Autor: Ania18 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2011-08-09 14:20
Nie jesteś zniewolona, po prostu bawiłaś się postronkiem zaciśniętym na szyi. Mam tu na myśli szkodliwy, duchowy wpływ bioterapii na Ciebie. Wystarczył jeden nierozważny ruch, a byłabyś martwa. W momencie, kiedy się tego wyrzekłaś, kiedy wróciłaś do Boga w skrusze serca, to tak jakbyś zdjęła ów sznur ze swojej szyi i tym samym uratowała się od niebezpieczeństwa. Zniewolenie występuje wtedy, kiedy:
a) jesteśmy przywiązani do grzechów ciężkich (nałogi grzechowe);
b) zdarzają się nam sytuacje niepochodzące od nas, mimowolne (np. słyszane bluźnierstwa albo nienawiść wobec sacrum), co najczęściej pochodzi z wejścia w sekty, okultyzm, gnozę i wtedy możemy mówić o zniewoleniu demonicznym;
c) nie jesteśmy w stanie posługiwać się w pełni rozumem i wolną wolą - wszelkie rodzaje zniewolenia chorobowego.
Pytasz też, jak wypędzić złego ducha? Spowiedź ma tę moc, a Ty jej dokonałaś. Czasem w przypadku opętań konieczne są egzorcyzmy uroczyste, ale pamiętaj istotną rzecz. Spowiedź jest sakramentem (działa mocą Jezusa Chrystusa, samego Boga), a egzorcyzm tylko sakramentalium (przez moc Kościoła). Dlatego zawsze ważna spowiedź stoi ponad egzorcyzmem.
U Ciebie nie ma zaś żadnych niepokojących objawów. Podkreślam to wyraźnie - ŻADNYCH. Jak sama mówisz, wyrzekasz się zła, porzuciłaś bioterapię, modlisz się, kochasz Boga, itd. Jeżeli chcesz jeszcze bardziej być pewna, to uznaj i wyznaj Jezusa Panem swego życia. Św. Paweł Apostoł wyraźnie pisze, że bez pomocy Ducha Świętego nikt nie powie tego zdania. To potwierdza także praktyka egzorcystów, którzy widzą, że człowiek zniewolony przez diabła nie jest w stanie tego powiedzieć.
Na koniec krótko o lękach i braku radości. Boisz się złego ducha, a teraz to on boi się Ciebie - wyznając wiarę, zbliżając się do Miłości i kochając Boga, sprawiamy złemu niewyobrażalne cierpienie, bo tym krokiem czynimy to, czego demon nigdy nie będzie mógł zrobić. To, co w tej chwili doświadczasz, to zakusy diabła. Jednak jest to zwyczajne działanie złego ducha, czyli od pokus nie uwolni się żaden człowiek aż do śmierci. Demon stara się zasiać w Tobie iskrę niepewności (może Bóg mnie nie chce? może mnie odrzuca? może Kościół nie jest miejscem dla mnie?), zwątpienie i żal do Pana. Wzbudza smutek i przygnębienie, aby za wszelką cenę zniechęcić Cię do nawrócenia. To typowe działanie po wyjściu z grzechu - demon nie ma innego wyjścia, jak oddziaływać na emocje i umysł, aby oddalić Cię od Boga. Powiem Ci na koniec, że nawracać musimy się do końca życia i każdego dnia stawać do walki o swe zbawienie. To się nie skończy aż do śmierci. Jednak wiedz, że Bóg jest z Tobą. On zwraca ku Tobie swe oblicze i Cię strzeże.
|
|