logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Po co Bogu potrzebne są umartwienia?
Autor: Ania (---.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2016-12-26 18:58

Szczęść Boże,
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad umartwieniami. Po co one są potrzebne Bogu? Wydawało mi się kiedyś, że umartwienia praktykowane były tylko w średniowieczu, ale przecież całkiem współcześni święci to robili. Święty Ojciec Pio, gdy miał 8-9 lat biczował się żelaznym biczem, natomiast Święta Siostra Faustyna nosiła włosiennicę. Czy Bóg chce, aby jego dzieci męczyły się? Rozumiem umartwienia w postaci postów, nie brania udziału w zabawach, odmawianiu sobie innych PRZYJEMNOŚCI, a nie krzywdzenie swego zdrowia. Mało to cięcie się, czy inne tego typu rzeczy są grzechem, bo podobno krzywdzi to świątynię ducha świętego, którą jest nasze ciało. Nic nie rozumiem. :(
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

 Re: Po co Bogu potrzebne są umartwienia?
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2016-12-26 21:01

Bogu po nic. Bywają potrzebne nam. Albo świętym bywały potrzebne. Na przykład po to, żeby zostali tymi świętymi.

 Re: Po co Bogu potrzebne są umartwienia?
Autor: 9834 (---.free.aero2.net.pl)
Data:   2016-12-26 22:09

Panu Bogu nie są potrzebne nasze cierpienia, a nasze pełne oddanie i miłość. To nam są cierpienia potrzebne - w celu przezwyciężenia swoich słabości, co prowadzi do ujrzenia prawdy i pociąga za sobą zbliżenie do Boga.
Cierpienia, jakie opisujesz były podejmowane z miłości, w zrozumieniu czym są - dobrowolną ofiarą łączoną z konkretną intencją, ponoszoną w jedności z cierpiącym Zbawicielem. Sam Pan Jezus, zważając na stan zdrowia Św. Faustyny, często zakazywał jej podejmowania cięższej pokuty, którą sama była sobie gotowa narzucić.
Potrzeba ukarania, ekspiacji jest również dość naturalna gdy człowiek widzi swoją małość, słabość - mówiąc brzydko - brzydotę grzechu. Chcąc zerwać z tym, co go od Boga w tak widoczny sposób oddziela narzuca sobie formę kary. Ma to sens, o ile jest podejmowane z miłości do Boga. Bóg nie potrzebuje nas karać i nie chce. Cierpienie jest jednak często potrzebne w postępowaniu na drodze prawdy, a czasem jest ratunkiem przed czymś gorszym, co może nas spotkać.
Błąd w rozumowaniu polega na tym, że utożsamiasz cierpienie ze złem. Tymczasem cierpienie jest obojętne moralnie i samo w sobie nie jest dobre lub złe. Może stanowić wartość, a może szkodzić. Cierpienie - w sensie ból, przeciwności, choroby, słowem - to, co odczuwamy jako pewną krzywdę na ciele lub duchu, jakąś niewygodę.

 Re: Po co Bogu potrzebne są umartwienia?
Autor: smutna (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2016-12-29 01:04

"Panu Bogu nie są potrzebne nasze cierpienia, a nasze pełne oddanie i miłość."
Panu Bogu nic nie jest potrzebne, nawet my ani nasza miłość. Bóg jest w pełni szczęśliwy w Trójcy i sam spełnia wszystkie swoje potrzeby. My w żaden sposób nie możemy niczego dodać do Jego pełni.

 Re: Po co Bogu potrzebne są umartwienia?
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-05 22:46

Dużo chrześcijan chyba ma z tym problem. Zwłaszcza jeśli chodzi o takich rodzynków Pana Boga jak np. św. Szymon Słupnik, św. Aleksy i inni asceci, którzy totalnie "oszaleli". Mówi się o nich, że są szaleńcami krzyża.

Duch Święty nie prowadzi wszystkich taką samą drogą. Każdy ma swoją drogą.
Jednak każdy podązać musi drogą Krzyża.
Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort pisze w "Liście okólnym do Przyjaciół Krzyża": "Mimo że niektórzy święci i ludzie wybitni zabiegali o krzyże, o pogardę i upokorzenia,
szukali ich, a nawet je sobie stwarzali niepoważnymi czynami, to jednak my uwielbiajmy i podziwiajmy tylko nadzwyczajne działanie Ducha Świętego w ich duszach, i uniżajmy się na widok tak szlachetnej cnoty, nie ośmielając się wzbić podobnie wysoko, ponieważ w porównaniu z tymi szybkimi orłami i ryczącymi lwami jesteśmy jak zmokłe kury i zdychające psy"

Przedziwne są drogi i zamiary Boże.

Tak sobie też tłumaczę, że czytając np. żywot takiego ascety nachodzą mnie myśli, jak ja realizuję pokutę w swoim życiu.
Bo dzisiaj to słowo, nawet w Kościele jest nie bardzo popularne.

Są też rzeczywistości, które przekraczają naszą logikę.
A nie wszystko jest łatwe do zrozumienia w chrześcijaństwie, wręcz przeciwnie.

generalnie takie surowsze praktyki wśród świętych wzięły się z miłości i pragnienia uczestnictwa w Męce Jezusa, odczucia Jego bólu choć w małym stopniu.

Najcięższą pokutą jest wzięcie do ręki Ewangelii i stosowanie nauki Jezusa w życiu. Ewangelia to trudna lektura. Bo miłośc nieprzyjaciół, przebaczanie 77 razy, zdawanie się na Opatrzność Bożą, niedawanie zgorszenia, pomoc cierpiącym, gotowość na każą ofiarę, upominanie bliźnich, ubóstwo i bogactwo, uniżanie swojego egoizmu i dużo innych nauk, które zostawił nam Zbawiciel.
To nie są łatwe słowa.
A od tego powinniśmy zacząć, bo my naprawdę w porównaniu do świętych jesteśmy "zmokłymi kurami i zdychającymi psami". A Święci to ci, którzy byli w niezwykłej bliskości z Bogiem.
My naszą miłość do Boga naprawdę często przeceniamy i śladów nawrócenia zbyt często u nas nie widać.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: