Autor: Natalia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2022-09-22 03:35
Nie chcę Cię oczywiście oceniać, ale wydaje mi się, że bycie liderem wspólnoty i lektorem z jednoczesnym brakiem uczęszczania na lekcje religii to jakaś niespójność, niekonsekwencja, nielogiczność. