Autor: Anna (80.50.249.---)
Data: 2005-05-13 14:18
O, żesz Ty. Nie trafisz z tym moderatorem. :(
Mieszkam i pracuję tuż pod bokiem seminarium. Z klerykami spotykam się na co dzień. I wiem, że na prymicje to oni najbardziej liczą NA PIENIĄDZE. Najbardziej są zadowoleni, gdy zaraz po święceniach uda im się kupić samochód. Bo przecież idąc na parafię, będa tam mieli jako tako wyposażone zazwyczaj dwa pokoiki z łazienką, stołować się będą w kuchni plebanijnej. A prywatnym gościom z powodzeniem dadzą radę zrobić przy pomocy urzdzeń i naczyń, które mają zazwyczaj na swoim wyposażeniu już w seminarium. A jak goście posiedzą dłużej, to ich zaprowadzą na obiadek u plebana.
Stosy pościeli prezento-prymicyjnej mojego domowego ksiedza do dziś leżą u nas w szafie i żółkną (10 lat po święceniach), ekspresy, komplety filiżanek, zdublowane książki itp. porozdawał od razu na przyjęciu prymicyjnym młodszym kolegom z seminarium.
|
|