logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Co to jest bezinteresowna miłość?
Autor: ważnedlamnie (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-05-29 20:34

Co to znaczy kochać bezinteresownie? Jak kochać Boga i Matkę Bożą bezinteresownie? Jak oczekuję od Nich pomocy to już jest interesowne? Jak to jest w małżeństwie? Jaka jest różnica między bezinteresowną miłością a wymagającą? "Miłość ma być altruistyczna, całkiem bezinteresowna, sprawiedliwa i wymagająca, żeby móc ją nazwać piękną" - św. Jan Paweł II. Ok Bóg w stosunku do nas nie ma z tym problemu, ale czy ja mam prawo w takim razie wymagać czegoś od Boga? Czego?

 Re: Co to jest bezinteresowna miłość?
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-05-29 21:04

"Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie." (1 Kor 13, 4-8)

"Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.
Mt 7, 7-8

"Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie."
Mt 6,8

Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas wypełniony Wiarą, Nadzieją i Miłością :)

 Re: Co to jest bezinteresowna miłość?
Autor: 777 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2016-05-30 00:09

To znaczy, że żadne interesy nie mają na nią wpływu. Jeśli Bóg będzie mówił do Ciebie, a Ty nie będziesz Go rozumieć, to się nie obrazisz na Niego. Jeśli nie będziesz odczuwać żadnej radości z modlitwy, z codziennej Eucharystii, nie zaprzestaniesz, tylko przetrwasz trudy dzięki Twojej miłości.
Jeśli ktoś Ci bliski będzie Cię ranił, postarasz się go zrozumieć i wybaczyć.

 Re: Co to jest bezinteresowna miłość?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-05-30 04:25

Mam wrażenie, że inaczej rozumiemy miłość WYMAGAJĄCĄ, skoro dalej pytasz: "czy ja mam prawo w takim razie wymagać czegoś od Boga".

To co zacytowałaś to chyba nie są wprost słowa JP II, tylko słowa dr Półtawskiej ("Papież pragnął uratować świętość rodziny. Uczył, że miłość ma być altruistyczna, całkiem bezinteresowna, sprawiedliwa i wymagająca, żeby móc ją nazwać piękną. Więc nie nazywaj miłością byle czego"). Dr Półtawska wytłumaczyła jak ona rozumie miłość wymagającą. "Macie wymagać od siebie. Jeśli miłość nie jest wymagająca, nie jest miłością".

Z tego wynikałoby, że słowo "wymagająca" dotyczy nie osoby kochanej, ale osoby, która kocha. Czyli że miłość nie może być jedynie uczuciem, poddaniem się pięknej chwili, błądzeniem w chmurach, motylkami, ale to nasza postawa wobec drugiego człowieka. Jeśli ja kocham, to ja mam być mocna, dzielna, mam dawać to co najlepsze. Ja mam wymagać od siebie, żeby umieć kochać. Np. jak "grzeszę z miłości", to znaczy że nie kocham. Bo ja z miłości mam prowadzić drugiego człowieka ku temu co najlepsze i najpiękniejsze, a nie ku temu, co najprzyjemniejsze. Ku prawdziwego Dobru, czyli ku Bogu. Muszę tego od siebie wymagać. Miłość wymaga podjęcie trudu dla drugiego człowieka.

W miłości do Boga jest bardzo podobnie. Muszę OD SIEBIE wymagać, a nie od Boga. Miłość do Boga też nie polega na błądzeniu w chmurach, na uczuciach. To jest konkretne życie, mnóstwo wymagań, wyrzeczeń, trudu. Po naszych czynach poznajemy, czy kochamy Boga. Znów: Miłość wymaga podjęcia wielkiego trudu dla Boga.

Z Twojej wypowiedzi natomiast wynika, że gdy kochasz - to uważasz, że masz prawo wymagać od tego kochanego człowieka czegoś dla siebie. (Podobnie od Boga). Dlatego Ci się to kłóci z miłością bezinteresowną.
Miłość altruistyczna, bezinteresowna polega właśnie na tym, że dajesz ZA DARMO. Nie żądając nic w zamian. Ale to nie znaczy, że nie wolno Ci nigdy poprosić o coś czy przyjąć daru. Chodzi o to, żeby tych dwóch rzeczy nie łączyć. Żeby nie kochać mniej, gdy nie dostajesz. Żeby nie kochać tylko tych, od których dostajesz. Nie kochać tylko wtedy, gdy dostajesz coś w zamian. To co otrzymujemy od innych i od Boga trzeba traktować jako dar. To jest ich dar, którego nie musiałaś otrzymać. Zawsze mamy prawo prosić Boga, przecież On sam tego chciał. Ale Boga mamy kochać tak samo czy tę naszą prośbę wypełni, czy nie.

Dr Półtawska tego nie mówi, ale słowo "miłość wymagająca" można jeszcze rozumieć inaczej. Na pewno w swoim życiu spotkaliśmy kiedyś osobę (najczęściej matkę), która tak niby kochała swoje dziecko, że niczego od niego nie wymagała. Bezstresowe wychowanie, bez żadnych obowiązków. Głupia miłość. W zasadzie to nie jest miłość prawdziwa, tylko jej imitacja. Z takiego dziecka matka zrobi życiowego kalekę. Miłość musi być rozsądna. Dawanie nie może krzywdzić. Miłość musi być wymagająca (od dziecka).
Podobnie w miłości męsko-damskiej. No przecież chłopak mnie tak strasznie kocha, że ja nie mogę mu odmówić miłości, prawda? Muszę mu dać całą siebie, aż do końca. Bo będzie biedak niepocieszony. Głupia miłość. Żadna miłość. Miłość musi być wymagająca (od osoby z którą jestem).
Albo alkoholik czy hazardzista potrzebuje pomocy, pieniędzy. Trzeba go poratować, ciągle wybaczać, za niego zrobić, utajnić jego słabość przed innymi. Głupia miłość. Nieprawdziwa miłość. Pozwalamy człowiekowi się stoczyć, a może się to skończyć tragedią. Miłość musi być wymagająca (od człowieka opętanego nałogiem).

To WYMAGANIE jest pozornie skierowane na innych, a nie na siebie. Mam wymagać od innych, a nie dawać bezmyślnie wszystko, czego inni zapragną.
Ale tak naprawdę, to cały czas jest wymaganie od siebie. Bo jak to w praktyce wygląda? Przecież niejeden raz wolelibyśmy sami coś zrobić za dziecko, niż szarpać się z nim, gdy nie chce czegoś zrobić. Albo zrobić za dziecko gdy nam to sprawia wielką frajdę. Albo gdy praca z nim zabiera za dużo czasu. My sami siebie musimy pilnować, by się nie poddać tym uczuciom. To czasem boli. A na pewno męczy.
Albo z tym pójściem do łóżka. Nie oszukujmy się. Jak się kochamy, to nie tylko on chce, ale przecież ja też mam na to ochotę, prawda? Tak fajnie byłoby powiedzieć, że to przecież tylko jego wina. Ale to my same musimy się pilnować, żeby się w tym łóżku nie znaleźć. To też boli. A na pewno męczy.
To cały czas chodzi o to samo: miłość musi być wymagająca. I musimy znaleźć na to wewnętrzną siłę. Tylko wtedy możemy mówić o miłości.

Czy te ostatnie przykłady można jakoś przełożyć na miłość do Boga? (pytasz: "czy ja mam prawo w takim razie wymagać czegoś od Boga"). W jakimś sensie tak, choć oczywiście Bogu niczego tłumaczyć nie musimy i do niczego nie będziemy Go zmuszać :)) Można to odnieść na dwa sposoby.
1. Wiem, że miłość Boża do mnie także musi być wymagająca. Bóg nie może mi dawać wszystkiego wedle moich zachcianek, bo musi mnie wychować i ukierunkować na dobro. Nie może mnie rozpuścić ani spokojnie patrzeć jak się staczam.
2. Ja takiej właśnie miłości mam prawo wymagać od Boga. Miłości rozsądnej, prawdziwej. Nie chcę kochać dobrego czarodzieja, który spełni każde moje życzenie. Chcę kochać takiego Boga, który wie co jest dla mnie najlepsze. Który mnie naprawdę kocha.

 Re: Co to jest bezinteresowna miłość?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-05-30 05:23

Zasadniczo od Boga możesz wymagać tylko miłości i żeby cię wspierał, kiedy przyjdą kłopoty. Bóg bowiem nie jest Skrzynką życzeń i zażaleń. Czasami dzieją się cuda, ale nie możesz ich od Niego wymagać, bo On i tak uczyni to, co jest w danym momencie najlepsze dla ciebie, a On już najlepiej wie, co nim jest. Radzę ci się więc bardziej skupić na modlitwie uwielbienia niż błagania i będziesz miała bezinteresowną miłość. Proś Go też w różnych okazjach, o co chcesz, ale dodawaj - Niech się stanie tak jak Ty chcesz, a nie ja. Jan Paweł II mówił najprawdopodobniej, bo nie znam źródła fragmentu jego pism, o miłości międzyludzkiej. Relacji ludzkich nie można odnosić do Boga, bo nie możesz dać Mu klapsa, wynieść się do mamy, itd. I tę miłość możesz odnieść do przytoczonego fragmentu, ale pamiętaj - na ziemi nie ma ideałów i gdybyś nie wiadomo nawet jak chciała, nie przykroisz drugiego człowieka do swoich oczekiwań. Wiara nie może być wiarą żądań do Boga, bo się szybko skończy. Dobry ojciec ludzki nie da ci wszystkiego, żebyś sobie nie zrobiła krzywdy, a On to już na pewno nie. Z ludzi, którym wszystko było wolno, wyrastają potwory. No, Bóg - Miłość na pewno tego nie chce...

 Re: Co to jest bezinteresowna miłość?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2016-06-01 23:18

Pyta pani: "Jak to jest w małżeństwie?"

My tak naprawdę nie potrafimy do końca sprecyzować, czym jest ta prawdziwa (zdefiniowana jednak przez człowieka) "miłość bezinteresowna". Może nam się jedynie wydawać, że kochamy bezinteresownie, gdy tymczasem druga strona np. mąż stwierdzić może: "Tobie tak się zdawało" i skąd ta pycha? Jedynie Bóg zna nasze serca i zna całą prawdę o nas. I tylko z Jego pomocą możemy kochać, bo ylko On nam daje tę łaskę. Sami z siebie nic nie możemy zdziałać. Chociaż człowiek sili się ,by wszystko sobie powyjaśniać, coś tam doprecyzować, niekiedy przypisać sobie. Jesteśmy jednak ułomni, bo skażeni grzeszną naturą. Psalmista mówi nam:
"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, co go wznoszą"
Ps 127,1
Pozdrawiam

 Re: Co to jest bezinteresowna miłość?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2016-06-03 12:07

Ja osobiście jestem w tej materii platonikiem. Miłość to bardziej szaleństwo niż rozsądek ("Fajdros" 244d). Miłość jest świecie idei, jest odbiciem Boskiej Miłości, która jest dla naszej, ziemskiej, wzorem niedoścignionym. Miłość nie jest realna, jest idealna. Taką ją widzi św. Paweł, który w cytowanym powyżej fragmencie syntetyzuje myśl grecką z hebrajską.
Dla mnie miłość jako taka jest, z definicji, bezinteresowna. Bo nie jest związana z niczym.
Moja żona jest raczej arystoteliczką. Dla niej miłość musi być skierowana ku komuś, ku czemuś. Kocha się kogoś, bo jest dobry, piękny, szlachetny, uczciwy i tak dalej. Nie kochamy abstraktu, kochamy konkretnego człowieka, takim jakim jest. Miłość więc, według niej, nie jest absolutna, jest relatywna, bowiem do czegoś/kogoś się odnosi, jest w relacji z kimś/czymś.
No i mamy problem. Znamy się od prawie 40 lat i nie mamy uzgodnionej tak ważnej kwestii.
A czy musimy?
"Kochaj i rób co chcesz" powiedział św. Augustyn (nota bene platonik, w zasadzie neoplatonik). Zostawmy teorię miłości filozofom. Myślę, że miłość jest po to aby praktykować ją a nie medytować nad nią.

 Re: Co to jest bezinteresowna miłość?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2016-06-03 17:46

Nie mamy kochać (zapewne miałeś/miałaś na myśli słowo 'miłować') bezinteresownie, ale tak jak Jezus nas umiłował, czyli tak, aby zagarnąć nas dla Boga (skłonić nas ku Bogu i ku Niebu). Tutaj więcej: http://mateusz.pl/ksiazki/chpo/chpo6-04.htm
http://mateusz.pl/ksiazki/chpo/chpo5-02.htm

Jeśli chodzi o szczegóły, to już wyższa szkoła jazdy, bo 'diabeł tkwi w szczegółach', i o nie często ludzie toczą ze sobą boje.

Od Boga można się spodziewać tego, że nie opuści On nikogo, kto się do Niego zwróci.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: