Autor: Marta (---.28.253.101.threembb.co.uk)
Data: 2012-10-08 21:10
Łatwo radzić, jak się samemu nie jest w takiej sytuacji. Mam być może podobną sytuację w pracy i też nie wiem co zrobić.
Jak już powyżej napisano, jeśli Cię stać na reakcję to zareaguj. Jeśli potrafisz zaufać Jezusowi, że On o Ciebie zadba nawet jak stracisz pracę, to zareaguj. Nie potrafię tak zaufać :(
Poza tym przemyśl też sprawę, czy nie da się tego jakoś załatwić tak, żeby za bardzo się nie nadstawiać. Zgaduję, na przykład jeśli szef przyjmuje łapówki to zamiast iść z tym na policję, porozmawiaj z szefem w stylu: "szefie, ludzie gadają, że szef bierze w łapę, obawiam się, że za dużo ludzi już o tym wie, i mogą być problemy; może by się szef ograniczył?". Wyjdziesz na taką, której na sercu leży dobro firmy i szefa :) Pomyśl, może da się coś zrobić, jakoś to załatwić bez ryzyka utraty pracy.
Tego typu decyzje najlepiej podejmować na modlitwie i też przegadać sprawę z kimś zaufanym. Poza tym warto też się modlić "Jezu, ja się boję, nie mam odwagi nic z tym zrobić, proszę, Ty coś zrób". Modlitwa potrafi zdziałać cuda i sytuacja potrafi "sama z siebie" zmienić się diametralnie.
|
|