Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2016-07-17 22:08
"po czasie zaczęłam zasypiać. Kiedy się obudziłam byłam prawie że rozebrana od pasa w dół, a on był we mnie,"
Aneta, wybacz, ale jeśli nie byłaś kompletnie pijana, to nie wierzę w to co piszesz. Nie wierzę, że nie obudziłaś się, zupełnie nie czułaś rozbierania i dobierania się do Ciebie. Jeśli natomiast byłabyś kompletnie pijana, to nie chce mi się wierzyć, żebyś tak szybko wytrzeźwiała (miałaś siłę się wyswobodzić, ubrać się SZYBKO, uciec - "wybiegłam").
Dużo bardziej mi to wygląda na pigułkę gwałtu, której jednak "za mało" wypiłaś i dlatego tak krótko działała. "zaczęło mi się robić niedobrze i kręcić w głowie, więc zapytałam się go czy mógłby mnie odwieźć pod dom". Ile tych piw wypiłaś? Wystarczająco, żeby to szybkie i tak głębokie "zaśnięcie" w cudzym samochodzie wytłumaczyć? Zawsze tak reagujesz? I zawsze chwilę potem masz siłę krzyczeć, uciekać?
O tym, że pozwoliłaś komuś, kto przecież pił z Tobą alkohol, wsiąść do samochodu, a nawet poprosiłaś żeby Cie podwiózł, to nawet nie chce mi się gadać, ale tylko dlatego, że zdarzyło się co innego i o tym chcesz rozmawiać. Równie dobrze jednak mogłaś już nie żyć na własne życzenie. Głupota ludzka nie ma granic.
Źle zrobiłaś, że nie powiedziałaś swojemu chłopakowi od razu. Ten gwałt na pewno będzie miał wpływ na Twoje życie i będziesz musiała kiedyś z innego, niezrozumiałego zachowania się wytłumaczyć. Czas działa przeciw Tobie. "Przeciw" - bo potrzebujesz teraz psychicznej pomocy ukochanego człowieka, a jej nie masz. "Przeciw" - bo im później powiesz, tym większa niepewność może się zrodzić w jego głowie. Skoro nie powiedziałaś, to może było jakieś pozwolenie? - to może być normalne pytanie po przemilczeniu tak ważnej sprawy. "Przeciw" - bo jeśli jest prawdziwy gwałt, to o nim się nie zapomina, czas wcale tak łatwo tego nie leczy. A samotność w tej okrutnej tajemnicy psychicznie coraz bardziej izoluje od ludzi. Samotne przeżywanie dramatu sprawia, że jest on coraz większy, głębszy. Takie dramaty trzeba przegadać. Albo z kimś bliskim, albo przynajmniej z psychologiem. Przemilczanie swoich dramatów przed chłopakiem sprawi, że będziecie się coraz bardziej oddalać. Brak zaufania w związku to najgorsza rzecz. No i wreszcie "przeciw" - bo opowiedzenie o tym komuś od razu (jeszcze w emocjach) jest dla policji "dowodem" że to było naprawdę i sprawa potoczyłaby się szybciej.
Najlepiej byłoby poprosić chłopaka, aby poszedł z Tobą na policję. Tym samym pokażesz mu, że taka była prawda i że potrzebujesz jego pomocy. Zgłoszenie na policję w jego obecności być może uchroni go od zemsty, bo będzie pierwszym podejrzanym.
Tutaj czas jest ważny. Dowodu wprost rzeczywiście nie ma, bo nawet bezpośrednie oględziny lekarza tuż "po" nie musiały takiego dowodu wnieść, skoro nie miałaś siły się szarpać (czyli nie było obrażeń). Ale dla policji dowodami jest także zgłoszenie się do psychologa po pomoc i to co mówisz najbliższym.
Niestety, zgwałcone kobiety często wstydzą się tego co się stało i chcą przemilczeć. Boją się oskarżenia, że same tego pewnie chciały. Ale o ile dzieci są zwykle zastraszane i dlatego milczą, to dorosła kobieta powinna zgłosić przestępstwo. Jeśli jednak ochrona innych kobiet nie jest dla Ciebie wystarczającym argumentem, to przynajmniej ratuj siebie i komuś o tym powiedz. Wiem, że mówienie o tym będzie bardzo bolało. Ale bez przepracowania tematu będziesz się z tym męczyć do końca życia. Do końca życia tego nie zapomnisz. Możesz też nie umieć zaufać mężczyźnie. Możesz mieć problemy w sferze seksualnej nawet z kimś, kogo bardzo kochasz. Albo psychicznie nie wytrzymasz tej tajemnicy. Wiem, że chcesz o tym po prostu zapomnieć, ale to się nie uda.
Boisz się, że chłopak odejdzie? Nie powiem, że na pewno nie, bo go nie znam. Ale tak wielka tajemnica też was może oddzielić, bo on nie będzie rozumiał co się stało. Nie będzie rozumiał nowych Twoich reakcji, lęku który będzie Ci w wielu momentach towarzyszył, rozdrażnienia, smutku, zmęczenia po nieprzespanej nocy, odruchów niezależnych od Ciebie. Prawda natomiast daje szansę, że Twój dramat może was zjednoczyć. Jeśli pozna prawdę i odejdzie - to będzie znaczyło, że nie możesz na niego liczyć w życiu. Lepiej żeby odszedł teraz. Ty potrzebujesz teraz osoby, która Cię naprawdę będzie kochać. Inaczej nie poradzisz sobie ze swoją tajemnicą.
|
|