Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2017-07-16 17:02
Masz super zachciankę:) Nic tylko ją spełniać.
Jakiego czucia oczekujesz? Czy czekasz na szybsze bicie serca, gdy pomyślisz o Panu Bogu, czy na wzruszenia, ciepło?
Wiara to nie przyjemne czucie, choć takie się zdarza. Wiara to deklaracja serca i umysłu, to życie zgodnie z nauką Boga. To ufność Panu Bogu tak samo silna w radości jak i w mroku. To miłość dla Niego samego.
A Pan Bóg jest w Twoim sercu, jest przez tę tę zachciankę.
Co zrobić? Wskazówki otrzymałaś w dzisiejszej Liturgii Słowa.
- "Kto ma uszy, niechaj słucha!". (Mt13,9)
- refren Psalmu 65 " Na żyznej ziemi ziarno wyda plony"
- śpiew przed Ewangelią "Ziarnem jest słowo Boże, a siewcą jest Chrystus, każdy, kto Go znajdzie, będzie żył na wieki."
Podejmij trud zgłębiania wiary. Może spróbuj na początek rozumowo.
Odmów w wielkim skupieniu Wyznanie wiary, zastanawiając się nad każdym wypowiadanym słowem. Jeżeli Twoje serce i Twój rozum mówi - tak wierzę, to masz w sobie wiarę.
Odmów w takim samym skupieniu Modlitwę Pańską - Ojcze nasz. Jeżeli Twoje serce tęskni za spełnieniem tego o co się modlisz, to masz w sobie wiarę. W modlitwie Ojcze nasz jest jedno szczególnie zdanie - BĄDŹ WOLA TWOJA. Nie zawsze jest łatwo, nieraz się mocujemy uważając, że ziemskie bożki mają w sobie moc równą Bogu. Ale jak masz pragnienie powierzenia wszystkiego Panu Bogu, jak mimo trudów, z jakimi będziesz się mierzyć (a będziesz), upadku Twoich planów, które nie zawsze są planami Bożymi, będziesz mówić bądź wola Twoja, to masz w sobie wiarę.
Ale to nie koniec pracy nad sobą.
Wróć do cytowanych wcześniej fragmentów Liturgii Słowa i przeczytaj z rozważaniem dzisiejszą Ewangelię (Mt 13,1-23).
Jaką glebą jesteś, a jaką pragniesz być.
Rozważaj tak dzień po dniu albo czytania z dnia, które znajdziesz w sieci, albo dowolne. Zaprzyjaźnij się a potem pokochaj Pismo Święte. Poznając Słowo Boże, staraj się nim żyć, emanować na bliźnich, przestrzegaj przykazań. To będzie prawdziwa więź z Bogiem.
A co do "czucia w sercu". Bywa, że Pan Bóg obdarza takim szczególnym ciepłem, rodzajem uniesienia niemalże fruwaniem nad ziemią zwłaszcza w początkach nawracania. Ale jak wspomniałam wcześniej, to nie jest istotą wiary, choć przez przyjemne odczucia zachęca. Jeżeli doświadczysz, nie koncentruj się na takich odczuciach. Dziś są, jutro może ich nie być, a Pan Bóg jest, trwa cały czas w nas. Zabiera te przyjemności, żebyśmy mogli się lepiej poznać w wierności i miłości Boga. Czy Kochamy Go "za" czy mimo wszystko.
Radosnej wędrówki po Bożych drogach. Życzę Ci byś była żyzną ziemią.
|
|