Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-03-21 01:51
Róża, bardzo polecam czytnik. Ja mam czytnik także z głosem (ale bez internetu), mogę więc nie tylko czytać, ale także słuchać dalszego ciągu w samochodzie, a potem znów resztę czytać.
Zachcianka? Mamy tysiące udogodnień w każdej dziedzinie życia - dlaczego widzieć w tym coś złego? Owszem, bez czytnika da się żyć, podobnie jak bez radia, telewizora, komputera, komórki. Naprawdę się da. Ale czy o to chodzi, żeby wracać do czasów, gdy po wodę szło się do studni? Ludzie żyli bez tysiąca rzeczy, które dziś mamy. Nie chodzi o to, żeby nie mieć, ale o to, żeby nie być niewolnikiem rzeczy. To dotyczy każdej rzeczy, którą masz. Oczywiście jest też pewna hierarchia potrzeb, ale to dotyczy wszystkiego, co się kupuje.
Czytnik jest dobry nie tylko dlatego, że mieści się do torebki, czyli możesz mieć przy sobie tysiąc książek do wyboru, wszystkie litanie, gorzkie żale, pisma papieskie, katechizm, kodeks pracy i prawie wszystko co chcesz - mieści się to w tej jednej torebce. Ale jest dobry też przy dzisiejszych małych mieszkaniach, w których już nie możesz na półkę wcisnąć kolejnej książki. Oszczędzasz czas na odkurzanie książek. Owszem, jest to wydatek, ale jednorazowy, a e-książki są tańsze niż papierowe. Jeśli dużo czytasz, to Ci się zwróci.
|
|