logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Strach przed życiem po smierci.
Autor: Ela (---.9-3.cable.virginm.net)
Data:   2016-05-18 17:48

Witam. Otóż mam duży problem, który doprowadza mnie do depresji. W młodości jako nastolatka byłam złym człowiekiem. Kradłam, zdradzałam, nie szanowałam najbliższych. Od paru lat jestem innym człowiekiem, tamtej osoby już nie ma. Zmieniłam się i wiem że tak zostanie. Bardzo żałuję za grzechy, wyrzuty sumienia doprowadzają mnie do obsesji, czasami czuję że nie mam po co wstać z łóżka bo po co ma mnie spotkać coś dobrego skoro nie cofnę tego jaka byłam. Zastanawia mnie jak to jest po śmierci, czy jeśli mamy wszyscy spotkać się w niebie to czy spotkamy tych którzy nas skrzywdzili lub których my skrzywdziliśmy? Nie wyobrażam sobie aby mój partner którego skrzywdziłam zdradzając z innym był w niebie szczęśliwy obok mojego byłego "kochanka". Pomocy, wariuję :(

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Azariasz (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2016-05-18 18:43

Co prawda nie jestem teologiem, ale wydaje mi się, że szczęście w niebie nie polega na tym wyłącznie, że spotkamy tam swoich najbliższych albo, że nie będziemy czuć głodu .Szczęście w niebie polega na samym fakcie, że jest się blisko Boga, że jest się z Nim. Z tym, który nas stworzył i nic tego szczęścia nie może zniszczyć. Nawet sytuacja, że w Niebie będziemy widzieć największą po ludzku "społeczną mendę". Mam nadzieję, że inni forowicze odpowiedzą ci i doradzą tobie co robić z tymi wyrzutami sumienia. Nie mam takiego doświadczenia. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że w niebie każdy jest szczęśliwy bo jest z Bogiem.

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Szymon (---.lilonet.pl)
Data:   2016-05-18 19:49

Przede wszystkim: jeżeli się zmieniłaś i żałujesz tego to powinnaś się z tego powodu bardzo cieszyć, a nie wariować, nie wariować.
Idz do Spowiedzi. Jeżeli tak bardzo dręczy cię przeszłość to idz do tych osób, którym wyrządziłaś krzywdę i przeproś ich, a jak nie masz odwagi to zapytaj spowiednika co masz zrobić. Pozdrawiam

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-05-18 19:50

Droga Elu, czy według Ciebie wiara opiera się na Bożym Miłosierdziu? Chyba od odpowiedzi na to pytanie powinnaś zacząć. Jeżeli swoje dawne, grzeszne życie oddałaś w Sakramencie Pokuty Jezusowi to zaufaj, że grzechy zostały Ci odpuszczone. Masz rację, nie cofniesz tego co złe popełniłaś w życiu ale tkwiąc w nieuzdrowionym poczuciu winy, wyrzutów sumienia podważasz wiarę w Boże Miłosierdzie. Stawiasz się wyżej niż Miłosierny Bóg. Za grzechy przyjdzie odpokutować może w czyśćcu a może jeszcze tu, na ziemi w życiu doczesnym i takie konsekwencje spotkają każdego grzesznika. A doczekawszy Nieba odchodzą w niebyt ziemskie ułomności, słabości. Pan Bóg przyjmując nas do Królestwa Bożego nie przewiduje w tym najlepszym ze światów kar, konfliktów, waśni, braku szczęścia, wzajemnych animozji.

,,lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego
ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują''.
1 Kor 2,9

A jak możesz sobie pomóc żeby w ludzkim wymiarze złagodzić cierpienie i lęk przed tym co Cię czeka w życiu wiecznym?
- Jeżeli mimo wyznania grzechów masz w sobie tak wielki niepokój to chyba
wskazany byłby stały spowiednik a może i kierownik duchowy.
- Otwórz swoje serce na Koronkę do Bożego Miłosierdzia i odmawiaj ją z ufnością.
- Pomyśl nad przeżyciem Rekolekcji Ignacjańskich. To piękny acz zwykle bardzo trudny czas kiedy. Jeżeli jest pełne otwarcie, w kilkudniowym milczeniu, w natchnieniu Słowem Bożym,z towarzyszeniem kierownika duchowego, ze spowiedzią generalną na zakończenie. Pan Bóg ulecza najgłębsze zranienia, oczyszcza zachwaszczone przez złe myśli zakamarki duszy jak w przypowieści

,,Inną przypowieść im przedłożył: "Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: "Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?" Odpowiedział im: "Nieprzyjazny człowiek to sprawił". Rzekli mu słudzy: "Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?" A on im odrzekł: "Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza".
Mt 13, 24-30.

