logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: magda (---.lukman.pl)
Data:   2013-01-08 19:45

Od wielu lat mam problem z trądzikiem, obecnie endokrynolog zalecił mi przyjmowanie środków hormonalnych, które jednocześnie są tabletkami antykoncepcyjnymi. Nie chcę ich przyjmować w celu korzystania z "bezpiecznego seksu" tylko raczej w celach leczniczych. Nie jestem jeszcze mężatką ale mam świadomość że takie środki mają też negatywne skutki. Czy jeśli zdecyduję się na przyjmowanie ich to będzie grzechem?

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: salamanka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-08 20:30

Mnie spowiednik powiedział kiedyś, że nie, i tego się trzymam. Tabletki hormonalne (o działaniu również antykoncepcyjnym) brałam przez lata w celu uregulowania cyklu i wyleczenia choroby jajników, dzięki czemu udało mi się zajść w ciążę.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-08 21:41

Co to znaczy "raczej w celach leczniczych"? Nie jesteś mężatką, ale czy nie współżyjesz? Jeśli tak, to ze wzgledu na fakt, ze niektore tabletki (minipigulki) nie hamuja owulacji w 100%, a ich dzialanie opiera sie wowczas na dzialaniu antyimplantacyjnym (co jest opisane nawet w ulotce dolaczonej do opakowania), na czas terapii nalezaloby sie powstrzymac od wspolzycia, bo byloby to grzechem niezaleznym od cudzolostwa.

Czy na pewno wyczerpalas inne metody leczenia? Lekarze bardzo chetnie przepisuja pigulki, bo nie wymaga to myslenia, a kiedys przynajmniej wiazalo sie to z wymiernymi gratyfikacjami typu 2-tygodniowe szkolenie na Malediwach z osobą towarzyszącą. Teraz podobno zamienili to na długopisy i notatniki :-) Ja mialam problemy z mega dlugasnym cyklem i kazdy kolejny ginekolog proponowal pigulki. Pierwszemu uwierzylam. Teraz "wyregulowanie cyklu" pigulkami brzmi dla mnie jak kiepski zart, ale wtedy bezgranicznie wierzylam lekarzom, bo bylam ledwie co studentką I roku. Skutek byl taki, ze miesiaczka sie nie skonczyla, co lekarz kazal zignorowac, a ja po niemal miesiącu krwawienia dostałam kołatania serca, straciłam przytomność i wylądowałam w szpitalu z tragicznie niskim poziomem jonów i i ciężką niedokrwistością. Po zahamowaniu krwawienia cykle z 70-90 dni skrocily sie do 15 dni, co skutkowalo kolejnym, srednio skutecznym leczeniem progesteronem przez pol roku. Czułam się i wyglądałam jak wrak człowieka. Kazdy kolejny lekarz mial ten sam pomysl: planuje pani ciążę? Nie? To po co mamy prowadzic diagnostyke? Pigulki! Na kobiete, ktora zlecila gruntowne badania, trafilam po prawie 5 latach.

Jesli naprawde nie ma innego wyjscia, to coz - mus to mus. Ale upewnij sie jeszcze, czy na pewno wlepienie pigulek nie jest zamiataniem problemu pod dywan.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2013-01-08 21:47

Nie, nie jest. To, co bierzesz, to lek, który ma takie a nie inne skutki uboczne.
Nie chcę negować zaleceń lekarza, bo endokrynolog raczej wie, co robi, ale czy wypróbowałaś już wszystkie inne środki, jak antybiotyki, retinoidy i głębsze peelingi?

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-08 22:02

Przyjmowanie lekarstwa nie jest grzechem. Wyjątkiem może być sytuacja gdy już jesteś w ciąży, lekarstwo może dziecko zabić lub bardzo okaleczyć, a Ty leczenie możesz na jakiś czas odłożyć, bo nie ma groźby utraty życia/zdrowia tylko problem z wyglądem. Lekarstwa mają różne skutki uboczne i trzeba być na to przygotowanym. Bierze się zawsze pod uwagę główną przyczynę brania leku. Czy dobro, które się z tym wiąże, przewyższa zło, które może przynieść. Dowiedz się jakie są ewentualne skutki uboczne i wybierz.
Skoro nie jesteś jeszcze mężatką i zakładam, że nie będziesz tego czasu wykorzystywać na grzech, a leczenie chyba nie będzie trwać zbyt długo (czy może będzie?), to organizm zdąży się potem uporać ze wszystkim co szkodliwe do czasu podjęcia życia małżeńskiego. Czyli lepiej zacząć jak najszybciej. Endokrynologa można dokładnie wypytać. Nie o grzech oczywiście, ale o to na ile te środki mogą wpływać na przyszłą ciążę, na problem zajścia w ciążę. Na ile i w czym są szkodliwe. To są normalne pytania.
Nie ma chyba całkiem bezpiecznych lekarstw, ale jak trzeba się leczyć to je bierzemy.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Kasia (---.hsd1.ma.comcast.net)
Data:   2013-01-09 02:01

Mialam ten sam problem, ale zadnych chemicznych tabletek nie chcialam przyjmowac, bo jak wykazuja badania sa przyczyna choroby raka innych schorzen, ktore pozniej rowniez przechodza na ciaze. Zostaja w organizmie. Mieszkam w USA i telewizja wciaz podaje przypadki ludzi, u ktorych stwierdzono chorobe raka od zazywania lekow. Nie kwestionuje, ze sa potrzebne i ratuja zycie w wielu przypadkach, ale po co Ci wprowadzac do organizmu cos, co w nienaturalny sposob wplywa na Twoj uklad hormonalny. Na takie sprawy sa naturalne leki i metody. Pan Bog dal nam wszystko na tej ziemi, ale czlowiek odrzucil Jego dobra i stworzyl sobie wlasna droge leczenia. Sa ziola, owoce i warzywa. Ziola Ksiedza Klimuszki np. Powiem Ci tylko, ze klopoty z tradzikiem przeszly mi po tym jak zaczelam regularnie chodzic do spowiedzi, poranne Msze Sw. i przyjmowac Komuni Sw. Nawet tego nie zauwazylam na poczatku, a pozniej sie zorientowalam, ze przeciez jem co niby nie powinnam a moja cera nie wykazuje zadnych problemow. Jezus leczy! To najlepszy lekarz jakiego mozesz miec.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Calina (---.lightspeed.cicril.sbcglobal.net)
Data:   2013-01-09 07:04

Magdo, po co się nimi podtruwać? Wiesz, że są skutki uboczne zażywania pigułek antykoncepcyjnych. Ingerujesz nimi w zdrowy układ hormonalny. Nie warto ryzykować, bo nie ma "bezpiecznych", jak reklamują producenci. A jak zaczniesz brać i to jeszcze z nieprzewidywalnym efektem, to nie będzie kwestia miesiąca, czy dwóch lecz pewnie i lat, bo po odstawieniu trądzik zwykle wraca do normy lub się z niego "wyrasta".
Wklejam ze strony:
http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=2168
- "wśród możliwych negatywnych skutków wylicza się zmniejszenie popędu płciowego, stany depresyjne, nadciśnienie, nudności i wymioty, zwiększenie masy ciała (u 1/3 kobiet), nadmierne owłosienie, krwawienie międzymiesiączkowe, przewlekłe stany zapalne lub zmiany rozrostów z powodu zachwiania równowagi hormonalnej zaliczane do stanów przedrakowych, nowotwory złośliwe, wylewy krwi w centralnym układzie nerwowym, zakrzepy i zatory żylne, choroba wieńcowa, zawał serca, uszkodzenia wątroby niekiedy powiązane z oszpecającymi zmianami skórnymi, rak piersi, szyjki macicy.
Według epidemiologa badającego zachorowalność na raka w USA, doktora Briana Hendersona estrogen zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi o 2-3% w ciągu roku stosowania preparatu, zaś obecny w pigułce progestagen to ryzyko dodatkowo podwaja. To oznacza, że po 5 latach stosowania nowoczesnej pigułki przez kobietę ryzyko wystąpienia u niej raka piersi wzrasta o 20-30%. Aktualnie uważa się, że po odstawieniu pigułki układ hormonalny potrzebuje do 6 miesięcy, aby wrócić do stanu przed braniem. Powrót do zdrowia innych układów może trwać nawet 10 lat. W większości przypadków stosowanie pigułki jest bombą z opóźnionym zapłonem, która wybuchnie najprawdopodobniej dopiero po 40-50-tym roku życia".

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: m (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-09 10:01

Też od lat zmagam się z trądzikiem. Jest gorzej, niż wtedy gdy miałam naście lat. Lekarz również zalecał mi pigułki, ale ja nie zamierzam sobie wątroby wykończyć w imię czystej cery. Jeden z lekarzy wytłumaczył mi, że akurat moje problemy, to nieprawidłowa reakcja mieszków włosowych na prawidłowe stężenia hormonów. Zastosowanie syntetycznych hormonów maskuje działanie tych naturalnych, więc to nie jest leczenie przyczyny, tylko zaleczenie objawów. To trochę tak, jakby z sufitu woda kapała, a ty tylko zmieniałabyś miski - podłoga więc sucha, ale...
Należy też prawidłowo rozumieć pojęcie "leczenie" - to stosowanie leków w celu wyleczenia, czyli likwidacji problemu, a skoro tabletki działają tylko wtedy, gdy je stosujesz, to co zrobisz później?
Kiedyś miałam problemy ze strasznie bolesnymi owulacjami (łącznie z mdłościami, bólami pleców, całego brzucha - po prostu masakra). Rada lekarza - dam pani tabletki, ale one uchronią panią od tego tylko tak długo, jak je pani bierze, a później po staremu. Nie posłuchałam. To było kilka lat temu, a dzisiaj organizm sam się wyregulował, jest o wiele lepiej, chociaż nie idealnie...
Od lat wspomagam się płynem Davercin, miejscowo smarując krostki rano i wieczorem - pomaga szybciej je pokonać, no ale pojawiają się nowe - receptę wypisuje mi lekarz pierwszego kontaktu, a po raz pierwszy poleciła mi go kosmetyczka.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Pax (---.centertel.pl)
Data:   2013-01-09 12:34

Możesz jeśli nie będziesz współżyć. Ale jeśli jesteś poniżej 25 roku życia to nie polecam, hormony mogą więcej zaszkodzić - ten układ hormonalny związany z cyklem kobiecym jest bardzo delikatny i w młodym wieku, że tak powiem uczy się funkcjonować i reagować na hormony. Aby potem nie mieć problemów z zajściem w ciążę, lepiej nie ingerować gdy to nie jest potrzebne.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: magda (---.oeiizk.waw.pl)
Data:   2013-01-09 16:33

Niestety wyczerpałam wszystkie inne możliwości...
Izo, napisałam "raczej leczniczym" bo tak jak pisała "m" mam świadomość, że całkowite wyleczenie może być niemożliwe i po odstawieniu hormonów mogę mieć nawrót problemu... Leczę się również izotretynoina jednak lekarz stwierdził, że leki hormonalne wspomogą marne efekty kuracji a poza tym mimo tego że nie współżyję to powinnam stosować antykoncepcję.
Leki, które zaproponowała mi endokrynolog mają mi pomóc również z nieregularnymi cyklami...
Drążąc temat przeczytałam mnóstwo tekstów na temat skutków ubocznych ingerencji w gospodarkę hormonalną organizmu i strasznie się boję zacząć takie leczenie...

Dziekuję Wam bardzo za odpowiedzi.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: AsiaBB (---.31.17.188.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-01-09 17:46

Grzech żaden, ale jeśli to nie jest absolutnie konieczne, niezbędne i potrzebne, trzymaj się jak najdalej od brania hormonów, bo cykl możesz rozregulować sobie tylko raz. Lepiej idź do dobrego dermatologa oraz do kosmetologa. Z niektórymi preparatami z hormonami (np. lek o nazwie "d...ne 35) jest tak, że nawet jak ci pomogą na początku, to po odstawieniu leku cera wyglądała jeszcze gorzej niż wcześniej.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Magda (---.182.60.115.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-01-10 00:49

Przecież trądzik leczy się u dermatologa (mnie pomógł po pierwszej wizycie antybiotykiem do smarowania twarzy). Do endokrynologa chodzę ze względu na zaburzenia hormonalne. I dlatego, że wiem, jak bałagan w hormonach utrudnia życie, nie odważyłabym się sięgać po środki, które ten bałagan powiększają. Tak naprawdę żadna kobieta, która planuje w przyszłości ciążę, nie powinna po to sięgać. Ustawianie cyklu zaczyna się od jego obserwacji i badania poziomu różnych hormonów w różnych dniach cyklu, a potem suplementacji. Środki antykoncepcyjne to nawet nie są leki (lek z założenia leczy, a ich głównym zadaniem jest wywoływanie stanu chorobowego).

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Anna (---.tvkdiana.pl)
Data:   2013-01-10 03:14

Może ja wypowiem się jako osoba, która też od lat walczy z trądzikiem m.in. za pomocą tabletek hormonalnych. Osobiście nigdy nie przyjmowałam tych tabletek w celach zapobiegania ciąży (nie jestem w związku i nie współżyłam) ale wyłącznie leczniczych dlatego nigdy nie czułam, że popełniam grzech. Oczywiście upewniłam się czy te odczucia są zgodne z nauką Kościoła czytając o tym, na różnych stronach (m.in. szansaspotkania.net). Moim zdaniem problem grzechu i jego ciężkości zaczyna się w sytuacji, gdy takie leczenie hormonalne skutkujące antykoncepcją jest z różnych powodów zalecane mężatkom. Ogólnie sytuacje takie są bardzo trudne w ocenie i wymagają indywidualnego podejścia, najlepiej w konfesjonale.
Wiem, że zażywanie tabletek antykoncepcyjnych nie jest obojętne dla zdrowia i powoduje skutki uboczne. Dużo o tym czytałam. Ale zażywanie antybiotyków czy izotretynoiny także, a takie metody leczenia są również przez lekarzy zalecane. U mnie trądzik zaczął się bardzo wcześnie i nie znikał mimo różnych prób leczenia (antybiotyki, maści, zioła, dieta). Wynikał z problemów hormonalnych (nasilenia w ostatniej fazie cyklu, nieregularne i bolesne miesiączki itp.), dlatego mnie prawie roczna kuracja tabletkami hormonalnymi pomogła. Cera się zagoiła i unormowała. Miałam jednak podczas kuracji skutki uboczne (pękające naczynka, uczucie ciężkości nóg, przybranie na wadze, zaburzenia nastroju, po odstawieniu problemy z regularnością cykli). Dobry stan cery utrzymał się około dwóch lat, ale stopniowo problem powrócił. A wraz z nim zaniżone poczucie własnej wartości, stany depresyjne. Może mam słabszą psychikę bo nie umiałam zmienić swojego myślenia na "inni mają gorzej i się nie przejmują" i zacząć z trądzikiem żyć w symbiozie. Dlatego postanowiłam kolejny raz leczyć się hormonalnie. Tym razem przyjmuję inne tabletki. Ale zauważyłam także inne skutki uboczne, więc z własnego doświadczenia wiem, że są one szkodliwe i nie zdecydowałabym się na ich ciągłe zażywanie przez kilka czy kilkanaście lat. Mam nadzieję, że tym razem problem trądziku zniknie na dłużej, ponieważ jakość życia bez krost i ran na twarzy jest dużo lepsza, ale o tym wiedzą tylko osoby, które tego problemu doświadczyły. Dodam także, że moja mama przez kilkanaście lat także zmagała się z tą chorobą. Dwuletnia kuracja hormonalna w jej przypadku tez wywołała pewne skutki uboczne, dlatego ją zakończyła. Skutki uboczne się cofnęły (przynajmniej te, o których wiedziała). A trądzik znacznie zmalał i ten stan utrzymuje się u niej już kilka lat. Być może tabletki w jej przypadku pomogły unormować organizmowi własną gospodarkę hormonalną.
Tabletki mają plusy i minusy. Zapewne na każdego zadziałają inaczej i trudno przewidzieć dokładne konsekwencje ich zażywania. Uważam, że nie można generalizować jak w jednym z powyższych komentarzy: "Z niektórymi preparatami z hormonami (np. lek o nazwie "d...ne 35) jest tak, że nawet jak ci pomogą na początku, to po odstawieniu leku cera wyglądała jeszcze gorzej niż wcześniej" bo to nieprawda. Może się tak zdarzyć, ale np. u mnie czy mojej mamy się nie zdarzyło, nie było gorzej. Sama musisz zdecydować co jest dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem i czy warto narażać się na różne problemy zdrowotne dla ładnej cery. Ja podjęłam to ryzyko, ale zapewne ostatni raz. Jeżeli trądzik znowu powróci nie będę już stosować takich tabletek, bo to byłoby błędne koło i z pewnością odbiłoby się poważnie na moim zdrowiu. Nie zdecydowałabym się także na kurację będąc mężatką. Ale to wynika już nakazów wiary i mojego podejścia do poczętego życia.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-10 10:01

"Leki, które zaproponowała mi endokrynolog mają mi pomóc również z nieregularnymi cyklami..."

Akurat. Zapytaj lekarza, dlaczego w ulotce producent nie pisze o menstruacji, ale o krwawieniu z odstawienia. To nie jest miesiączka, to nie jest cykl. To taki sam sukces terapeutyczny, jakby chorego zamordować i mówić, że się pokonało chorobę. Albo leczyc zaburzenia tozsamosci poprzez operacje plastyczne - ten człowiek dalej jest chory, może nawet śmiertelnie, ale pan doktor nieźle się na nim dorobił. Przyklad z zycia, kliknij tutaj.

Pigułki mają swoje zalety (zmniejszają ryzyko pewnych rodzajów raka), ale mają i bardzo powazne wady (zwiększają ryzyko innych rodzajów raka i ryzyko potencjalnie śmiertelnej zakrzepicy). I to nie sa marginalne przypadki - dokladne informacje na temat skali powiklan mozesz wyszukac w publikacjach naukowych dostepnych przez PubMed (o ile znasz angielski). Nie wiem, jak ciezki jest ten tradzik i jak bardzo Ci przeszkadza, ale czy warto ryzykowac zgonem dla pieknej buzi? Najskuteczniejszym sposobem leczenia wrastających paznokci jest amputacja kończyn, ale w medycynie powinno byc jeszcze wywazenie stosunku korzysci do kosztow/ryzyka.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-10 10:31

link nie działa

-------

proszę odświeżyć stronę
moderator

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2013-01-10 12:55

OK, skoro mus, to mus. Hormony nie są dobre, ale czasem trzeba. Zanim zaczniesz je brać, zrób badania krwi: próby wątrobowe, krzepliwość i hormony płciowe oraz USG narządu rodnego. A w czasie brania uważnie obserwuj organizm, badaj ciśnienie krwi. Piszę to z pozycji osoby, której zdarzyło się leczyć tymi środkami. U mnie pomogły na to, na co miały pomóc oraz miały dodatkowe pozytywne działanie, ale niestety skutki uboczne mnie nie ominęły. Odradzałabym Ci je całkowicie tylko w przypadku, jeśli masz mniej niż 20 lat, bo mogą trwale zaburzyć układ hormonalny.
Co do kuracji izotyrenoiną: też ma poważne skutki uboczne, nie mniej poważne niż tabletki hormonalne.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: salamanka (---.acnielsen.pl)
Data:   2013-01-10 13:35

Brałam tabletki przez kilka ładnych lat, także już jako mężatka. Niestety, tak akurat było trzeba. Nie miałam żadnych - naprawdę żadnych - efektów ubocznych, wątroba jest jak złoto, na wadze nie przybrałam, zakrzepów nie mam, łojotoku ani tradziku również nie. Dzięki wyrównaniu poziomu hormonów zmniejszyło się moje PCOS, co było głównym celem kuracji. Ale u mnie przepisanie tych, a nie innych tabletek było poprzedzone drobiazgowymi badaniami hormonalnymi i nie tylko, żeby maksymalnie wyeliminować ryzyko dobrania nieodpowiedniego środka. Po ich odstawieniu zajście w ciążę zajęło mi 8 miesięcy, co jest najzupełniej normalnym okresem w takich przypadkach. Nie bardzo więc rozumiem demonizowanie środków hormonalnych. Lekarstwo jak każde inne, w określonym typie dolegliwości.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-10 14:43

"Nie miałam żadnych - naprawdę żadnych - efektów ubocznych, wątroba jest jak złoto, na wadze nie przybrałam, zakrzepów nie mam, łojotoku ani tradziku również nie. Dzięki wyrównaniu poziomu hormonów zmniejszyło się moje PCOS, co było głównym celem kuracji."

Tak jak pisałam, przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji o rozpoczęciu procedury diagnostycznej lub terapeutycznej lekarz jest zobowiązany ocenić stosunek ryzyka do korzyści (dla pacjenta) i kosztów (dla systemu ochrony zdrowia) do korzyści, uwzględniając ryzyko i korzyści zarówno wszystkich możliwych metod terapii, jak i zaniechania leczenia w ogóle (przyjęcia pozycji wyczekującej). Moje niedawne pogrypowe zapalenie płuc (choroba groźniejsza jednak niż trądzik, bo potencjalnie śmiertelna) tak właśnie było potraktowane (brak leczenia mimo ciężkich duszności i pulsu spoczynkowego 140/min, swiadczacego o wylaczeniu czesci pluc z funkcjonowania), bo spośród 3 antybiotyków, jakie można podać kobiecie ciężarnej, jeden okazał się nieskuteczny, na drugi jestem uczulona, trzeciego w Polsce już nie ma. Przewidywane ryzyko wynikajace z leczenia bylo wieksze niz wynikajace z zaniechania terapii. Niestety, nie wszyscy lekarze postepuja etycznie. PCOS to akurat trochę inny przypadek niż trądzik, tu bez hormonoterapii zajscie w ciaze jest w zasadzie niemozliwe.W tym przypadku stosunek ryzyka do korzysci przemawia za rozpoczeciem terapii.

"Nie bardzo więc rozumiem demonizowanie środków hormonalnych."

Ostrzezenia oparte o informacje z ulotki producenta i publikacji naukowych w impaktowanych, recenzowanych czasopismach medycznych nazywasz demonizowaniem? Fajnie, ze Tobie akurat nic nie zaszkodzilo, ale po pierwsze - istnieje cos takiego, jak powiklania odlegle, wiec rachunek za pigulki moze Ci organizm wystawic za kilka, kilkanascie, czy kilkadziesiat lat. Po drugie, brak powiklan u Ciebie nie jest zadna gwarancja braku powiklan u autorki. Nie szafuj cudzym zdrowiem i zyciem na podstawie wlasnego przypadku, case reports w medycynie to zaden dowod (artykuly tego typu przestaja byc nawet publikowane, juz z 80% czasopism naukowych ich nie publikuje), a badania kliniczne wskazuja, ze ryzyko jest. A ani badania hormonalne, ani proby watrobowe, ani ocena ukladu krzepniecia przed zleceniem tabletek w zaden sposob nie pomagaja ocenic ryzyka powiklan onkologicznych, zas ryzyko sercowo-naczyniowe oceniaja tylko w danym momencie.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: konopka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-10 16:30

Mi też kiedyś dermatolog zaproponował pigułki antykoncepcyjne na trądzik. Powiedziałam twardo: NIE. Pan dr był bardzo niezadowolony. Miałam to w nosie. Po 10 latach dowiedziałam się o skutkach ubocznych, jakie to świństwo miało u dziewczyn, które to brały (szkoda pisać). Najlepsze, że te dziewczyny po zaprzestaniu brania tych tabletek miały trądzik jeszcze gorszy niż poprzednio.
Może spróbuj innych metod leczenia?

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: salamanka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-10 16:32

Bycie świadomą środków ubocznych - jak najbardziej. Frazy typu "czy warto ryzykowac zgonem dla pieknej buzi?", "Najskuteczniejszym sposobem leczenia wrastających paznokci jest amputacja kończyn" albo "To taki sam sukces terapeutyczny, jakby chorego zamordować i mówić, że się pokonało chorobę." podchodzą mi już pod demonizowanie. Zgonem może teoretycznie grozić nawet zażycie aspiryny, a wg ostatnich doniesień brokuły moga powodowac raka (jak zresztą mnóstwo innych pokarmów), czy to znaczy, że mamy zupełnie zrezygnowac nie tylko z leków, ale i z jedzenia?

Jasne, że nie wszyscy lekarze przykładają się do badań przed zapisaniem jakiegokolwiek leku, i wtedy trzeba wymagać tego od nich. I nie twierdzę, że skoro ja nie miałam powikłań, to autorka wątku tez nie będzie miała. Nie jest natomiast powiedziane, że będzie miała jakiekolwiek, skoro miał je ktoś inny. Dlatego uważam, że straszenie jest bez sensu (i podejrzewam, że w wielu przypadkach chodzi nie o samą domniemaną szkodliwość hormonów, tylko "to straszne" działanie antykoncepcyjne przy okazji, nawet mimo tego, że dziewczyna nie współżyje). Niech idzie do lekarza i tam się wszystkiego dowie.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-10 17:23

"Zgonem może teoretycznie grozić nawet zażycie aspiryny, a wg ostatnich doniesień brokuły moga powodowac raka (jak zresztą mnóstwo innych pokarmów), czy to znaczy, że mamy zupełnie zrezygnowac nie tylko z leków, ale i z jedzenia?"

Teoretycznie mozna umrzec w wyniku zadlawienia dowolną tabletką albo uczulenia na dowolny lek. Można także umrzeć, bo brokuł był radioaktywny albo wpadł do tchawicy. Ale ryzyka są mierzalne i należy oceniać prawdopodobienstwo i rangę ryzyka do korzyści. Ryzyko, że jedzenie Cie zabije w ciagu najblizszych 4 miesiecy jest o wiele mniejsze (bliskie 0) niz ze zabije Cie niejedzenie przez te 4 miesiace (bliskie 1). Ryzyka zwiazane z zazywaniem lekow są pomierzone na konkretnych populacjach, wiec nie obracamy sie w swiecie teorii, lecz konkretnych liczb, które, jak wspomniałam, są opublikowane i powszechnie dostępne, więc autorka może sobie sama sprawdzić, z jakim dokładnie ryzykiem choroby zakrzepowo-zatorowej, dowolnego nowotworu czy niewydolności wątroby wiąże się zażywanie konkretnego preparatu dla pacjentek takich jak ona (o konkretnych parametrach, bo i badane populacje są bardzo dokładnie opisywane). I o to tylko apeluję. Decyzja, czy 1:10, 1:100, 1:1000 to duzo, czy malo, nalezy do niej, bo to jest jej ryzyko.

"i podejrzewam, że w wielu przypadkach chodzi nie o samą domniemaną szkodliwość hormonów, tylko "to straszne" działanie antykoncepcyjne przy okazji, nawet mimo tego, że dziewczyna nie współżyje"

Chyba masz jakis problem w tej kwestii.

"Niech idzie do lekarza i tam się wszystkiego dowie."

Za długo mam kontakt z lekarzami, takze jako weryfikator jakosci ich pomysłów (porad udzielanych na portalach, pisanych artykułów popularnonaukowych, publikacji naukowych) w stosunku do obowiazujacych wytycznych (bo medycyna to nie jest wiedza tajemna, a lekarze musza przestrzegac obowiazujacych standardow, ktore sa jawne), zeby polecac bezkrytyczne zaufanie jakiemus lekarzowi. Nie bedac lekarzem, zwolniłam z pracy absolwenta medycyny, ktory jako srodek zapobiegający kacowi radzil brac paracetamol w trakcie picia alkoholu. Inna zwolniona lekarka pisala w artykule o implantacji "komórki jajowej" w macicy, o podziałach zygoty na dwie, a potem na trzy (?) komorki, o tym, ze kobieta orientuje sie o ciazy "w 8 tygodniu jej trwania, bo nie bylo miesiaczki, gdyz nie wystąpiła owulacja". Wielokrotnie zdarzało mi się nad tekstem albo poradą lekarza prawie zasłabnąć. Dlatego odesłałam autorkę do bazy NBCI (PubMed), gdzie są opublikowane artykuły z badan, ktore sa eksperymentalne, prowadzone przez zespół lekarzy i weryfikowane przez najlepszych z najlepszych z najlepszych (recenzentów). Przeciętny lekarz z przeciętnej przychodni może być, delikatnie mówiąc, niekompetentny albo nieetyczny. Mówienie o "wyregulowaniu cyklu przez tabletki antykoncepcyjne" jest albo ignorancją, albo kłamstwem.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: salamanka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-10 18:03

Oho, powiało agresją. Mam problem w kwestii ludzi uważających sie za alfę i omegę w każdej kwestii, od terapii ofiar gwałtu, po zasadność terapii hormonalnych.- niezaleznie od tego czy sa lekarzami, czy nie. Parafrazując Twoją uwagę skierowana do mnie: to, że Ty zetknęłas się z niekompetentnymi lekarzami, nie znaczy, że wszyscy tacy są. I większe jest prawdopodobieństwo, że trafnej porady medycznej udzieli człowiek po medycynie, niż taki, który zna ją głównie od strony pacjenta.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-10 18:11

Salamanko za bardzo przeceniasz lekarzy. Super, że u Tobie wszystko się poukładało. Szkoda, że u mnie środki hormonalne tak nie zadziałały. Długie lata walczyłam z trądzikiem. Lekarz różne pigułki zapisywał i pomagały na kilka miesięcy. Dopiero któryś z kolei lekarz dermatolog wyleczył mnie z trądziku. A najlepsze było, że jeden lekarz drugiego krytykował za złe leczenie. Miałam i mam nadal bardzo nieregularne cykle. I znowu były pigułki, które pomagały na kilka miesięcy. Oczywiście lekarz zapisywał po dokładnych i drogich badaniach. Chwilowo pomagało a ja się cieszyłam, że z tym już koniec. Radość nie trwała zbyt długo, dostałam krwotoku i wylądowałam w szpitalu. Znowu dostałam następne pigułki, po których czułam się fatalnie. Powiedziałam dość. Wszystko odstawiłam, cykle po kilku latach same się jakoś uregulowały. Dodam jeszcze, że nie mogę zajść w ciążę, choć według lekarzy powinnam, ale mamy jedno dziecko już mocno dorastające. O następnym już przestałam nawet marzyć.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-10 18:47

"I większe jest prawdopodobieństwo, że trafnej porady medycznej udzieli człowiek po medycynie, niż taki, który zna ją głównie od strony pacjenta."

Medycynę znam głównie od strony konsultanta w branży, a nie pacjenta - medycyna nie kończy się na kierunku lekarskim, szpitalach i przychodniach. I nigdzie nie udzielilam porady medycznej, za to kilkakrotnie odeslalam autorke do zrodel medycyny opartej na dowodach (evidence based medicine, http://pl.wikipedia.org/wiki/Evidence-based_medicine która jest standardem od jakichs 20 lat), a nie medycyny opartej na autorytecie (obowiazujacej do lat 90.). W medycynie (konkretnie: w wytycznych, bo z praktyka bywa w tej kwestii roznie) od jakichs 10 lat coraz bardziej podkresla sie role pacjenta w relacji lekarz-pacjent, ktory z obiektu działań medycznych staje się partnerem w procesie na równi z lekarzem i w szczegolnosci powinien byc wlaczany w proces decyzyjny, po dokladnym poinformowaniu o wszystkich mozliwych wadach i zaletach sugerowanej (tak, sugerowanej, a nie wybranej) przez lekarza metody oraz o wszystkich metodach alternatywnych, ich wadach i zaletach. Na szczescie podejscie, ktore prezentujesz, powoli przechodzi juz do przeszlosci, bo z badan wynika, ze pacjent traktowany jak partner zdrowieje szybciej i taniej.

"Mam problem w kwestii ludzi uważających sie za alfę i omegę w każdej kwestii, od terapii ofiar gwałtu, po zasadność terapii hormonalnych"

No wlasnie widze, ze masz problem. Jak zalozysz nowy wątek, to coś Ci poradzę :-) Za alfę i omegę sie nie uważam. Nie odpowiadam na przyklad w wątkach dotychczacych liturgii, historii czy oficjalnych dokumentow Kosciola, bo na tym sie kompletnie nie znam. Ale nie widze powodu, zeby nie zabrac glosu, jesli w jakims temacie mam doswiadczenie. A akurat w temacie oceny pracy lekarzy jest ono całkiem spore.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-01-11 12:37

Odpowiedzi na pytanie "Grzech czy nie grzech, a jak grzech to jaki i co dalej?" chrześcijanin szuka w pierwszym rzędzie we własnym sumieniu. I tam radzę się udac. Tam jest Pani sama ze sobą i jej Stwórcą i tam może Pani może znaleźć odpowiedź. Jeśli nie znajdzie Pani, Kościół może Pani pomóc oferując sakrament zwany sakramentem pojednania. Ideą tego sakramentu jest to aby pomóc człowiekowi pogodzić się z Bogiem, Kościołem i samym sobą.

Rozpatrywanie kwestii stricte medycznych poza gabinetem lekarskim jest co najmniej nieroztropne. Jeśli diagnoza jednego lekarza i wynikająca z niej terapia budzą Pani wątpliwości ma Pani prawo zwrócić się do innego lekarza o opinię.

Tak czy owak nie radzę eksperymentować ze środkami hormonalnymi (w takim lub innym celu) we własnym zakresie. Z innymi farmaceutykami też.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Jeżol (193.24.32.---)
Data:   2013-01-11 14:36

Proponuje skonsultowac sie jeszcze z innym lekarzem/lekarzami. Nie wszyscy sa kompetentni i nie mozna im ufac bezkrytycznie. Trafilam swego czasu na pania ginekolog, ktora na dzien dobry chciala mi zapisac tabletki antykoncepcyjne (mimo ze poszlam do niej ze stanem zapalnym), twierdzac, ze po nich latwiej bedzie zajsc w ciaze (tak!) i ze cykl musi trwac 28 dni (hmmm...). Zupelnie nie zajmowala sie dolegliwosciami, z ktorymi do niej przyszlam. Ponadto tajemnica poliszynela jest fakt, ze lekarze maja rozne profity z tytulu zapisywania okreslonych lekow i "lekow". O rzekomym leczniczym dzialaniu tabletek hormonalnych mozna poczytac na wspomnianej juz wyzej stronie o. Ksawerego Knotza OSB: www.szansaspotkania.net. Tak wiec jeszcze raz radze poszukac innego lekarza.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Agi (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-01-11 17:11

Miałam identyczny problem. Brałam tabletki antykoncepcyjne, ale w celach leczniczych (ze względu na trądzik). Mój spowiednik powiedział, że to grzech. I że mam szukać innych lekarzy, którzy zapiszą inne leki, a nie tabletki anty (z tym, że byłam w związku małżeńskim).

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: m (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-11 22:43

Izo, głowa do góry. Moja znajoma straciła nadzieję, a jednak urodziła drugie dziecko... po 21 latach od pierwszego ;)

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (ta wredna) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-12 09:26

Moja imienniczko, tez chcialabym Ci przypomniec, ze Pan Bog, chociaz czasami kaze czekac ludziom na dziecko bardzo dlugo, to ostatecznie to dziecko daje. Nie wiem, dlaczego kaze czekac, moze po to, zeby przypomniec, ze dziecko naprawde jest darem, a nie logiczna konsekwencja wspolzycia ludzi w okreslonym wieku. Co prawda Pismo Swiete opisuje tylko kilka takich przypadkow (Sara i Elzbieta, moze ktos tam jeszcze), ale to nie znaczy przeciez, ze opisuje wszystkie. Ufaj Panu Bogu. Moja kolezanka ze studiow podyplomowych urodzila pierwsze dziecko w wieku 43 lat. Moja babcia po 40. rodzila jeszcze trzykrotnie.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: .;. (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-01-12 22:37

"Moja imienniczko, tez chcialabym Ci przypomniec, ze Pan Bog, chociaz czasami kaze czekac ludziom na dziecko bardzo dlugo, to ostatecznie to dziecko daje."
Daje albo i nie. Nie mamy takiej pewności, dobrze o tym wiesz.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-13 10:26

Mysle, ze dalsza czesc wypowiedzi (powolanie na Sare i Elzbiete) wskazuje, co mialam na mysli. Skoro przytoczylam przyklad Izraelitki sprzed 4000 lat, ktora wysmiala zapowiedz, ze mimo podeszlego wieku zostanie matka, to dla mnie rowniez jest jasne, ze co do zasady kobiety po menopauzie sie nie rozmnazaja. Do Elzbiety tez Maryja "udala sie z pospiechem" nie dlatego, ze Elzbieta miala na dniach rodzic (byla przeciez w 6 miesiacu), ale zapewne dlatego, zeby na wlasne oczy zobaczyc cud. Ale bywa, ze ani wiek, ani ogloszona przez ludzi nieplodnosc nie jest dla Pana Boga zadna przeszkodą. Do tego odnosilo sie slowo czasami. I to wlasnie chcialam Izie przypomniec.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: non (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-13 14:01

"Do Elżbiety też Maryja "udała się z pospiechem" nie dlatego, że Elżbieta miała na dniach rodzic (była przecież w 6 miesiacu), ale zapewne dlatego, żeby na własne oczy zobaczyć cud."
To stwierdzenie jest nadużyciem. Bo Maryja (sama będąc w stanie błogosławionym) nie poszła z pospiechem przez góry do Elżbiety po to, żeby zobaczyć cud (Ona wierzy Bogu bezgranicznie, nie musi więc naoczne potwierdzać Jego znaków). Maryja udała się do Elżbiety przede wszystkim dlatego, że chce do rozwiązania pomagać swojej podeszłej w latach krewnej. Bo ma w sobie (dziś nazwalibyśmy to) niezmierzoną empatię do ludzi. Maryja zresztą nieustannie pomaga ludzkości...

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-13 21:24

Non, ale "na wlasne oczy zobaczyc cud" nie oznacza automatycznie niedowierzania, przynajmniej nie w moim odczuciu. Oznacza rowniez swiadomosc niezwyklosci wydarzenia i chec wspoldzielenia radosci z tego cudu. Przeciez i za naszych czasow niezwykle wydarzenia (typu "wydarzenie eucharystyczne" w Sokółce) gromadzą głównie wierzących, a nie tylko niedowiarków.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: .;. (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-01-14 10:52

Maryja poszła do Elżbiety, bo otrzymała od Boga znak (stan błogosławiony krewnej) i jej podróż jest przyjęciem tego Bożego daru. Nic ewangelista nie pisze o pomaganiu (to więc także fantazja czy jak wolisz nadużycie). Prawdopodobnie wróciła do domu przed porodem, a raczej po rozwiązaniu jest najwięcej roboty.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2013-01-14 12:34

Mnie na tradzik pomagały kuracje niebieskim światłem (trzeba zwracać uwagę, na to żeby była krótka dł. fali z zakresu światła niebieskiego, bo niesie większą energię; stosowałam inna lampkę niż Zepter) i maseczki tlenowe stosowane zaraz po maseczkach złuszczających. Efekt był kosmetyczny a nie leczniczy, ale był. Wymagało to trochę czasu i determinacji.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-14 14:08

@ .;.

Jeśli już mówimy o fantazji, to i słowa, że Maryja wróciła do domu przed porodem, też mogą być nadużyciem, bo tego też nie wiemy :))
A skoro nadużywamy, no to ja sobie też trochę nadużyję :))

Oczywiście, że nie wiemy na pewno wielu rzeczy, ale jakoś bliższa jestem pomaganiu niż pragnieniu zobaczeniu cudu. Dlaczego? Nawet nie dlatego, że tradycyjnie "od zawsze" tak przekazywano. Bardziej dlatego, że aby zobaczyć cud, poadorować, wzruszyć się itd. ile czasu potrzeba? Jedziemy, zobaczymy i wracamy. Owszem, dla zobaczenia cudu jesteśmy w stanie poświęcić więcej czasu na drogę. Ale ileż można? Czy Maryja naprawdę nie miała nic do roboty w swoim domu? Poza tym, jeśli już, to byłabym bardziej skłonna mówić, że Maryja poszła po to, że by to Elżbieta mogła adorować cud. Ten CUD Maryja przecież nosiła w swoim łonie, nie było większego cudu nad ten. Ale jestem za pomocą. Elżbieta była w podeszłym wieku, w 6 miesiącu. W tłumaczeniu: stara kobieta z wielkim brzuchem, ma starego męża, który na dodatek był niemową. Nie potrzebuje pomocy? Oczywiście wiem, że nie była umierająca, bo jednak wierzę w Bożą Mądrość :))

Pamiętajmy, że Maryja nie wsiadła w autobus i nie znalazła się u św. Elżbiety na drugi dzień po zwiastowaniu. To była daleka droga, do której trzeba się było przygotować. Droga do Ain-Karim prowadziła przez góry i była trudna. Może trzeba było zabrać jakieś juczne zwierzę, może poprosić kogoś o towarzyszenie w drodze. Może czekać na jakąś pielgrzymkę do Jerozolimy. "Z pośpiechem" nie znaczy natychmiast. Jak się wybiera na Mont Everest "z pośpiechem" to pewnie na ten "pośpiech" potrzeba z pół roku przynajmniej :)) To było kilka dni uciążliwej drogi, ok. 150 km. A potem nie wraca od razu do domu - i nie chodzi o zwykły odpoczynek. Czytamy: „Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy” (Łk 1, 56). Szósty miesiąc ciąży Elżbiety w chwili zwiastowania, przygotowanie do drogi i dojście do Elżbiety, trzy miesiące pobytu - nie mamy żadnych podstaw uważać, że Maryja odeszła jeszcze przed porodem. A potem Zachariasz mógł już mówić, a więc i łatwiej prosić o pomoc.

A skoro już "nadużywam" :)) to jeszcze jedno: pojawiają się takie myśli, że najważniejsze było nie spotkanie Maryi z Elżbietą, tylko Jezusa ze św. Janem Chrzcicielem. Są i nawet takie wersje, że wprawdzie jedynie Maryja była Niepokalanie Poczęta, ale św. Jan Chrzciciel, jak Jezus podkreślał "największy z narodzonych", w chwili pierwszego spotkania z Jezusem został uwolniony od grzechu pierworodnego. Nie słyszałam takiego potwierdzenia w teologii, ale skoro już nadużywamy...

Ale powróćmy do zasadniczego tematu, że nie nadużyć cierpliwości moderatorów :))

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: .;. (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-01-14 21:34

Napisałam "prawdopodobnie wróciła przed porodem". Tak napisał w komentarzu do Łk ks.prof. Feliks Gryglewicz.
6+3=9 działa w obie strony. Jakoś ani słowa o Maryi przy narodzinach czy obrzezaniu.
A poszła "z Pośpiechem", bo tak miał na nazwisko prowadzący karawanę do Judei:)

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Calina (---.lightspeed.cicril.sbcglobal.net)
Data:   2013-01-15 01:47

Głębszą interpretację wersetu Łk 1,39 można znależć w najnowszym przekładzie i tak: "(..) ukazanie Maryi, jako tej, która jest w drodze i przynosi Jezusa konkretnej osobie, stanowi wyraz apostolskiego wymiaru Kościoła, który swą misją obejmuje całe stworzenie", i tu: "Starość Elzbiety symbolizuje zmierzch pewnej epoki.."
Więc ten "pośpiech" Maryi może obrazować także misję ewangelizacyjną, z którą nie należy zwlekać.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-15 10:54

@ .;.
Twój drugi post można porównać do takiej sytuacji:
Ktoś zaprasza Cię do siebie i mówi:
- Przyjdź, zobaczysz, że mam ściany pomalowane w żółto-zieloną szachownicę.
Przychodzisz do niego i ze zdumieniem mówisz:
- Ty masz ściany w żółto-zieloną szachownicę!

Po co się tłumaczysz? Wcześniej każdy każdemu kolejno udowadniał nadużycie, sam robiąc to samo. Rozśmieszyło mnie to, więc w tej samej konwencji napisałam i ja, uprzedzając, że też nadużyję :)) Przypominam też moje słowa: "Oczywiście, że nie wiemy na pewno", a słowa "jakoś bliższa jestem" wyraźnie mówią, że jest to moje osobiste zdanie. Natomiast Twoje słowa "Jakoś ani słowa o Maryi przy narodzinach czy obrzezaniu" też mnie nie przekonują, bo w Piśmie Świętym tak mało jest o Maryi, że aż wstyd :DDD Ale to naprawdę nie znaczy, że poza kilkoma zapisanymi sytuacjami w ogóle nie istniała :))

A skoro podałam już parę możliwości nadużyć, to jeszcze przeczytałam jedno, tym razem pisał ksiądz, nie-pamiętam-jaki. Maryja poszła do Elżbiety, bo jak każda kobieta Elżbieta potrzebowała się wygadać, a nie miała komu, więc mogły sobie w nocy poplotkować z Maryją. Oczywiście myśl przerobiłam "z polskiego na nasze", jak to ja. Tego tłumaczenia nie rozumiem zupełnie ;)) Przecież mąż był niemową i po tylu latach wreszcie Elżbieta mogła cały czas mówić, a mąż jej ani razu nie przerwał :)))
No przecież wiem, zaraz napiszecie, że chciała usłyszeć jakiś głos oprócz beczenia baranów za oknem. Nie wiem oczywiście czy były tam barany, ale okno chyba było, więc 50% prawdy jest :)))
Koniec nadużyć. :))

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: .;. (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-01-15 19:45

Były barany. Wyłącznie barany. Wiem, bo i ja tam byłam, miód i mleko piłam.

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data:   2013-01-15 20:22

Miód? A to w takim razie i pszczoły były. Dużo pszczół. Pasieki całe ;)

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-15 22:53

A to mleko to od baranów?

 Re: Czy przyjmowanie środków hormonalnych jest grzechem?
Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data:   2013-01-16 09:09

No pewnie tak bo to takie baranyyy..takie..barany zagraniczne znaczy lepsze;)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: