logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: Julka (---.free.aero2.net.pl)
Data:   2012-09-25 21:15

Sumienie podpowiada mi, że powinnam zareagować w pewnej sprawie. Jednak zdaję sobie sprawę, z tego, że gdy to zrobię mogę stracić pracę, lub nawet jeśli w nie, to będę odsunięta na totalny margines.
Nie wiem co zrobić.

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-10-06 20:59

Zależy co wybierasz: spokój w pracy, czy spokój sumienia.
Co jest dla Ciebie ważniejsze?
I nie należy "gdybać". Nie możesz przewidzieć tego, co Cię czeka, może komuś też ta Twoja reakcja pomoże, może znajdziesz sojuszników?
Odwagi.

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: berna (---.multi-play.net.pl)
Data:   2012-10-06 21:11

A co jest najważniejsze dla Ciebie?

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: Ewa A. (---.fbx.proxad.net)
Data:   2012-10-06 23:45

Kieruj sie sumieniem. Mysl o niebie, bo to jest Twoja przyszlosc na ktora trzeba "zarobic".
Jesli Ci cos wyrzuca sumienie, to natychmiast rezygnuj z tego co niedobre.
I lepiej byc poza kregiem zla (na marginesie) niz byc potepiona na wieki.
Droga do Nieba prowadzi przez krzyz, ale nagroda jest wielka. Nie dawaj sie wciagac w grzech. Wybieraj zawsze DOBRO, tylko to sie oplaca robic w zyciu. Nie boj sie, nie zginiesz z glodu. Zaufaj Jezusowi.
Jedna z glownych Prawd Wiary:
"Bog jest sedzia sprawiedliwym, ktory za dobre wynagradza, a za zle karze".
Z Panem Bogiem.

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-10-07 10:28

Na początek: porozmawiaj z kimś o tym konkretnie (może w konfesjonale?). Napisałaś same ogólniki.

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: salamanka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-10-08 08:33

To zależy, jakie konsekwencje będzie miała Twoja ewentualna utrata pracy. Jeśli jesteś np. jedyną żywicielką rodziny albo nawet niejedyną, ale Twoja pensja to poważna część domowego budżetu, albo masz na głowie kredyt mieszkaniowy, leczenie chorego członka rodziny itp, to moim zdaniem większym grzechem i złem będzie doprowadzenie do utraty źródła dochodu. Czyste sumienie to piękna sprawa, ale czasami nie warto czyścić go z jednej strony, żeby jeszcze bardziej ubrudzić z drugiej i skrzywdzić ludzi, którzy na Tobie polegają.

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-10-08 15:05

Do mądrej rady Salamanki dodam jeszcze radę w drugą stronę. To zależy o jaką sprawę chodzi. W pracy może chodzić o różne drobne nieprawidłowości w zachowaniu dyrekcji lub w prowadzeniu księgowości, ale bywają też przestępstwa. Jeśli dzieje się wielka krzywda drugiej osobie, o której wiesz, to jednak trzeba jakoś reagować. Podobnie, jeśli wiesz o innym przestępstwie - bo sama możesz być w to zamieszana i wtedy także swoich bliskich skrzywdzisz. Z twojego posta nie wiadomo jaki ma ciężar ta sprawa, a to bardzo ważne. W mniejszych sprawach, za które ty osobiście nie odpowiadasz (bo tak zakładam, że osobiście nie masz w tym złu udziału), można się kierować swoim dobrem. Czyli zmierzyć się z przyszłością. Jeśli złe skutki interwencji w twoim życiu będą przewyższały dobro tej interwencji, to niekoniecznie ma to sens. Czasem w dobrej wierze chcemy uczynić jakieś dobro, ale potem nie znajdujemy sił, żeby dźwigać skutki. I zaczynamy przeklinać Boga, że dopuścił taką sytuację. Trzeba oceniać czy mnie na to stać, czy mam tyle siły. Być może na taką interwencję będę gotowa dopiero za rok, a teraz jeszcze nie.

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: Marta (---.28.253.101.threembb.co.uk)
Data:   2012-10-08 21:10

Łatwo radzić, jak się samemu nie jest w takiej sytuacji. Mam być może podobną sytuację w pracy i też nie wiem co zrobić.
Jak już powyżej napisano, jeśli Cię stać na reakcję to zareaguj. Jeśli potrafisz zaufać Jezusowi, że On o Ciebie zadba nawet jak stracisz pracę, to zareaguj. Nie potrafię tak zaufać :(
Poza tym przemyśl też sprawę, czy nie da się tego jakoś załatwić tak, żeby za bardzo się nie nadstawiać. Zgaduję, na przykład jeśli szef przyjmuje łapówki to zamiast iść z tym na policję, porozmawiaj z szefem w stylu: "szefie, ludzie gadają, że szef bierze w łapę, obawiam się, że za dużo ludzi już o tym wie, i mogą być problemy; może by się szef ograniczył?". Wyjdziesz na taką, której na sercu leży dobro firmy i szefa :) Pomyśl, może da się coś zrobić, jakoś to załatwić bez ryzyka utraty pracy.
Tego typu decyzje najlepiej podejmować na modlitwie i też przegadać sprawę z kimś zaufanym. Poza tym warto też się modlić "Jezu, ja się boję, nie mam odwagi nic z tym zrobić, proszę, Ty coś zrób". Modlitwa potrafi zdziałać cuda i sytuacja potrafi "sama z siebie" zmienić się diametralnie.

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: Anita (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-10-08 21:38

Witam:) Zrobić wszystko, żeby jednak nie stracić pracy. Nowej możesz długo szukać. Spokojnie. Ochłoń, przemyśl. Czy to czego jesteś świadkiem to rzeczywiście, aż tak poważny problem. Mamy tendencję do widzenia rzeczywistości w sposób skrajny. Jestem pewna, że spośród wielu sposobów reakcji jest taki, który nie narazi cię na zwolnienie.
Pozdrawiam:)

 Re: Idąc za głosem sumienia, mogę stracić pracę.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-10-25 15:02

Szef, ktory kogos krzywdzi lub postepuje nieuczciwie, skrzywdzi takze Ciebie, gdy tylko mu sie to oplaci. Taki wiec w tym miejscu nie jestes bezpieczna. Mowie z wlasnego doswiadczenia. Zacznij szukac innej pracy i zaufaj Panu Bogu. Jak znajdziesz i podpiszesz umowe w nowym miejscu, wtedy reaguj w starym, a pozniej podsun rozwiazanie za porozumieniem stron mowiac, ze w obecnej sytuacji nie jestes w stanie wypelniac swoich obowiazkow.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: