logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Ktoś (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-15 00:07

Witam.

Modlono się nade mną o uzdrowienie, nie po raz pierwszy. Nic się nie stało. Jak zwykle. Na drugi dzień jedynie moc pokus, aby zgrzeszyć ciężko. Moc wątpliwości, że moja wiara jest słaba, że jestem taki sam, nie potrafię przesunąć się choćby o milimetr by zmienić siebie na lepsze. Diabeł uderza non stop, a ja czuje się jakby odrzucony. Tyle uzdrowień wokół, setki świadectw uzdrowienia, w które nie mam wątpliwości, a ja, moje ułomności ciała bez zmian, nie pomogły modlitwy wstawiennicze kilku osób na raz, które chodzą w Duchu Świętym. Myślę, co jest, wszyscy trąbią o tym, że ułomność, choroba nie jest z woli bożej, wszyscy krzyczą, Bóg Cię kocha, a u mnie nic, zero działania Boga, no może nie zero, bo choć pokusy są silne, już nawet się zgadzam, dobra robię to! Ale nie robię, tylko cierpię, bo chcę to zrobić, chcę poczuć to kłamstwo, zaślepić je i poczuć przyjemność, ale nie robię tego. Boję się, bo za dużo wiem, za dużą mam wiedzę. Może gdybym nie wiedział o konsekwencjach grzechu ciężkiego, gdybym nie wiedział co demony mówią na egzorcyzmach, może gdybym nie doświadczył w sposób nadprzyrodzony chrztu w Duchu Świętym i nie otrzymał daru modlitwy w językach. Może gdybym nie doświadczył obecności Bożej w sposób nadprzyrodzony. Ale zostałem uświadomiony, otrzymałem wiedzę, wiem za dużo, żeby tak po prostu zgrzeszyć i dać upust zmysłom. I tkwię tak we frustracji, między diabelskimi pokusami, dzień w dzień, nie możnością zgrzeszenia, bo jestem aż nazbyt świadomy konsekwencji, że nie jeden, ale 6 przyjdzie, gdy to zrobię, między tym co Bóg dla mnie zrobił, bo były cuda, było uwolnienie, były kolejne cuda, mniejsze, bardziej codzienne, ale pewny jestem, że pochodzą od
Niego. Ale teraz, nie rozumiem, dlaczego nie uzdrowił mnie, mówimy o nie pojętej miłości, On wszystko może, bo jest Wszechmocny, a mimo to, nie uzdrowił. I ten cholerny szatan, który wykorzystuje sytuację nieuzdrowienia, wzmaga poczucie odrzucenia, bo tysiące doświadczają uzdrowienia, ale nie ty, ty jesteś nieważny, na końcu. Ach piszę, bo boję się upadku, bo upadek mój będzie wielki. Za wiele poszedłem do góry, za wiele doświadczyłem Jezusa, by ten ludzki popularny grzech, był zwykły. I żyję w tym poczuciu kowadła i młota. Między śmiercią, a cierpieniem. Nic mnie nie cieszy, nadzieja gaśnie, by w małżeństwie coś się zmieniło, mimo tylu modlitw, jakby mało warte były. Samotność i codzienna ta sama pokusa, by zatopić się w tej pustej choć na chwilę masturbacji. Wyobrazić sobie tą całą cielesną przyjemność, choćby jej imitację. Najbardziej boli, że właśnie z dwudziestoparo letniej masturbacji i pornografii zostałem uzdrowiony i uwolniony od wielu innych zniewoleń. Masakra. Ta wojna mnie wykończy. Ale nie poddaje się, wciąż łąska Pana zwycięża, ale boli.

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-07-15 06:43

To nie jest tak, ze wszystko przychodzi od cudownej ingerencji Pana Boga na skutek modlitwy wstawienniczej i nałożenia rąk. A gdzie jest w tym twoja praca? I zobacz, zostałeś uwolniony od dwudziestoletniej masturbacji, a jednak: "Samotność i codzienna ta sama pokusa, by zatopić się w tej pustej choć na chwilę masturbacji". To zostałeś uwolniony czy nie?

Wierze, ze przeżyłeś wylanie Ducha Świętego, bo sama to przeżyłam, wierzę, ze mówisz językami, bo ja też potrafię, ale od dawna tego nie robię, a wiesz dlaczego? Ano dlatego, ze Odnowa, z którą zetknęłam się pierwszy raz z 16 lat temu, zaprowadziła mnie w poszukiwaniu duchowości do Karmelu, a tam uczą, ze tylko ustawiczna współpraca z Panem Bogiem może w nas coś zmienić, bo czasami wydaje się nam, że coś zostało uzdrowione w czasie modlitwy wstawienniczej, a to wcale nie zostało uzdrowione, a my tylko w wyobraźni płyniemy sobie w ułudzie na fali dziejących się wokoło w większości pozornych cudów, bo są cuda prawdziwe, ale są i takie, o których nam się wydaje, ze się dokonały. Reasumując, w walce o siebie licz na Pana Boga i siebie, bo tylko ciężką walką ze sobą można coś w sobie zmienić. Nie ma tak, ze wszystko za nas załatwia modlitwa o uzdrowienie. Dobrze, że na skutek uczestniczenia w spotkaniach Odnowy zyskałeś pewność istnienia Boga, ale w tej obawie przed szatanem to lekko przesadzasz. Nie jesteś marionetka w rękach złego - ty decydujesz, czy zgrzeszysz. Mam wrażenie, ze najmniejszy jest w tym wszystkim twój udział. A jak u ciebie z sakramentami i codzienną Mszą świętą? Szatan nie jest wszechmocny, bo Kościół daje nam obronę przed nim.
Nie wiem, o jakiej ułomności piszesz, o jakiej chorobie, ale Bóg ci jej nie zabiera, bo pewnie nie jest ci to potrzebne do zbawienia.
Co byś zrobił, gdyby modlitwy nad tobą uzdrowiły cię ze wszystkiego? Byłbyś młody, piękny i zdrowy i co byś zrobił z tym wszystkim? Bóg wie lepiej od ciebie i pewnie dlatego jest, jak jest.
Jeśli chodzi o doświadczenie Obecności Bożej w sposób nadprzyrodzony, to faktycznie Odnowa może do tego prowadzić, ale tak naprawdę , żeby Jej doświadczać, trzeba przejść noc zmysłów in noc ducha, które nas oczyszczają. To trwa latami. Teresa od Jezusa pracowała nad tym 20-30, a trzeba pamiętać, ze to były inne czasy - świadomość zależności od Boga była wtedy powszechna. Nie uzyskasz zmian w sobie w ciągu roku czy dwóch.
Traktujesz modlitwę jak magię, a to nie tędy droga.

-----
Imię trzeciej Osoby Boskiej to Duch Święty. Nie skracamy do Św. To pełna nazwa własna.

KKK:
691 "Duch Święty" jest imieniem własnym Tego, którego wielbimy i któremu oddajemy chwałę wraz z Ojcem i Synem. Kościół otrzymał Go od Pana i wyznaje Go w czasie chrztu swoich nowych dzieci.

z-ca moderatora

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-15 09:36

A czy jest coś, za co jesteś wdzięczny Panu Bogu? Czy myślisz, że On dałby Ci więcej, niż możesz udźwignąć? Dopóki walczysz - żyjesz.

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Ola (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-15 10:42

1) przypomnij sobie historie Hioba
2) To, co piszesz świadczy o tym, ze bardzo zależy Ci na poprawie, na dobrej relacji z Bogiem, na byciu daleko od szatana. Bog na pewno to widzi i docenia. Nie czuj sie odrzucony, odrzucaj taką mysl. Módl sie o to, zeby ona sie nie pojawiała. Módl sie o większą samoakceptacje i spokój wewnętrzny.
Jestem pewna, ze Bog w koncu Cie uwolni od tego strasznego wewnętrznego cierpienia. Nigdy zły czas nie trwa wiecznie.
Jesli natomiast on długo nie ustępuje, potraktuj to jako swoj Krzyż. Mysl sobie zawsze, ze Bog Cie kocha (nawet jesli tego nie czujesz), bo to prawda! Mysl o tym jak Ty kochasz Boga i jak bedziesz opadał z sił, i zbliżał sie do popełnienia grzechu powtarzaj sobie ze jestes silny i ze zależy Ci na Zbawieniu. Mysl o Życiu Wiecznym w momencie pokusy.

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: 777 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-15 10:53

A co jest w Twoim sercu? Modlitwa wstawiennicza jest nie tyle nad kimś, ile z kimś. Ja bym na Twoim miejscu prosiła o modlitwę w tym, co przeszkadza Ci doświadczyć uzdrowienia. A nade wszystko: nawrócenie do szpiku kości.

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Maciej (---.elpos.net)
Data:   2016-07-15 13:13

Z Pismo Świętego:

Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka? Hi 7,1

Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania abyście mogli przetrwać. 1 Kor 10,13

Reguły Ignacego Loyoli:

Reguła 5. Podczas strapienia nie wprowadzać żadnych zmian, lecz trwać w postanowieniach i decyzjach podjętych w dniu poprzedzającym takie strapienie albo w decyzjach, które podjęto podczas poprzedniej pociechy. Podczas pociechy bowiem bardziej prowadzi nas dobry duch i przez rady swoje nami kieruje, a podczas strapienia zły [duch]. Słuchając jego rad nie możemy obrać słusznej drogi.

[319] Reguła 6. Zakładając, że podczas strapienia nie powinniśmy dokonywać zmian w pierwotnych postanowieniach, to będzie rzeczą pożyteczną odpowiednio zmienić własne postępowanie [nastawiając się] przeciw samemu strapieniu, na przykład przykładając się bardziej do modlitwy, rozmyślania, dokładniej przeprowadzać rachunek sumienia i poszerzyć w jakiś sposób praktyki pokutne.

[320] Reguła 7. Ten, kogo ogarnęło strapienie, powinien sobie uświadomić, że Pan go zostawił na próbę o własnych siłach, by się opierał różnym poruszeniom i pokusom nieprzyjaciela. Może się im bowiem oprzeć z pomocą Bożą, która go zawsze wspiera, chociaż tego wyraźnie nie odczuwa. Bo Pan umniejszył mu jego duży zapał, wielką miłość i obfitość łaski, pozostawił mu jednak łaskę wystarczającą do zbawienia wiecznego.

[321] Reguła 8. Ten, kogo ogarnęło strapienie niech trwa w cierpliwości, która jest przeciwna udrękom, jakie na niego przyszły i niech myśli, że wkrótce go ogarnie pociecha.

Jeśli jesteś kuszony to znaczy, że jesteś na dobrej drodze bo Bóg Tobie ufa. Szatan nie chce dać za wygraną i spodziewa się, że skapitulujesz. To walka o twoja duszę. Od ciebie będzie decydować co wybierzesz na wieczność. Każda pokonana pokusa prowadzi do wzmocnienia duchowego. Człowiek pokonuje przeszkody i wzrasta duchowo. Może przyjdzie kiedyś taki moment, że na tyle będziesz wyrobiony w walce z pokusami, że szatan choćby do końca życia ci coś proponował to te pokusy nie będą mieć takiej mocy bo będzie w tobie Duch Boży na tyle obecny ze szatan nie poradzi sobie. Od skutecznego pokonywania pokus zależy ile wysiłku włożysz w modlitwę, jaka będzie twoja intensywna więź z Bogiem.

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-15 16:22

Jak Cię Bóg jeszcze nie wysłuchał to albo:

a) nie wierzyłeś, że stanie się to o co prosisz,
b) Bóg zaprasza Cię byś dalej się modlił, ćwiczy Twoją cierpliwość,
c) inna jest wola Boża.

Ogólnie Pan Bóg chce byśmy byli zdrowi, chce nam błogosławić i w ogóle żeby było fajnie, ale czasem Bóg dopuszcza np. chorobę, bo to może przynieść więcej pożytku. Możemy mieć często nawet święte i cudowne pragnienia, a Bóg stwierdza:
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana.
Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi." (Iz 55, 8-9)

Jak Jezus spotkał trędowatego to ten nie powiedział Mu: "uzdrów mnie natychmiast!", ale powiedział: "Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić" (Mt 8,2)
Myślę, że to pokorne "jeśli chcesz" zdjęło Jezusa litością i uzdrowił tego człowieka.

Najważniejszą łaską jakiej potrzebujemy jest zbawienie, więc najważniejsze to modlić się przede wszystkim o nawrócenie. Potem o zdrowie, chleb, męża, żonę itp. :)

Jeśli miewasz codziennie pokusy do ciężkich grzechów, to módl się wiele na Różańcu. Połóż w Maryi całą ufność, Ona jest mistrzynią, jeśli chodzi o ochronę przed szatanem. Święty Ojciec Pio mówił:

„Przylgnijcie do różańca.
Okazujcie wdzięczność Maryi, bo to Ona dała nam Jezusa”.

"Zawsze odmawiaj różaniec”.

"Ledwie się obudzisz, nie pozostawiaj ani sekundy szatanowi, zaczynaj odmawiać Różaniec.
Nawet wtedy, gdy pracujesz: myjesz naczynia czy cokolwiek innego robisz, módl się
- bo wtedy nie dajesz miejsca szatanowi, żeby pracował w twoich myślach.
A poza tym kroczysz w wolności i zawsze jesteś spokojny.

Z tą swoją bronią przeciwko atakom szatana nie rozstawaj się nigdy.
Zawsze odmawiaj różaniec”.


Pozdrawiam Cię serdecznie. Trzymaj się. Niech Pan Cię błogosławi :)

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: B. (---.96.201.4.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2016-07-15 18:11

Piszesz o problemach w małżeństwie. Spróbuj zapytać tu:
http://sychar.org/

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-16 00:50

Dobry i Miłosierny Bóg wie co komu potrzeba. Słyszy każdą modlitwę płynącą z ludzkiego serca. Ale to On ma wobec każdego człowieka określone zamiary i On decyduje o tym, czy dana prośba jest zasadna czy nie. Bywa, że modlitwa jest długotrwała i trudna a efektów według ludzkiego życzenia brak. Mądrość Boża jest niezmierzona, bo w zasadzie człowiek nie ma świadomości tego, jakie mogą być konsekwencje spełnienia próśb dla dalszego ludzkiego życia.

"Prosiłem Boga o siłę, aby triumfować;
On dał mi słabość, abym nauczył się smaku rzeczy małych.
Prosiłem o zdrowie, aby robić rzeczy duże;
On zesłał mi chorobę, abym robił rzeczy lepsze.
Prosiłem Go o bogactwa, aby być szczęśliwym;
On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym i mądrym.
Prosiłem o władzę, aby ludzie liczyli na mnie;
Dał mi słabość, żebym potrzebował tylko Boga.
Prosiłem Go o towarzysza, aby nie żyć samemu;
On dał mi serce, zdolne kochać wszystkich braci.
Prosiłem o wszystko, aby cieszyć się życiem;
On dał mi życie po to, abym mógł cieszyć się wszystkim.
Nie dostałem niczego, o co prosiłem;
Ale mam wszystko, czego mogłem oczekiwać
Chociaż mówiłem coś przeciwnego, Bóg mnie wysłuchał
I jestem najszczęśliwszym z ludzi."

Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas, pokoju w sercu oraz Wiary , Nadziei i Miłości, gdyż Bóg wie najlepiej co potrzeba:)

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: ruslana (195.117.121.---)
Data:   2016-07-16 08:25

Pewnie oglądałeś program "Dotyk Boga". W tym programie głoszą, że Bóg chce uzdrowić każdą chorobę, w sposób przyrodzony albo nadprzyrodzony. Czy zrobiłeś już wszystko co było można, aby wyleczyć swoją chorobę w sposób konwencjonalny? Jeśli lekarze już nie potrafią ci pomóc, to pozostaje tylko ufna modlitwa do Boga i wiara w to, że On dokona cudu w twoim życiu. Z moich obserwacji wynika, że Bóg zazwyczaj uzdrawia ludzi po długim czasie, nawet kilkudziesięciu latach. Wiem też, że Bóg nie lubi lenistwa i oczekuje od człowieka współpracy z łaską Bożą.

Ja też czekam cierpliwie na uzdrowienie z wielu nieuleczalnych chorób i wierzę, że się doczekam:)

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Fortepian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-17 13:48

"Przed porażką – wyniosłość, duch pyszny poprzedza upadek" Prz 16,18. Może za bardzo nakręciłeś się swoją (domniemaną?) wielkością ("bo upadek mój będzie wielki"), może uwolnienie z masturbacji za łatwo Ci przyszło i teraz masz pokusę szybkiej metody na wszystkie bolączki. Św. Paweł jak sądzę miał chyba jednak nawet wznioślejsze doznania niż Ty a jednak, a raczej właśnie dlatego, Pan dał mu "oścień dla ciała" wysłannika szatana, aby go policzkował. Pamiętasz dlaczego? Ty sam wyliczasz wyjątkowe doświadczenia nadprzyrodzone których doznałeś a chcesz nie mieć ościeni? I jak wtedy się wydoskonalisz skoro "moc bowiem w słabości się doskonali" (2 Kor 12). Już jesteś doskonały? - to wracamy do pychy która poprzedza upadek.
Nie wiem w jakim środowisku się obracasz ale chyba nie do końca słyszysz tam katolicką naukę albo w każdym razie fragmentaryczną. Może następnym razem zamiast słuchać bezkrytycznie krzyków wokół bardziej słuchaj Pana Boga. On jest tak dobry że nawet ze zła (choroba) wyprowadza dobro a my tak źli że nawet z dobra (uzdrowienie) możemy wyprowadzić zło.

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Estera (31.25.249.---)
Data:   2016-07-18 14:56

Mnie też nie uzdrowił - i żyję. I żyć będę do samej śmierci.
Sorry, ale zachowujesz się jak rozwydrzony bachor, który rzuca się na podłogę i wrzeszczy, bo cukierka nie dostał.

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Ania (---.speedtransfer.pl)
Data:   2016-07-21 20:49

"Św. Paweł jak sądzę miał chyba jednak nawet wznioślejsze doznania niż Ty a jednak, a raczej właśnie dlatego, Pan dał mu "oścień dla ciała" wysłannika szatana, aby go policzkował."

Fortepianie, gdzie to wyczytałas? :)

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Fortepian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-21 22:07

"To" czyli co?. W mojej ocenie jedyne co budzić może jakies zastrzeżenia w tej wypowiedzi to "Pan dał mu" - przyznaje niezbyt precyzyjne, pisałam jednaj szybko a nawet gdy nie pisze szybko to i tak liczę na zrozumienie płynące z dobrej woli odbiorców:-). Wyjasniam że w ten sposób chciałam podkreslić iż to Bog jest panem losów św. Pawła. Po resztę odsyłam do 12 rozdziału 2 Listu św. Pawła do Koryntian - w którym pisze o sobie, także wtedy gdy przez skromność wspomina o znanym mu człowieku, który został przed 14 laty porwany do trzeciego nieba.

 Re: Tyle uzdrowień wokół, a moje ułomności bez zmian.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2016-07-22 14:53

"Ale teraz, nie rozumiem, dlaczego nie uzdrowił mnie, mówimy o nie pojętej miłości, On wszystko może, bo jest Wszechmocny, a mimo to, nie uzdrowił. I ten cholerny szatan, który wykorzystuje sytuację nieuzdrowienia, wzmaga poczucie odrzucenia, bo tysiące doświadczają uzdrowienia, ale nie ty, ty jesteś nieważny, na końcu."

Tak Bóg wszystko może. Czyli nadal moze cię uzdrowić, tylko wierz nawet z bólem. On widzi ten ból. Myśle, że nie powinenes się koncentrowac na czyichś uzdrowieniach. No chyba że będą ci dawały nadzieję, siłę i wiarę w to, że u mnie będzie podobnie. Nie zazdrość nikomu łaski w postaci uzdrowień, bo przeciez nie chciałbys aby ktos tobie zazdroscił, i 'gorszył' się i odchodził od Boga, bo ciebie uzdrowił. Moze wlasnie to jest blokadą aby Bog cie uleczył. Wszyscy jestesmy wspolnotą dzieci bozych, trzeba zyczyc sobie i innym tego samego dobra. Bądz w łasce uswięcającej, bo jej brak moze byc przeszkodą w uzdrowieniu i działaniu Boga w tobie. Pamiętaj że Bóg lubi wytrwałych i cierpliwych.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: