logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: kawka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-03 15:59

Czy nadmierna sympatia do ks. może być czymś złym, tzn. naprzykład gdy lubię chodzić do kościoła kiedy on odprawia mszę, albo chodzi po składce. Albo zamiast czekać na autobus czeka się na księdza- tak dla pozoru. Dodam, że napewno żadna miłość nie wchodzi w grę, byłoby to śmieszne ponieważ jest rożnica wieku. Tylko tak jakoś lubię rozmawiać z księzmi. Czy jest coś w tym złego?

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: wierzba (81.15.200.---)
Data:   2006-03-03 17:21

Oczywiscie ze nie ! ;)) Ja rownierz bardzo lubie rozmawiac z ojcami z mojej parafi.Bog kazal nam sie milowac :)) kochajmy wszystkich ludzi a ksiezy w szczegolnosci bo to oni maja zblizyc nas do Jezusa.

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: Marcin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-03 17:45

Pokój Tobie
Dlaczego ma być w tym coś złego, w lubieniu ludzi, w sympatii do nich ?
Tak już jest, że jednych lubimy mniej, innych bardziej.
Ja mam swojego ulubionego księdza w Parafii. Jest nim ksiądz Jerzy z Parafii Św. Floriana w Brwinowie. Bardzo lubię chodzić na Msze celebrowane przez niego i słuchać jego kazań i spowiadać się u niego.

Marcin

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: Bonifacy (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-03 17:54

Ja tu widze odpowiedz w pytaniu "nadmierna", nic nie jest dobre w nadmiarze.

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: kawka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-03 18:52

A co wtedy gdy ten ks. źle sobie o nas myśli z powodu naszych grzechów. Nie przesadzam ale i tak go lubię ponieważ jest pogodnym człowiekiem i ma ładne kazania, chciałabym iść do niego jeszcze raz do spowiedzi, ale to trochę głupie. On się na mnie patrzył nieraz pogardliwym spojrzeniem, a ja i tak chciałabym z nim porozmawiać i zobaczyć jaki jest naprawdę. Tylko że to trochę głupie. To tak wygląda jak bym latala za nim, a ja tylko chcę się zbliżyć do Boga i nie wiem dlaczego akurat za pomocą tego ks.

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: martussa (---.kaskada.info.pl)
Data:   2006-03-03 19:12

Właśnie! Zgadzam się z Bonifacym. Sympatia nie jest niczym złym, przeciwnie, ale "nadmierna sympatia" do księdza może przerodzić się w coś innego (jeśli już nie jest).
Ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła trochę nad tymi uczuciami; "porozmawiała" z nimi. O co tu tak naprawdę chodzi? Dlaczego wolisz rozmawiać z księżmi niż ze "zwykłymi śmiertelnikami"? Co Cię tak do nich ciągnie?

Uważaj, to może być zgubne. Niejedna młoda dziewczyna się na tym już "przejechała". Na pozór niby wszystko OK, ale czy na pewno?...

"Albo zamiast czekać na autobus czeka się na księdza- tak dla pozoru."- tego to już kompletnie nie rozumiem. Po co na niego czekasz? Żeby z nim porozmawiać, czy żeby go tylko zobaczyć? Porozmawiać można przy herbacie i nie trzeba czekać na przystanku, a wystarczy się raz kiedyś umówić (ale nie za często!).

Dalej piszesz: "Dodam, że napewno żadna miłość nie wchodzi w grę, byłoby to śmieszne ponieważ jest rożnica wieku." Hmmm... czy różnica wieku to dobry argument? Nie sądzę. Rozum Ci to mówi, ale co mówi serce?

Lepiej dobrze się temu przyjrzyj, postaraj się o b i e k t y w n i e ocenić sytuację. Może czas spojrzeć na to krytycznym okiem?

owocnych rozważań życzę
pozdrawiam

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: A. (---.4kroki.pl)
Data:   2006-03-03 19:19

Hej, hej,

może to taka potrzeba opieki, ojcostwa? Oczywiście po paru zdaniach przeczytanych na internecie trudno cokolwiek sądzić, więc to tylko wrażenie, bo podobnie było ze mną.
W każdym razie ja w tej sytuacji zdecydowałam się uciąć znajomość z kapłanem, którego lubiłam. Czułam, że za dużo czasu zaczęło mi zabierać myślenie o nim i o tym czy to w porządku, że o nim myślę (choć tak jak piszę, nie było to "zakochanie").
Na początku trochę bolało i było ciężko. Lubię tego kapłana nadal, można powiedzieć, że czuję sentyment do starej znajomości i modlę się za niego, ale wolałam dmuchać na zimne, bo jeszcze trochę i zaczęłabym się do niego modlić, zamiast do Pana Boga :)
Jeśli Cię to niepokoi, to dobry sygnał że trzeba się zastanowić, czy myślenie o tym księdzu plus sytuacje o których piszesz ("czekanie dla pozoru") - nie zabierają Ci za dużo czasu i nie zaczynają być jakąś dziwną grą.

To takie moje trzy grosze negatywnego spojrzenia :)

Pozdrawiam serdecznie, z Bogiem
A.

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: lola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-03 20:43

a czy Ty chcialabys byc sledzona przez "cichego wielbiciela" ktory darzy Cie nadmierna sympatia? Chcialabys aby ktos przychodzil do Kosciola z Twojego powodu, a nie dla Pana Boga? Chcialabys, aby ktos wystawal pod Twoim domem i zaczepial Cie kiedy z niego wyjdziesz??? Pewnie NIE, wiec pomysl co czuje taki ksiadz.

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: tacz (---.chello.pl)
Data:   2006-03-03 21:04

"kawko" - Bonifacy ma rację; umiar to jest to co jest wlasciwe i bezpieczne w kazdym miejscu i czasie; pozdrawiam:))

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: Grzegorz Kramer - jezuita (80.50.74.---)
Data:   2006-03-03 21:15

Lepiej szukaj sympatii wśród rówieśników.

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: agu (---.devs.futuro.pl)
Data:   2006-03-03 21:23

Czekać udając, że czeka się na autobus? Po co takie zachowania?
Rzeczywiście nadmierna...

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: arija (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-03 21:38

Dodam, że napewno żadna miłość nie wchodzi w grę, byłoby to śmieszne ponieważ jest rożnica wieku.

Mi sie raczej wydaje, że prócz problemu wieku (któty zauważyłaś) jest jeszcze problem święceń itp:P
Ja też darzę sympatią niektórych księzy z mojej parafii z innych również, ale akurat oni są dla mnie rodzajem świętości, przez to ze złozyli śluby czy święcenia. Nie patzrę na nich w kategorii "męzczyzna na którego należałoby się rzucić".

Czasem spotykamy się w takim kameralnym 4-5 osobowym towarzystwie, jeździmy do kina na wartościowe produkcje, na rekolekcje i czuwania. Jest to szczególny rodzaj sympatii, moze przytjaxni gdzie kazdy z nas wnosi jakąś wartość w życie pozostałych. Poza tym jedne z moich ulubieńców, jest moim spowiednikiem. I chyba jeśli bym na niego spojrzała przez pryzmat jego męskości jako takiej, to nie miałabym odwagi spojrzeć mu w oczy czy też spowiadać sie akurat u niego.

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-03 21:40

To prawda, nadmiar szkodzi. Jednym słowem Droga Kawko, jak sugeruje Bonifacy, wróc do normalności. I żadnego tam pozornego czekania na ksiedza, że to tak niby na autobus... I jeszsze jedno; Nie wyrzekaj się tak tej miłości (ponoć 'wyrzekała się żaba błota'), oczywiście tej chrzescijańskiej, bo ona każdemu przystoi, jak najbardziej i jest w cenie u Pana Boga. Wszak nakazał nam Pan Jezus miłować bliźniego swego. (przykazanie miłości)...

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: Agata (---.stny.res.rr.com)
Data:   2006-03-03 22:36

Sympatii i milosci nigdy za wiele na tym swiecie. Pozdrawiam :)

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: Marcin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-04 10:08

Pokój Tobie
Czy ksiądz sobie myśli źle o nas podczas spowiedzi ? nie sądzę. A nawet jeśli by tak było to co z tego. Pewien ksiądz powiedział mi tak - "ja to mógłbym pomysleć o tobie, ty taki czy owaki, ale jest tu Ktoś większy ode mnie".
Spowiedź jest spotkaniem z Chrystusem, a nie z księdzem. Do spowiedzi nie przychodzi się by pochwalić się swoimi osiągnięciami, czy pokazać księdzu jaki jestem super, ale by oddać Bogu swoją nędzę.


Marcin

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: K (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-04 13:33

Szczęść Boże! Moim zdaniem pakujesz sie w kłopoty,proponuje trochę się zdystansować od tej sprawy,ja w podobny sposob wpakowalam sie w ogromne kłopoty,z których do tej pory nie potrafię wybrnąć...tak jak pisze Bonifacy nic w nadmiarze,bedzie bolalo,ale dasz rade,a poza tym przestaniesz się glowic nad tym czy to w porzadku czy nie.Powodzenia

 Re: Nadmierna sympatia do księdza.
Autor: kawka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-05 11:37

Dziękuję wam wszystkim za te odpowiedzi. Myślę, że macie rację.
Pozdrawiam serdecznie

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: