Autor: Martyna (88.128.80.---)
Data: 2013-10-20 16:15
Dobrze przeczytałeś. Też uważam, że początek jest u spowiedzi, W końcu nie bez powodu nazywa się on Sakramentem Pojednania. Myślę, że to nie Ty sam siebie odstręczasz od spowiedzi, tylko usiłuje to zrobić szatan, Jesteś tak jakby na granicy, w każdą stronę niewielki ale znaczący krok, który może zmienić wszystko. Nie myśl o tym, że nie będziesz umiał się wyspowiadać, Tu nie chodzi o technikę czy zwięzłe budowanie zdań. Tu chodzi o to, żeby wszystko płynęło z serca, było szczere i aby nic nie było zatajone. Spowiednik jest przygotowany na to, że bedziesz mowil albo naookolo albo wprost. JA słyszalam wersje, ze lepsze jest to drugie, zeby nazywac rzeczy po imieniu. Spowienik juz niejednego penitenta wysłuchał i wiele jego uszy potrafią znieść. Pamiętaj, że najcenniejszym znakiem, który powinien Cię pokierować w stronę kościoła to właśnie ta łaska wiary, która na Ciebie spłynęła. "Czuję, że tylko tam jest prawdziwa miłośc". To bardzo piękne co napisałeś. Zaufaj Jezusowi, powiedz mu, żeby Cię pokierował, otwórz swoje serce, a on Ci nie odmówi. Nie zrażaj się upadkami, czy trudnościami, które być może napotkasz. Wiara i miłośc to także szacunek i zawierzeniu Bogu, oraz dziekowanie nie tylko za dobre chwile ale i za smutne, bo to Pan wie co dla nas najlepsze i co nas w jaki sposob uksztaltuje. Byłam w podobnej sytuacji co Ty, także mówię to na podstawie wlasnego doswiadczenia. Powiem Ci tak nie zaluje i jestem pewna, ze chcę aby Jezus rządził w moim życiu. Jakbyś miał jakiś problem, potrzebował rozmowy bądź pomocy, możemy wymienić się mailami. Jeszcze jedno ważne, bardzo wazne, moze zapytaj kogos zaznajomionego blizej z Kosciolem o polecenie Spowiednika. Zalezy mi bowiem na tym, zebys nie trafil na ksiedza, ktory przespi to co mowisz i po macoszemu potraktuje ta spowiedz. Bo niestety tak jak i wsrod ludzi swieckich tak i wsrod ksiezy są różne "przypadki". Niestety, nie oszukujmy sie , taka jest prawda. Z Bogiem, bede sie za Ciebie dzis modlic
|
|