Autor: Ewa (---.146.161.231.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2018-05-13 18:15
Jesteśmy ponad rok w związku. Było między nami sporo kłótni i nieporozumień lecz kiedyś doszło między nami do rozmowy w której chłopak przyznał się do swoich zranień. Miał przede mną kilka związków w których był seks. Twierdził że czynił to z miłości lecz gdzie ta miłość skoro nie jest z żadną z tych kobiet? Jest ze mną, kobietą, która czekała z ofiarowane dziewictwa temu jedynemu. Teraz czuję się jak jedna z wielu jak ktoś, kto majac inne wartości musi zaakceptować przeszłość, która tak rani i tak często wraca. Nie potrafię sobie z tym poradzić mimo iż wiem, że Bóg może oczyścić człowieka z grzechu nieczystosci, lecz fizycznie nigdy nie będę tą jedyną. Nie będę ani pierwsza ani nawet trzecią... Coś na co czekałam, o czym marzyłam nie spełni się w związku w którym jestem. Bardzo Kocham mojego chłopaka lecz boję się że błędy jego przeszłości będą mnie za bardzo ranić oraz przytłaczać... Jak sobie pomóc?
|
|