logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Porzucił mnie po 8 latach.
Autor: Gosia (po 50-tce) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-05-20 13:12

Witam.
Trafiłam na tę stronę przypadkowo. Od kilku dni jestem porzuconą kobietą, po 8 latach znajomości. Z dnia na dzień mój partner stwierdził, że dalsza znajomość nie ma sensu i nie ma przyszłości. Nie ma sensu? 8 lat? Trudno mi się z tym pogodzić. Jak można tak z dnia na dzień rozerwać komuś serce i odejść. Obydwaj jesteśmy już po 50-ce, po przejściach. Jestem praktykującą katoliczką, on niestety nie.
Serce mam rozdarte, nie potrafię sobie z tym poradzić. Ech życie jest brutalne. Nie mam pretensji do Boga o to że się tak stało. Może postawił mi na swojej drodze tego człowieka w jakimś celu. Trudno mi będzie się pozbierać, ale życie jest jedno i trzeba żyć. Nie życzę mu źle, bo zło lubi się wracać. Nie jestem mściwa. Mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś spotkam na swojej drodze mężczyznę, właściwego, który doceni mnie i pokocha. Pozdrawiam wszystkich załamanych i będących na zakręcie życia :)

 Re: Porzucił mnie po 8 latach.
Autor: Bea (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-05-25 22:32

Może Bóg nie chciał, żebyś od Niego odeszła. Od Boga.

 Re: Porzucił mnie po 8 latach.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-05-26 19:24

Jeśli Twój partner odszedł po 8 latach znajomości, to widocznie Cię nie kochał. Mieliście Ślub? Z Twojego wpisu wynika, że nie. Trudno się pogodzić z czyimś odejściem, rozczarowaniem. Dobrze, że nie życzysz Mu źle, ale na pewno tego nie rozumiesz. Może tak będzie lepiej dla Ciebie, jeśli Jemu na Tobie nie zależało? Życzę Ci dużo siły.

 Re: Porzucił mnie po 8 latach.
Autor: xc (---.180.63.208.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-05-26 23:10

Przykro mi. Bycie razem kobiety i mężczyzny to nie jest łatwy kawałek chleba.
Nie ma co się złościć, być mściwym, złorzeczyć. To nic nie pomoże. Wiem, że boli, bo musi boleć. Ale przestanie, bo po jakimś czasie przestaje.
Oczywiście, że spotka Pani jeszcze mężczyznę właściwego, tego który Panią pokocha (i vice versa, bo inaczej nie może być).
Trzeba tylko wyjść mu naprzeciw. Powodzenia!

 Re: Porzucił mnie po 8 latach.
Autor: Franciszka (---.31.138.121.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-05-29 22:58

Jesteś po pięćdziesiątce, a piszesz jak osiemnastka. Pora zmądrzeć. bo każdy grzech jest głupotą, którą popełniamy bezmyślnie. Partnerzy mają to do siebie, że porzucają, bo nic ich nie trzyma przy partnerce. Nawet nie dziwię się jemu, że mu się odechciało tego partnerstwa, bo ile można być partnerem? Gdzie jest sens takiego życia?
Nie baw się w zaklinanie rzeczywistości: "Nie życzę mu źle, bo zło lubi się wracać". Katolicy nie życzą nikomu źle, bo naśladują Jezusa Chrystusa, który przebaczył tym, którzy Go zamęczyli i ukrzyżowali. Twoje zdanie jest wyrazem pogańskiego podejścia do życia.
A tak w ogóle, to ciekawi mnie, jak przez 8 lat godziłaś swój katolicyzm z relacją z partnerem. Masz teraz szansę zwrócić się do Jezusa o pomoc. Proś Go, by uleczył twoje zranione serce. Niewątpliwie potrzebujesz przebaczyć swojemu partnerowi, że cię porzucił. Bez tego nie dasz sobie rady. Módl się przed Najświętszym Sakramentem. Po zrobieniu rachunku sumienia, pójdź do spowiedzi. Zobaczysz, że świat wyda ci się lepszy, gdy zbliżysz się do Jezusa.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: