logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Gabi (24 l.) (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-07-12 13:28

Witam,
mam skończone 24 lata, dwa kierunki studiów i 7-o letni staż związku z jednym mężczyzną, z którym od roku planowałam ślub. Gdy poznaliśmy się jako nastolatki bardzo się różniliśmy, ja "panienka z dobrego i pobożnego domu", kujon i członek Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, a on chłopak "doświadczony życiem" - chuligaństwo, narkotyki, alkohol (mimo że rodzinę ma cudowną i absolutnie ułożoną). Nie chciałam wdawać się w tę relację, ale on mnie po prostu "zdobył" - moja pierwsza poważna miłość. Oczywiście warunkiem była konieczność diametralnych zmian w jego życiu. Faktycznie, bardzo się zmienił, jednak nie na tyle by mnie w pełni zadowolić. Początkowo w Boga nie wierzył, ale po kilku latach, powiedział, że Stwórca istnieje. Mimo to, jego chodzenie do kościoła na niedzielną mszę było "wybiórcze". Tak lata mijały, ja poszłam na studia, spotykaliśmy się w weekendy, później zaczął u mnie nocować, aż tu się obejrzałam, a praktycznie mieszkaliśmy pod dachem moich rodziców. Powiem, że jest to bardzo inteligenty i wrażliwy człowiek, który ma olbrzymi potencjał, ale coś go blokowało i nie chciał zrezygnować nawet dla mnie z autodestrukcyjnych zachowań. Po 6 latach zaręczyliśmy się, a w kwietniu tego roku narzeczony miał problemy z kręgosłupem, szpital i niemożność pracowania (on głównie miał finansować wesele w tym roku). Nie wiem czy to Opatrzność, czy jego brak odpowiedzialności, ale musieliśmy z tego powodu przełożyć ślub na przyszły rok. W rezultacie w ostatnich dniach rozstaliśmy się. Powiem, ze głównym powodem były różnice poglądów, o których wiedzieliśmy, ale zbytnio byliśmy związani by zakończyć związek. Ja chciałam żyć w czystości do ślubu, on nie. Więc żyliśmy w nieczystości. Po kłopotach z jego zdrowiem, napisałam mu list, w którym wyjaśniłam, że nie chcę mieszkać razem przed ślubem i chcę żyć z Bogiem, żeby odrodzić się duchowo i stworzyć dobrą, katolicką rodzinę. Odrzucił mnie, ponieważ on tego nie pragnie, to otworzyło jego spojrzenie, że pragnie prostej, wesołej i "jurnej" dziewczyny, a ja to taki mały filozof, intelektualistka, która wszystko komplikuje. Ponadto nazwał mnie fanatyczką, ponieważ chciałam go "nawrócić" na moją modłę. Opisałam tę historię, ponieważ czuję się skołowana i już nie wiem, gdzie jest prawda. Może my katolicy rzeczywiście zbytnio "bujamy w obłokach"? :( Doprawdy pogubiłam się, czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne? Ja się w takim pobożnym duchu wychowałam, później zaczęłam bardziej liberalizować swoje życie i teraz zbieram plony, zerwane zaręczyny. Może możecie spojrzeć obiektywnie na tę sprawę i powiedzieć, co o tym myślicie? Czy może nie mam prawa tego od niego wymagać, skoro wcześniej "żyłam na jego modę"?

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2013-07-12 15:17

Źle się stało, że zamiast ty pociągnąć jego do dobra, on cię pociągnął do zła. Dlatego tak często przestrzega się przed "nawracaniem" kogoś błądzącego, bo wtedy łatwo samemu stać się gorszym. A w twoim przypadku potwierdza się zasada, że współżycie przedmałżeńskie prędzej czy później źle się kończy. Powinnaś stać przy swoich zasadach, a on niech sobie "jurnej" szuka. Nie daj się zaciągnąć w jarzmo z takim człowiekiem. Lepiej być samemu, niż mieć całe życie złe małżeństwo. Skoro, jak sama piszesz, zrobiłaś się liberalniejsza, to znaczy, że ten chłopak miał zły wpływ na ciebie. Jesteś młoda, zacznij znowu żyć blisko Boga, Jego przykazań, przystępuj do sakramentów świętych i módl się, by Bóg postawił na twojej drodze dobrego męża. I nie daj sobie wmówić, że jesteś fanatyczką, czy coś takiego. No chyba że i u niego dokona się jakaś autentyczna przemiana, zmieni swoje życie i naprawdę zacznie żyć w zgodzie z Bogiem i Jego przykazaniami. Za mąż powinno się wychodzić za człowieka, przy którym człowiek staje się lepszym człowiekiem, nie gorszym.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Ada (---.docsis.tczew.net.pl)
Data:   2013-07-12 15:18

Gabi, Twoje pragnienie życia w bliskości miłości Boga Ojca jest zrozumiałe - przynajmniej dla mnie. Też bardzo się staram żyć w czystości i jest to dla mnie bardzo ważne.
Nie tylko w tej czystości fizycznej, ale moralnej i duchowej również. Jeśli i Ty tego pragniesz to idź za głosem serca. A może to, co Was poróżniło było potrzebne. Może lepiej, że wyszło to teraz, niż miałoby wyjść po ślubie i mielibyście się rozstać.

Nikt z nas nie da Ci prostej rady, nikt nie powie zrób to i tamto. Wsłuchaj się w głos serca i rób to co Ci dyktuje. Jeśli chcesz żyć w czystości i bliskości Boga, a związek z obecnym partnerem uniemożliwia Ci to, to trzeba się zastanowić czy warto rezygnować z życia, jakie chcesz prowadzić, dla faceta, który nie potrafi Cię zrozumieć i kochać. Bo miłość to nic innego jak bezinteresowny dar z siebie. A czy on Cię kochał skoro nie potrafił uszanować Twojego pragnienia życia w czystości przedmałżeńskiej i odszedł kiedy powiedziałaś "Dość".
Przemyśl dokładnie całą sytuację. Zastanów się czego naprawdę chcesz i potem podejmij dojrzałą decyzję. Może i niełatwą, ale taką, która będzie dla Ciebie dobra.
Powodzenia.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Barbara (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-12 15:40

"Czy może nie mam prawa tego od niego wymagać, skoro wcześniej "żyłam na jego modę"?" No właśnie zauważ, że to ty się zmieniłaś, nie on, więc nic z dziwnego, że ma do ciebie teraz pretensje. Trzeba było od początku trzymać się twardo swoich zasad. Na nawrócenie nigdy za późno, ale nie możesz mieć do swojego chłopaka pretensji. Kochasz go? To walcz o niego, ale tak, żebyś nie zagubiła siebie.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: xc (---.30.61.215.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-07-12 16:38

Nie chcę oceniać Pani wyborów życiowych, nie lubię grzebać w cudzym życiu, dawać dobre rady typu "masz zrobić tak lub siak".
Ogólna zasada jest taka: nawrócenie się (greckie słowo: metanoja, które użyte jest w Ewangelii, oznacza w zasadzie nie tyle "w tył zwrot", "nawrót", co zmiana sposobu myślenia, wyjście poza (meta) umysł (nous). Pierwsze słowa Jezusa wypowiedziane publicznie (vide Ewangelia wg św. Marka 1, 15) to "Wypełnił się czas, zbliżyło się Królestwo Boga, zmieniajcie myślenie i wierzcie w Dobrą Nowinę" (tłumaczenie moje, filologiczne, w Tysiąclatce tekst jest tłumaczony trochę inaczej). Ten kerygmat Jezusa wskazuje na to, że owa metanoja (jakkolwiek ją zwać: nawracanie się, zmiana myślenia) jest nakazem dla chrześcijanina.
Jeśli przyjmiemy, że chrześcijaństwo jest drogą, to droga ta ma dwa wymiary: jeden w kierunku Boga, w ramach wspólnoty Kościoła, drugi w kierunku samego siebie. W jednym ruchu przybliżamy się ku Królestwu Boga, w drugim wykonujemy ruch "nawracania" się. Bo czasem zmiana myślenia oznacza to, że trzeba zmianie tej dać wyraz, czyli, jeśli jest taka konieczność, wykonać "nawrót".

Proszę Pani, Pani pragnienie jest zupełnie normalne, naturalne, immanentne. Inna sprawa jak to zrobić, ale to już temat na inne rozmowy.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Michał (---.range86-173.btcentralplus.com)
Data:   2013-07-12 17:21

Na nawrócenie się nigdy nie jest za późno, choć naturalnie lepiej wcześniej niż później. Z mojego punktu widzenia, to bez znaczenia, że mam żonę (owszem jest to zobowiązanie do końca tego życia na Ziemi). Ale tak, czy siak, gdybym nie miał żony, nie zmieniłoby to mojej relacji z Bogiem. Czy mam, czy nie mam, z żony mogę zrezygnować, z Boga - nie. Naturalnie, to, że inni ludzie mają inne priorytety niż ja, nie stanowi dla mnie problemu, czasem może stanowić pewne utrudnienie. Nie wiem w jakich obłokach bujają ateiści, ale mnie to nie interesuje (no może jest szczególny przypadek (...).) Nie wiem na kogo trafiłaś i na kogo trafisz, ale czas najwyższy pomyśleć o życiowych priorytetach.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: baranek (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-07-12 21:54

Przede wszystkim masz prawo do swoich poglądów religijnych i do tego, by inni te poglądy szanowali. Brak szacunku, a nawet zwykłego zrozumienia dla potrzeb w tej kwestii jest szczególnie ciężkim krzyżem we wspólnym życiu małżeńskim i rodzinnym (np. kwestia antykoncepcji, wychowywania dzieci, dzielenia się tym, co dla Ciebie ważne). Rozważ to bardzo poważnie, jeśli do wiary podchodzisz serio. Upadki Twoje w związku ze związkiem nie mogą Cię w żadnym przypadku determinować: masz nadal prawo do swobodnego wyboru męża, masz prawo do miłosierdzia Bożego, masz prawo do nawrócenia i życia pobożnego. BARDZO niepokoi tu kwestia, że przez tyle lat narzeczony nie był w stanie zmienić się (chuligaństwo, wybryki, alkohol, narkotyki) nawet dla kochanej osoby. TO ROKUJE TYLKO BARDZO ŹLE! Uciekaj dziewczyno od tego związku. Nie miej wyrzutów, że pomyśli, że to dlatego, że się rozchorował. Myślę też, że jesteś od niego nieco psychicznie uzależniona, ponieważ związek zaczął się wcześnie, trwał długo i był tym pierwszym. To uzależnienie powinnaś wziąć pod uwagę, rozważając czy z nim być, czy nie. Związek NIE MOŻE OPIERAĆ SIĘ NA UZALEŻNIENIU!

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Marcin (---.opera-mini.net)
Data:   2013-07-13 11:30

Może dobrze że się rozeszliście. Jesteś młoda, na pewno sobie znajdziesz kogoś odpowiedniego dla siebie.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: wojtek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-07-13 12:43

Odpowiedz sobie na pytanie: Czy ten chłopak cię kocha?

Z definicji miłość to pragnienie dobra dla drugiej osoby. Czy więc miłością jest pragnienie śmierci ukochanej? Bo życie w ciężkim grzechu to śmierć duszy.

Odpowiadając na twoje pytanie, zauważę, że miłość to również zdolność do wymagania od ukochanej osoby. Jeśli kochana osoba narozrabia, to mamy wręcz obowiązek ją skarcić, aby dzięki temu stała się lepsza. Zaniechując tego, akceptujemy zło, które czyni, a tym samym przyczyniamy się do tego, że staje się gorsza, co jest sprzeczne z definicją miłości.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Michał (---.range86-173.btcentralplus.com)
Data:   2013-07-13 17:11

Ja w kwestii formalnej: do mojej (?) (przepraszam za pytajnik, ale nie rozpoznałem, więc wolę się upewnić, bo podpis jakby mój), ale coś nie bardzo, więc może kto inny się podszywa? (Już miałem tak, że parę razy inni się podszywali, kiedyś dawno, dawno temu, wyszło, że robił to nawet ks. Czajkowski, a ja nie mam czasu śledzić wszystkiego i wszędzie, bo bym zwariował, a mam dzieci i na razie nie mogę sobie na to pozwolić, co innego jak ich odchowam, wtedy to co innego, więc na wszelki wypadek stawiam ten pytajnik.) Więc wracając do rzeczy w samym środku tej mojej (?) wypowiedzi pojawił się emotikon "(...).)", którego nie rozumiem, więc prosiłbym o jego wyjaśnienie, bo może znowu ktoś się podszył, a mnie się każą tłumaczyć z czegoś, czego nijak pojąć nie poradzę. Moje pierwsze skojarzenie jest takie, że jest to kompletnie pusta głowa, która się śmieje jak głupi do sera. Może kto inny ma jakie inne wyjaśnienie, to ja bym prosił, żeby podać, bo jak się trzeba będzie tłumaczyć, to będzie łatwiej.
P.S.
Ja już się nauczyłem, że jak mam coś "kontrowersyjnego" do powiedzenia, to na portalach katolickich nie ma po co, bo to niepoprawnie politycznie, na jedynie słusznych inaczej nie można, bo nie dadzą i nie warto, bo tolerancja poprawna politycznie polega na tym, że niektórzy zawsze mają rację, a inni z założenia nie mają prawa głosu (bardzo słusznie, po co dawać głos, tym, którzy muszą się mylić?), więc trzeba gdzie indziej, ale z polem minowym, to tak jest, że zawsze trzeba wybadać, że "min niet", to ktoś nie tylko napisał, ale rzeczywiście min niet.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Gabi (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-07-13 18:46

Dziękuję wszystkim, którzy udzielili swojego głosu. Z jednej strony zastanawiam się tutaj nad tym uzależnieniem od drugiej osoby, a z drugiej strony rozważam swoją autentyczną miłość. Bo mimo wielu różnić, strasznie za nim tęsknię. Ja mimo, że starałam się być osobą uduchowioną, to popełniałam wiele błędów, trochę jak hipokrytka. Bywałam mega złośliwa i cyniczna dla mojego narzeczonego, a jak już wspominałam, on jest mega wrażliwy i inteligentny i trudno go wpisać w jakieś ramy. Zrobił też wiele dobra dla mnie, bo umiał bez złośliwości wskazać mi moje wady, żebym nad nimi pracowała. Ja dokładnie wskazywałam mu belkę w jego oku, a swoich drzazg nie widziałam. Tak bardzo go poraniłam, że nie chce do mnie wrócić, choć ja w tym "szaleństwie" zrobiłabym dla niego wszystko, nawet zrezygnowała z dotychczasowego patrzenia na życie. Już nie wiem co to jest, czy prawdziwa miłość i efekty mojego głupiego postępowania, czy po prostu nie powinniśmy być razem, a mi trudno się z tym pogodzić.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Michał (---.range86-173.btcentralplus.com)
Data:   2013-07-14 01:28

To o czym piszesz, to przywiązanie. Przywiązania bywają różne. (ciekawe co tym razem wytną? Podpowiadam, że to w nawiasie jest do wycięcia. A może przez takie wycinanie, Moderatorzy zostawiają swoje odciski palców, jak dżentelmen włamywacz?)

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-14 03:33

"pojawił się emotikon "(...).)", którego nie rozumiem, więc prosiłbym o jego wyjaśnienie,"

Już tłumaczę ;))
Emotikonki to takie znaczki, które zastępują dłuższe opowiadanie co siedzi w głowie osoby, która właśnie pisze. Niektóre są publicznie dostępne, inne ukryte (zazwyczaj te ukryte są dla dorosłych). Osoby obce, nie związane z internetem, tylko niektóre potrafią sami odszyfrować. Inne trzeba po prostu znać, czyli być wtajemniczonym.
Emotikon (...), który Cię interesuje, jest właśnie tylko dla wtajemniczonych. Tylko forowicze z FP i to ci "starsi" mogą go prawidłowo odczytać, choć zapewne na różne sposoby (i to bez względu na to co myślał moderator wstawiając ten znak).
Ja odczytuję go tak:
- Nawet Michał nie jest na forum nietykalny.
- Także Michała odpowiedzi trzeba czasem ciąć.
- Nie wystarczy, że odpowiedź jest inteligentna, czasem i taka nie ma sensu.
- Nawet Michał nie może obrażać pytających i odpowiadających.
Jest jeszcze tysiące możliwych odpowiedzi, ale w zasadzie wszystkie sprowadzają się do tego samego, więc nie ma sensu wymieniać dalej. Chyba że inni też chcą się zabawić.
:))))))

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Michał (---.range86-173.btcentralplus.com)
Data:   2013-07-14 12:58

Jeśli masz racje Bogumiło i nie jest to problem, któremu będę musiał stawić czoła, to ja bym prosił o wycinanie całkowite. Mnie to nie przeszkadza, jak zaznaczałem. (Bo człowiek wchodzi ufnie na pole kierując się napisem, a tu buch, patrzy, nie ma nogi, buch, patrzy, nie ma ręki. I tak jakoś niekomfortowo, jakby.)

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-14 16:27

Każda redakcja ma prawo skracać tekst. Jeśli cokolwiek oddawałeś do druku, to powinieneś to wiedzieć. Uwierz mi, to nie jest jeszcze najgorsze. (...)

Dla Ciebie ciachanie to nowość, bo widać dotychczas byłeś chroniony i to nie Ciebie spotykały te ciekawe rzeczy.
A jeszcze raz powtórzę. Poślij jakiś tekst do druku do gazety. Jeśli nie utną, to będziesz miał wyjątkowe szczęście. Gazeta płaci za wierszówkę i nie chce płacić za coś, co uważa za zbędne. Znak (...) naprawdę nie jest obraźliwy, nie jest poniżający, jest normalnym narzędziem pracy adiustatora.

Ale oczywiście to jest moje prywatne tłumaczenie, a moderator może tego tekstu nie dać, albo w połowie zrobić znak (...).

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: kredka (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-07-15 11:39

Rozumiem Twoje uczucia i tęsknotę, to wielka siła. Ale postaraj się kierować rozumem, który odczytuje wolę Bożą. Twoje pragnienia czystości są jak najbardziej dobre i piękne. Nie trać tego dla kogoś, kto Cię nie chce. Nie uganiaj się za chłopakiem, który odszedł. To tylko może Cię mocniej zranić. Nie życzę Ci tego, co sama przeżywałam w podobnej sytuacji i wieku.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Michał (---.range86-173.btcentralplus.com)
Data:   2013-07-15 20:55

Uprzejmie proszę o umieszczenie przez Przewielebne Moderatorstwo poniższego mojego postu. Zawiera on emotikom obrazujący wygląd mojej podpowiedzi po zastosowaniu pewnego zabiegu moderacyjnego. W imię szerzenia nowych form komunikacji pozawerbalnej.

 Re: Czy moje pragnienia nawrócenia są nienormalne?
Autor: Michał (---.range86-173.btcentralplus.com)
Data:   2013-07-15 21:00




 

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: