Autor: justyna (---.sileman.net.pl)
Data: 2016-12-29 12:54
A jak się modlisz, że synek leży? Odmawiasz modlitwy, których nie rozumie twój synek, czy mówisz własnymi słowami? Podzielę się z Toba moim doświadczeniem: mam 2 dzieci: 10 i 7 lat, od zawsze się modliliśmy, ale własnymi słowami. Zapalamy świeczkę, (może to robić twój synek przy twojej pomocy), stawiam ulubiony obraz dzieci, w naszym przypadku to duży obraz Pana Jezusa Miłosiernego, klękamy i raz zaczyna Gośka a raz Michał rozpoczyna modlitwę. Z reguły zaczynamy od dziękowania: za dobry dzień, spotkanie z kolega, za nasze koty, rodzinę, za oceny, itp.,i proszą za dobry dzień, o dobry wyjazd, itp., Tez przepraszamy, gdy cos było złego, polecamy Panu Bogu nasze sprawy, finanse, znajomych, to co się na bieżąco dzieje. Mówimy spontanicznie, a czasami po prostu milczymy. Wymyślił to Michałek; dzisiaj po prostu przytulmy się do pana Jezusa- dzieci zamykają oczy i tak trwają w krótkiej ciszy. Nigdy nie wprowadzałam żadnych Ojczenaszów i podobnych, czasami było Chwała Ojcu. Od października zadecydowały dzieci , że dołączymy dziesiątkę różańca: zdrowaśki odmawiamy raz chłopcy, raz dziewczynki, dzięki czemu nauczyły się tajemnic i o dziwo, odmawiamy je do dzisiaj, dzieci polubiły te formę modlitwy.
Wydaje mi się, że ktoś w wypadku Twojego synka zadziałał może negatywnie: może na katechezie, albo dzieci wypowiadały się źle o panu Bogu, często też przekaz jest zbyt trudny dla dziecka.
Polecam Piosenki z domku na skale-
Arkę Nowego: możecie zamiast modlitwy zaśpiewać refren: nie boję się , gdy ciemno jest...Niech sam synek zaproponuje jak porozmawiacie z Panem Jezusem: jeśli chce pomilczeć, pomilczcie razem:).
Polecam pacynkę i opowiadania Gienka. Wpisz po prostu w wyszukiwarce: Gienek Washable, a zobaczysz niesamowity świat dziecięcych przężyć.
Lubi ogladac bajki: znajdź na youtube: Marcelino, chleb i wino animowany film o małym chłopcu, którego oddała mama do klasztoru jako niemowlaka - sama się wzruszysz miłością Jezusa...
Nie piszesz nic o ojcu synka, zwłaszcza, że dzieci tatę porównują do Boga.... jeśli tata nie klęka z synkiem do modlitwy, to dla dziecka jest jasny przekaz: Bóg nie jest ważny dla taty więc i dla mnie nie będzie...To trudne. Można poprosić męża, by poprosił synka o modlitwę.
O błogosławieństwo. To niesamowite uczucie, gdy na Twoim czole mały paluszek Twojego synka kreśli krzyżyk.
Co do kościoła: nie wiem, gdzie mieszkasz, ale należałoby znaleźć liturgię z przeznaczeniem dla dzieci: z ciekawym kazaniem, oprawą dla dzieci. I być z przodu, by dziecko wszystko widziało a nie gdzieś za kolumną. Są tez kaplice dla dzieci, gdzie mogą swobodnie chodzić. Kup mu mały mszalik: są różne książeczki dla dzieci z rysunkami o mszy i kościele, którą będzie na mszy oglądał. A kiedy przeszkadza można spokojnie wyjść, zrobić kółko wokół kościoła i spokojnie wejść. To nie grzech: modlisz się zgodnie z rytmem, który wyznacza kondycja dziecka. Warto tez zabierać dziecko, gdy kościół jest pusty: podejść aż do ołtarza, ąż do samego tabernakulum, niech mały weźmie swoją ulubioną zabawke, by ja pokazać Jezusowi, teraz masz wspaniałą okazję, bo są stajenki, możesz opowiedzieć mu całą historie Jezusa: jak Maryja i Józef uciekali, jak nikt ich nie chciał przyjąć...
A tak naprawdę porozmawiałaś z nim o Twoich smutkach? Wybierzcie się gdzieś razem, albo wieczorem przed snem powiedz, że ci smutno, ze trudno mu kochac kogoś, kto dla Ciebie jest tak bardzo ważny: opowiedz mu o chrzcie jego, jak go malutkiego oddałaś Panu Bogu, który już dawno go zaplanował i ma dla niego wspaniały plan. Powiedz o dobroci, która spotyka cię od Boga. Tak szczerze mówiąc, to dzieci widzą czy Pan Bóg jest ważny w życiu rodziców, czy nie: czy planują niedzielę z mszą św., czy się na nią spóźniają, czy np. planują urlop, żeby odwiedzić jakieś sanktuarium, czy opowiadają o świetych
I na koniec: odmawiaj za swojego synka różaniec rodziców za dzieci - dziesiątkę różańca dziennie, a doświadczysz niesamowitych przeżyć w twojej rodzinie, pozdrawiam
|
|