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Zofia (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2016-05-18 21:56

Elu,
Po pierwsze Jezus pouczył nas, że w niebie "nie będą się żenili ani za mąż wychodziły" (Mt 22,30).
Te Twoje zdrady przebaczone przez Boga, będą przebaczone przez naszych bliskich. Inaczej skąd by się wzięli w niebie.

Po drugie przeczytaj uważnie - jak będzie potrzeba to sto razy :) poniższy tekst i niech Cię Bóg obdarzy pokojem. Popatrz do czego jesteś powołana i ciesz się :)

Ef 2
1 I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, 2 w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza2, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. 3 Pośród nich także my3 wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. 4 A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował,
5 i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.
6 Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich4 - w Chrystusie Jezusie,
7 aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas, w Chrystusie Jezusie. 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.

Pozdrawiam serdecznie

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Krzysiek, Wlkp (---.opera-mini.net)
Data:   2016-05-18 23:19

Witaj,
I ja w młodości niestety grzeszyłem, w tym i w kontekście 6-go przykazania. na dodatek w sposób raczej zbereźny. teraz też mimo spowiedzi z tego ogólnej (bez detali) bardzo żałuję. i nadal jestem samotny, bez rodziny. Przyjmuje to jako pokutę za te dawne grzechy, głupoty młodości. pokusy szatana jakim wtedy tak łatwo ulegałem. Nie cofniemy czasu, nawet Bóg chyba tego nie uczyni. Jeśli tak bardzo tego żałujemy, wyspowiadaliśmy się z tego, nie czynimy tych ciężkich grzechów dalej. po śmierci wg naszej Wiary osoby, które skrzywdziliśmy wybaczą nam, jeśli i my wybaczymy swoim prześladowcom. Tak to pojmuje. Może ma ktoś konkretne fragmenty Ewangelii, dodatkowe ważne argumenty. mnie też to męczy.
Zadręczanie się nadal tymi grzechami wpędza w depresje - to fakt. Popatrz przed siebie, zaplanuj swe życie wg Boskich Praw, przestrzegaj przykazań. Pozdrawiam.

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-05-18 23:24

Dobry i Miłosierny Bóg wskazuje człowiekowi jedyny, właściwy kierunek:

"Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie". (J 14,6)

Wszystkich traktuje jednakowo i sprawiedliwie:

"Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jak szkarłat" (Dzienniczek Św. S. Faustyny Dz. 699)

Dobry Bóg zapewnia o swoim przebaczeniu tych, którzy proszą o tę łaskę:

"Zdrój miłosierdzia mojego został otwarty na oścież włócznią na Krzyżu dla wszystkich dusz- nikogo nie wyłączyłem." (Dz. 1182)

Kochający Bóg obiecał Niebo tym, którzy Go szukają:

"Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!
W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce.
A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.
Znacie drogę, dokąd Ja idę" (J 14, 1-4).

Nie nam się troszczyć jak będzie w Niebie i kogo tam spotkamy. Trzeba ufać Dobremu Bogu, który ma Swoją "Receptę" na Miejsce Wiecznej Szczęśliwości" - kto tam będzie zazna spokoju duszy, radości i szczęścia. Spotka się z Dobrym Bogiem Twarzą w twarz.

Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas, szczególnie na Drogę w Prawdzie ku Życiu :)

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: B. (---.96.201.234.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2016-05-19 00:55

"Pomocy, wariuję :("

Spokojnie, nie zwariujesz, trzeba tylko wszystko poukładać sobie :)

"tamtej osoby już nie ma", "Bardzo żałuję za grzechy" - właśnie o to chodzi. Czy byłaś u spowiedzi i czy tam usłyszałaś "Bóg odpuścił ci grzechy"?
Jeżeli tak, to możesz żyć dalej spokojnie, z pokojem w sercu, już teraz według Bożych Przykazań.
Do nieba prawdopodobne większość z nas trafi przez czyściec, gdzie Bóg nas udoskonali tak, że do końca zrozumiemy, że wszyscy byliśmy grzeszni i z uwagi na naszą słabość musimy sobie przebaczyć, tak do końca. Tak jak to robi Bóg w czasie spowiedzi, gdy grzesznik żałuje i pragnie poprawy.
Nie wiem Elu, co rozumiesz przez słowo "partner". więc to co napiszę może nie odnosić się do Twojej sytuacji.
Np. chłopak i dziewczyna mieszkają razem bez ślubu sakramentalnego, nazywają siebie "partnerami". Taka sytuacja jest wzajemnym krzywdzeniem siebie, żadne z nich nie brało pod uwagę Bożego Prawa (w tym "nie cudzołóż"). Ona dodatkowo popełnia grzech cudzołóstwa z innym chłopakiem. Cudzołóstwo zawsze krzywdzi - siebie, "partnera" i otoczenie (zły przykład, zgorszenie, ośmielanie do cudzołóstwa innych), Pierza z poduszki rozerwanej na wietrze nikt z nas nie zdoła pozbierać z powrotem, grzechy można porównać do takiego pierza. Według samej sprawiedliwości większość z nas zasłużyłaby może na piekło. Dlatego nasza nadzieja w miłosierdziu Bożym. Żałuję, nawet zapłaczę nad swoją głupotą i konsekwencjami, nad swoją bezsilnością w tej sytuacji. Oddaję więc siebie w Boże ręce, robię rachunek sumienia, idę do spowiedzi, tam Bóg odpuszcza mi grzechy. Potem Bóg daje nam pokój serca i ufność, że On może te sprawy poukładać tak, że będziemy w stanie w niebie podać sobie rękę i spojrzeć sobie w oczy - prześladowcy i prześladowani, krzywdzeni i krzywdziciele. W "Ojcze nasz" mówimy codziennie "i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Co dla człowieka niemożliwe, możliwe jest dla Boga. Trzeba tylko powiedzieć: Boże pomóż nam przebaczyć sobie wzajemnie, nam jest ciężko, więc Ty kieruj".
Przeważnie jest tak, że jak chłopak i dziewczyna związani mocno intymnie rozstaną się, to potem unikają spotkań. Myślę że jest to normalne i uzasadnione, ale nie oznacza to braku przebaczenia.
Serdecznie pozdrawiam, niech Pan Jezus da Ci pokój serca.

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Jerzy50 (---.kamiennagora.vectranet.pl)
Data:   2016-05-19 03:21

Jeśli dręczą cię jakieś wyrzuty sumienia, to najwyraźniej nie przeprowadziłaś rachunku sumienia do końca. Bóg uwalnia człowieka z jego grzechów i czyni to w definitywny sposób, więc jeśli coś w twojej spowiedzi było nie tak, to proś Ducha Świętego o pokazanie ci twojej własnej duszy w prawdzie o niej. Skoro jednak poznasz całą prawdę, nie kombinuj. Musisz wyznać w spowiedzi wszystko, niczego nie zostawiając na później. Świadome zatajanie grzechów także jest grzechem i warto o tym pamiętać. Wspomnij także na list św. Jakuba apostoła, gdzie mówi, że jeśli możesz czynić dobro, a nie czynisz, także popełniasz grzech. Rozgrzeszenie i Zbawienie, to nie mrzonka, to niesłychanie poważna sprawa. A co do życia po śmierci. No, cóż, najpierw musimy poddać się sądowi Bożemu, bo to On zadecyduje, po której stronie wieczności się znajdziemy. Nie zapominaj, że ludzie, którzy nie potrafią przebaczać, także nie znajdą się w królestwie Bożym. Szczęść Boże.

