logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Rodzinie męża brak chęci łączenia członków rodziny.
Autor: Justyna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-09-20 22:47

Mój mąż pochodzi z wielodzietnej rodziny, rozbitej. Kiedy poznaliśmy się szybko przedstawił mnie mamie i rodzeństwu, z czasem polubiliśmy się. Ale im nasze kontakty były częstsze tym moja niechęć do nich wzrastała. Drażniło mnie w nich to, że nie szanują się nawzajem, brakowało ciepła, takiej jednosci w chwilach trudnych, wzajemnego wsparcia, drażniła mnie bezradnosć dorosłych ludzi, którzy z każdym problemem przychodzą do mamy, jak małe dzieci. Gdy siostra miała problemy z pracą winna była szefowa, kiedy drugiej siostrze nie układało się w związku winny był jej facet, jego rodzina. Jeśli mój mąż opowiedział jakąś sytuację z naszego życia, pod moją nieobecnosć, oczywiscie winna zawsze byłam ja. Przykłady można mnożyć. To spowodowało, ze odsunełam się od nich. Rożnimy się, jestem bardziej otwarta, uczuciowa, optymistyczna, nie obgaduję ludzi, raczej staram sie rozmawiać na rożne tematy. Podejrzewam, że jestem dla nich dziwna. Wiem, że przeszkadza im mój głos, to jak rozmawiam, moje wartosci, to jak prowadzę dom. Mój mąż chciałby żebyśmy mogli jak dawniej spotykać się, usiaść wspólnie przy stole. Ale już nie chcę i z ich strony tez takiej woli nie widac. Kiedyś mi na tym zależało, dla siebie, dla niego i jakos to było. Im brak takiej woli i chęci by łączyć członków rodziny. Wiedzialam, ze może czasami odbywa to się na siłę. Teraz jestem podobna do nich, nie dbam o urodziny, imieniny, rocznice, nie dzwonię, nie piszę smsow. Mieszkamy w tym samym miescie, a jego mama, nie była u nas już 8miesięcy. Co o tym myślicie?jak spędzać z takimi ludźmi świąta. Mój mąż ich odwiedza, średnio raz w tygodniu. Ale ja nie mam ochoty tam chodzić. Jego to boli.

 Re: Rodzinie męża brak chęci łączenia członków rodziny.
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-10-02 06:48

Justyno, super, gratulacje. Rodzinie męża brak chęci łączenia, a Ty masz ją tak wielką, ze w ogóle przestałaś ich odwiedzać, kontaktować się - w ramach protestu, ze im brakuje... Hm. Trochę to pokrętne. Generalnie dość słuszne, w zasadzie po co utrzymywać kontakty z kims, kto jest inny od Ciebie, czyli gorszy? Źle myślą, źle mówią, nie słuchają- nie trzeba, ukarzę ich obojętnoscią. Tylko to ostatnie zdanie z Twojego posta. Trochę zgrzyta.
Justyno, nad sobą popracuj, nie nad nimi - to moja rada.

 Re: Rodzinie męża brak chęci łączenia członków rodziny.
Autor: Izabella (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2014-10-02 10:36

Nie sądź innych ludzi, zwłaszcza rodziny męża. Wyznacz granice, za którymi jest wasze małzeństwo i wasze sprawy. Zrozum ich, oni sa inni od Ciebie. Jak spędzic święta? Ja mysle, że Bóg wzywa Cie do religijnego spędzenia świąt, czytania ewangielii, przekazywania wiary dzieciom, ewangielizowania dorosłych, całe święta uczestniczenia w zyciu religijnym, odwiedzenia Domu Opieki dla Osób Uposledzonych Umysłowo. Nawrócenia sie. Może w święta nie zdołasz tego wszystkiego dokonac ale przynajmniej zaczniesz, zrobisz pierwsze kroki. W te święta zrób cos innego, nie zamęczaj sie pieczeniem, gotowaniem a potem obżarstwem. W 1992 roku mama mojego kolegi spotkała Jezusa, od tego czasu Wigilia to uroczysta kolacja ale bez alkoholu a Boze Narodzenie to żadne obżarstwo i opilstwo. Pieniądze, które by wydała na w.w przeznacza na Dom Samotnej Matki, Fundacje Szlechetna Paczka lub Caritas. Jej mąż i tesciowa buntowały sie, ale ona powiedziała, ze spotkała Boga i nie godzi sie wiecej na spędzanie świat gdzie wiara i religia nie sa na pierwszym miejscu. Walka trwała kilka lat ale jej 3 dzieci tez tak spedzaja święta. Z tego co sie orietuję to małżonkowie tych dzieci też. Z tego co piszesz, rodzina twego męża nie jest dla Ciebie przykładem, niczego dobrego sie od nich nie nauczysz. Pisanie kartek i dbanie o imieniny to ważna sprawa. To podstwa,że trzymamy sie razem wobec zimnego świata, nie rywalizujemy, możemy liczyc na wzajemna pomoc. Dobrze, jakbys porozmawiała o swoich sprawach rodzinnych w Poradni małżeńskiej, z ksiedzem w Kancelarii Parafialnej. Bo to co nauczyla sie rodzina twojego męza przez 40 lat nie sa w stanie zmienic bez pomocy Boga, bo zmiana to Droga Krzyzowa--Ból, który pokonuje sie najłatwiej z Jezusem. Zamów msze św. dziekczynno/wynagradzjaca za dotychczasowe błogosławieństwo (chocby malutkie)/ sadzenie.

 Re: Rodzinie męża brak chęci łączenia członków rodziny.
Autor: maaja (---.icpnet.pl)
Data:   2014-10-02 16:15

Zaakceptować. Pozwolić im być sobą i starać się pokochać. Dla męża będzie to tez znak miłości do niego. Wywyższasz się i to bije z całego Twego posta.

 Re: Rodzinie męża brak chęci łączenia członków rodziny.
Autor: internautka (---.tvkdiana.pl)
Data:   2014-10-02 18:34

jak jest naprawdę wiedzą tylko sami zainteresowani czyli autorka i ta rodzina. Mówicie, że ona sądzi a wy co robicie innego? Relacje w rodzinie bywają trudne tym bardziej jak dużo różnych osobowości, każdy odbiera jedno wydarzenie na różne sposoby. Nie wiem jak wygląda stan faktyczny tych relacji ale wierzę autorce, że ma dość tej sytuacji i że coś próbowała z tym robić wcześniej. Nie każdy ma w sobie takie pokłady cierpliwości żeby próbować bez końca, poza tym do tego trzeba dwojga. Po obu stronach są dorośli ludzie i w równym stopniu za tę relację odpowiadają, każdy ma coś z siebie dać nie tylko autorka ma wszystkim schodzić z drogi. Dialogu trzeba, jak? Nie wiem, najpewniej stopniowo przez męża, razem z mężem omówić problem, z nim się wybrać na jakąś wizytę. Naprawdę czasem różne nieprzyjemne zdarzenia, słowa wracają jak bumerang i toksyczne relacje na jednej wizycie z herbatą się nie naprawią.

 Re: Rodzinie męża brak chęci łączenia członków rodziny.
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-10-02 19:38

Internautko, ludzie, rodziny są bardzo różne. Nikt nie ma prawa uważać się za lepszego lub mającego wyłaczną rację. Tak, jak Autorka nawet nie pomyślała, zeby "zniżyć" się do poziomu rodziny męża, tak oni nigdy nie zrównają się z nią, ponieważ w swoim mniemaniu są jak najbardziej na właściwym miejscu, a to ona zadziera nosa. Najbiedniejszy w tym jest maż, który jest między młotem a kowadłem. A każdy w końcu ma prawo żyć i zachowywać się tak, jak uważa, i nie należy nikomu mówić ani okazywać, ze jest gorszy, głupszy, ma niewłaściwe wartości, itd. Jest coś takiego jak ogólnie przyjete zasady współżycia społecznego oraz dobre wychowanie i w takich sytuacjach, gdzie trudno znaleźć wspólny język, po prostu wystarczy być uprzejmym i robić tylko to, co niezbędne do podtrzymania dobrych stosunków. Nie da sie z każdym zbudowac serdecznej więzi, trzeba się z tym pogodzić. Oczywiście jest o wiele trudniej, kiedy mieszka się w jednym domu, ale na odległość, przy okazjonalnych kontaktach- jak najbardziej. Moja teściowa jest bardzo prostą, zeby nie powiedzieć prostacką kobietą, ja z mężem od 15 lat w separacji, ale właśnie od niej na 40, 50 urodziny otrzymałam bukiety z taką iloscią róż, ile miałam lat.Szanuję teściów za to, ze wychowali 3 dzieci, w tym człowieka, którego kiedyś pokochałam, nie robią nikomu zła specjalnie, nigdy nie oczekiwałam, ze się do mnie dostosują, bo to niemożliwe, ja też nie dostosowując się do nich przetrwałam w bardzo dobrych relacjach z teściami ponad 30 lat. Na święta tam nie chodzę, tylko zapraszam ich do siebie, razem z moją rodziną, chętnie przychodzą. A ja wszystko robię po swojemu.Jak jestem tam, jestem miła i uprzejma, nie biorę udziału w plotkach ani dyskusjach, wymyślam jakiś powód i ulatniam się szybko. Przecież nawet z własną rodziną trudno czasem dobrze ułożyć stosunki, a cóż dopiero z obcą. Czasem naprawdę wystarczy znajomosć savoir vivre.

 Re: Rodzinie męża brak chęci łączenia członków rodziny.
Autor: internautka (---.tvkdiana.pl)
Data:   2014-10-03 00:04

Widzisz, każdy przypadek jest inny i można przytaczać historie za i przeciw. Sednem problemu (chyba) nie jest nawet tak bardzo różnica charakterów, czy to kto się uważa za lepszego czy gorszego (nadal jakoś nie dostrzegam tego u autorki). Nie jest dobrze jak się ktoś wtrąca w sprzeczki małżeńskie i je podkręca, dzieli małżonków - mniej lub bardziej świadomie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: