Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2019-03-21 14:08
Witam. Czy ktoś ma podobny problem, że musi mieszkać z niewierzącymi pod jednym dachem? jak sobie z tym radzicie? Mieszkam z osobami, które chodzą do kościoła, ale nie przyjmują jego nauczania, np. teściowa całe życie przystępuje do komunii świętej mimo że bierze tabletki antykoncepcyjne. twierdzi, że in vitro, eutanazja jest w porządku. Jak żyć z takim człowiekiem? Dodam, że często jest wścibska i czepia się, jak coś nie jest załatwione na tip top. Niestety "wierzy" tylko w modę i to jest najważniejsze. Żadnego rozwoju duchowego i intelektualnego. Nie mam już niestety rodziców ani rodzeństwa. Przy dzieciach tylko ona może mi pomóc, ale nie lubimy się, tylko tolerujemy. Czy po prostu muszę zacisnąć zęby i starać się z nią żyć w zgodzie, bo tak nakazuje Chrystus? Ta relacja wpędza mnie momentami w przygnębienie...
|
|