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-05-19 05:56

No, Kochana, gdyby Bóg odtworzył w Niebie ziemskie warunki, to byśmy się tam pozabijali nawzajem. Niebo to jest zjednoczenie z pełnią Miłości, której odblask mamy tutaj tylko czasami na ziemi, kiedy ON zechce się wlewać jako woda żywa do naszego serca:
"Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie, niech przyjdzie do Mnie i pije. Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza».
A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony". /J 7, 31-37/
Kiedy to się dzieje, jesteś tylko ty i On, a Miłość odbiera ci świadomość rzeczywistości. Ludzie w Niebie będą mieli udział przede wszystkim w szczęściu kochania Go bez ziemskich osłon i ziemskich problemów. Będziesz spotykała innych na miarę udziału ich miłości w Jego Miłości. To nie będzie zjazd pokoleniowy czy koleżeński.
Nawróciłaś się, poznałaś swoje błędy i żałujesz ich - to dobrze. Spotykam tu, gdzie mieszkam takich nawróconych, którym nawrócenie zasłoniło oczy na przeszłość i z tej racji sami niegdyś błądząc, sądzą teraz innych. Nie może być nic gorszego dla człowieka niż pycha wynikająca z nawrócenia.
Jesteś na dobrej drodze. Staraj się kochać Go w swoim sercu, a przyjdzie i rozwieje twoje lęki.

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: n_ (---.derkom.net.pl)
Data:   2016-05-19 13:12

Możesz pokutować już tu na ziemi. I nawet wskazane by to było. Bo albo odpokutujesz na tym świecie, albo w czyśćcu. Z relacji dusz czyśćcowych objawiających się różnym świętym wynika, że chwila cierpienia w czyśćcu przewyższa wszystkie cierpienia naszego ziemskiego życia. Idź do spowiedzi, żałuj za grzechy, pokutuj modlitwą i dobrymi czynami i będzie dobrze.

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2016-05-19 21:53

Ty sobie tego nie wyobrazasz, ale Bóg tak, dla Niego nie ma nic niemozliwego. On ma moc nas tak przemienić że sami siebie nie poznamy, nawet tu na ziemi, a co dopiero w niebie. Myslę, że w niebie pamięć o całym złu będzie jakby przykryta ogromem miłości Bozej, jakiej sobie nie mozemy tu wyobrazić.

 Re: Strach przed życiem po smierci.
Autor: bdk (31.216.104.---)
Data:   2016-05-20 22:10

Witaj,

1) Wspowiadalas sie z grzechow mlodosci i ogolnie? Jestes w stanie laski uswiecajacej obecnie? Przebaczylas sobie za grzechy? Wazne bys sie szczerze wyspowiadala i przyjela przebaczenie Boze.

Krotka historia z Malgorzata Alacoque (ponoc inna swieta tez to zrobila): jak sie sw. Malgosi zaczal objawiac Jezus, ta powiedziala o tym spowiednikowi. Wiesz co jej doradzil? Zeby jak sie ponownie Jezus objawi, by zapytac go jakie sa jej ostatnie grzechy. Kiedy sw. Malgosia ponownie zobaczyla Jezusa, zapytala Go zatem o swoje ostatnie grzechy. Wiesz jaka byla odpowiedz Jezusa? Byla: Nie pamietam. Kazda spowiedz usuwa z glowy Pana Boga pamiec o naszych grzechach.

Nie wiem jaka jest przyczyna twoich skrupolow i powrotu do grzechow z przeszlosci, moze to rodzaj cierpienia-pokuty ktore dopuscil Bog na ciebie; moze to rodzaj pychy ktory masz w sobie, jakis perfekcjonizm, ktory nie akceptuje ze zrobilas takie grzechy, a moze masz zwyczajnie sie modlic i walczyc, prosic Boga by ci to zabral, oswiecil.

2) Jest dobra rada Szymona, by isc i prosic o przebaczenie te osoby, ktore sie skrzywdzilo. To potezna bron, uzyj jej a Bog uleczy reszte w tobie. To jest jeden z kluczy do uzdrowienia duchowego.

3) Nie trac zycia na to co przeszle, zyj terazniejszosci jesli masz te laske i mozliwosc (pros o to Boga). Zycie jest dobre, jest cierpienie, ale jest Bog ktory pomaga, kocha, nie chce zostawiac na pastwe losu.

4) Co do tego jak bedzie w niebie, ilez sie tam ludzi nazdradzalo a teraz razem sa w niebie- slowem to glupoty, nie mysl o tym. Ja ci radze raczej wychodzic do ludzi, nie zostawac sam na sam z myslami, wchodz w relacje, znajdz sobie jakas wspolnote jaka Pan ci przygotuje, tam proces uzdrowienia bedzie przebiegal szybciej. Odwagi.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: