Autor: kolega (---.dynamic.mm.pl)
Data: 2017-04-19 16:27
Witaj,
Moje doświadczenie i rozumienie ufności do Boga: nie dzieje się ani tylko samą mą mocą, ani samą tylko łaską Bożą.
Owszem zdarza się że Bóg posyła do serca pokój w trudnej sytuacje i pomaga ją przeżyć i to niewątpliwie jest łaska, ale czasem tego nie daje i już nie jest tak łatwo.
Dobrym obrazem tego czym jest zaufanie do Boga jest figura Abrama, człowieka bankruta który nie miał ziemi ani syna i niewiele o Bogu wiedział a jednak udał się w podróż za głosem Boga który obiecał mu te dwie rzeczy. Abram zanim stał sie ojcem wiary był nieufnym tchórzem jak ja i ty, kombinował po swojemu, uczył się zaufania do Boga a Bóg go wychowywał. Był taki czas że Abram przez wiele lat nie słyszał Boga i uczył się wierności Bogu i wiary w to co Bóg mu przyrzekł. Uczył się tego zwłaszcza w trudnych faktach swego życia. Ufność bowiem ogarnia wiele aspektów naszego życia, nie tylko uczuć, pobożnościowych praktyk i modlitw ale także cierpienie, ciszę Boga, trudności. To jest proces trwający całe życie. Potrzebujemy modlitwy by to wszystko wytrwać, ale ufność to nie sama modlitwa czy uczucie do Boga. Na pewno Bóg daje nam łaski podczas tego procesu uczenia się zaufania do Niego, ale ufność nie jest samą tylko łaską z nieba. Nasze wątpliwości i lęki są koniecznym elementem uczenia się zaufania - jesteśmy słabi, przerażeni i nieufni, taka jest prawda o nas. Ale to nie stoi na przeszkodzie, właśnie na naszych słabościach chce budować Bóg - dla Jego chwały.
Pomocna w budowaniu zaufania jest wspólnota w Kościele.
Pozdrawiam
|
|