Autor: Karol (---.play-internet.pl)
Data: 2017-11-02 19:21
Monika jest moja starszą o kilkanaście lat koleżanką. Kilka miesięcy temu łączyły nas bliższe stosunki. Pokochała mnie. Znajomośc długo nie trwała, gdyż postanowiłem ją zakończyć. A to tylko dlatego, że się nie widzę w związku ze starszą kobietą. Doszło to do mnie po pewnym czasie. Monika mieszka z córką. Nadszedł czas, że przeprosiłem ją za jej nieodwzajemnione uczucie, ale szanuje ją i darze wielką przyjaźnią. Od pewnego czasu nasze relacje narodziły sie na nowo. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać tak jak dawniej. Można powiedzieć, że łączy nas przyjaźń.
Monika jest uzależniona od alkoholu i zdaje sobie z tego sprawę. Codziennie po pracy spożywa po kilka piw. Próbuje jej pomóc tłumacząc jej, że powinna się zwrócić z problemem do Boga, że dobrym rozwiązaniem będzie sakrament pojednania dzięki któremu nabierze sił na walkę. Powiedziałem, że znajdę jej ośrodek i będę z nią chodzil na terapię. Tłumacze jej cały czas staram się jej pomóc z całego serca, ale nie wiem jak do niej dotrzeć.
W trakcie rozmów mówi mi, że chce mieć mnie cały czas dla siebie, że mnie pokochała i że nie wyobraża sobie abym jej pomagał chodzić na spotkania terapeutyczne ponieważ ona będzie robila sobie tylko nadzieję. Często wyznaję mi, że brakuje jej tej drugiej połówki. Monika mowi mi, że nie jest szczęśliwa, że caly czas w życiu ma pod górkę i cierpi, próbuje mi wmówić że jest egoistką co wcale nie jest prawdą. Monika polubiła mnie tak bardzo, że chce mnie mieć dla siebie do związku.
Jak mogę jej pomóc tak, aby nie krzywdzić jej serca? W jaki sposób jej tłumaczyć? Nie chciałbym jej robić nadziei, lecz chce zachować naszą przyjaźń.
Zależy mi na tym, aby pokonała nalog i wyplątała się z sideł złego.
|
|
Re: Starsza przyjaciółka ma problem alkoholowy i sercowy. nowy
Re: Starsza przyjaciółka ma problem alkoholowy i sercowy. nowy
