logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Bez małżeństwa muszę zrezygnować z seksu?
Autor: Teo (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-01-21 18:21

jw.

 Re: Bez małżeństwa muszę zrezygnować z seksu?
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2017-01-21 20:06

Tak.

 Re: Bez małżeństwa muszę zrezygnować z seksu?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2017-01-21 21:54

Zawsze tak było i będzie do końca świata.

 Re: Bez małżeństwa muszę zrezygnować z seksu?
Autor: B. (---.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2017-01-21 22:28

Tak, tylko w małżeństwie taka dogłębna intymność kobiety i mężczyzny jest dobra i błogosławiona przez Boga. Poza małżeństwem jest to zło, grzech, prowadzi do bólu i rozległych konsekwencji dla człowieka i dla ludzi z otoczenia (poczęcie dziecka bez warunków gniazda małżeńskiego, choroby przenoszone drogą płciową, wejście na drogę "cywilizacji śmierci" - przypadki zabijania dzieci poprzez aborcję i środkami wczesnoporonnymi, trudności w dokończeniu nauki w przypadku urodzenia dziecka przez młodą dziewczynę, zgorszenie innych tj. zły przykład mający wpływ na życie innych głównie młodych ludzi, status dziecka nieślubnego, oddalenie od Boga i sakramentów, trudności we wpajaniu dziecku pełni zasad katolickich skoro rodzice ich nie zachowali, konsekwencje dla następnych pokoleń, itd. ).
Pozdrawiam.

 Re: Bez małżeństwa muszę zrezygnować z seksu?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2017-01-22 13:05

> Status dziecka nieślubnego

Już dawno nie ma czegoś takiego jak "status dziecka nieślubnego" (czytaj. inaczej - bękarta). Jest to anachronizm kulturowy, pokutujący jeszcze w niektórych środowiskach. Czy każdy z nas wie w jakich został poczęty okolicznościach? Czy przed ślubem, czy po ślubie? I ilu np. zmanipulowano datę narodzin?
Bo tak naprawdę mało kogo obchodzić powinno, czy to panna z dzieckiem, czy mężatka z bękartem? A może zgwałcona niewiasta, która mimo wszystko wydała dziecko na świat.
Z czysto ludzkich jedynie pobudek, taki dylemat miał również św. Józef. Oddalić brzemienną Maryję, czy przyjąć Ją do siebie jako małżonkę?
Według obowiązującego wtedy Prawa powinna być ukamienowana, by nie siać zgorszenia. Nieprawdaż?
Ale Pan postanowił inaczej, według Własnego Planu...

Nie jest moim zamiarem, wywoływać jakąkolwiek /tutaj/ polemikę. Chciałam jedynie zasygnalizować, ze Bóg jest wszechwiedzący, miłosierny i sprawiedliwy.

 Re: Bez małżeństwa muszę zrezygnować z seksu?
Autor: B. (---.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2017-01-22 23:15

> Status dziecka nieślubnego
Tak, Bóg jest wszechwiedzący, miłosierny i sprawiedliwy.

Prawidłową sytuacją dla katolika jest poczęcie dziecka w małżeństwie sakramentalnym (wierność Bożym Przykazaniom). Nad nieślubnym dzieckiem wisi niebezpieczeństwo, choćby przez fakt oddalenia rodziców od Boga (dziecko automatycznie pozbawione jest wzorców religijnych ze wszystkimi konsekwencjami).

Według nauki i Praw Starego Testamentu nieślubne dzieci nie były równe dzieciom poczętym w małżeństwie, np.:
"16 A dzieci cudzołożników nie osiągną celu, zniknie potomstwo nieprawego łoża." Ks. Mądrości 3,16
"5 Potomstwo grzeszników jest potomstwem obmierzłym, i to, co żyje razem w domach bezbożników." Mądrość Syracha 41,5
"3 Nie wejdzie syn nieprawego łoża do zgromadzenia Pana, nawet w dziesiątym pokoleniu nie wejdzie do zgromadzenia Pana." Ks. Powt. Prawa 23,3
"16 A dzieci cudzołożników nie osiągną celu,
zniknie potomstwo nieprawego łoża.
17 Jeśli nawet żyć będą długo - za nic będą miani
i na końcu niechlubna będzie ich starość.
18 A jeśli wcześnie pomrą, będą bez nadziei
i bez pociechy w dzień sądu:
19 bo straszny jest kres plemienia grzesznego!" Mdr 3
"3 A rozplenione mnóstwo bezbożnych nie odniesie korzyści;
z cudzołożnych odrośli wyrosłe - nie zapuści korzeni głęboko
ani nie założy podwaliny niezawodnej.
4 Jeśli nawet do czasu rozwinie gałęzie -
wstrząśnie nim wiatr, bo słabo utwierdzone,
i wyrwie z korzeniami wichura.
5 Połamią się nierozwinięte gałęzie,
a owoc ich - bezużyteczny, niedojrzały do jedzenia
i do niczego niezdatny.
6 Bo dzieci zrodzone z nieprawego pożycia,
przy osądzeniu rodziców, świadczą o ich przewrotności." Mdr 4

To wydaje się straszne, ale Bóg stwierdza fakt - że "słabo utwierdzone,
i wyrwie z korzeniami wichura.
5 Połamią się nierozwinięte gałęzie,
a owoc ich - bezużyteczny, niedojrzały do jedzenia
i do niczego niezdatny".(jw)
Dziecko PONOSI KONSEKWENCJE oddalenia rodziców od Boga (pozbawione jest wzorców religijnych, z konsekwencjami).
Może za mało reagujemy np. na opłacanie przez rodziców kosztów wynajęcia pokoju dla syna czy córki mieszkających bez ślubu z "partnerem"? Za mało przypominamy o niezmienności i aktualności Bożych Przykazań, gdy wierząca sąsiadka mówi "teraz jest inaczej, teraz to normalne że mieszkają razem"?

Nasza nadzieja w Bogu:
"1 I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, 2 w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. 3 Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. 4 A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował,
5 i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni." Ef 2

W niektórych sytuacjach potrzebne jest nasze dobre słowo, aby dziecko poczęło sie w małżeństwie, a także wtedy, gdy dziecko nieślubne potrzebuje pomocy (i jako dziecko i jako osoba dorosła). Mam w otoczeniu takie dorosłe dziecko, jest już dziadkiem. Jest wierzący, ale do kościoła nie chodzi, nawet w Wielkanoc. Brak dobrych wzorców wyniesionych z domu. Dzieci tego człowieka nie były prowadzane do kościoła w niedziele, teraz chodzą sporadycznie. Wnuczka to widzi i ją też te konsekwencje dotykają.
Pozdrawiam.

 Re: Bez małżeństwa muszę zrezygnować z seksu?
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2017-01-23 12:02

Na tytułowe pytanie: tak, musisz. Z drugiej jednak strony, w Twoim przypadku (zakładając, że planujesz dopiero podjęcie współżycia, co jak już ustaliliśmy jest wykluczone do momentu zawarcia sakramentalnego małżeństwa) nie powinno to stanowić żadnego problemu. Dużo trudniej jest bowiem zrezygnować z czegoś, czego już się spróbowało - i zasmakowało w tym - niż z czegoś, co zna się jedynie z opowieści innych ludzi.
Ach, jeszcze jedna myśl przyszła mi do głowy, kiedy spojrzałem na pytanie zawarte w temacie. Jego struktura wskazuje bowiem na przyjęcie pewnego rozumowania: "teraz nie mogę współżyć, bo to grzech, ale kiedy wezmę już ten ślub, będę mógł/mogła robić to bez ograniczeń". Taki asumpt jest błędny już u swoich podstaw, bo sama fizyczna przyjemność nie stanowiła/nie stanowi/nie będzie stanowić głównego sensu współżycia.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: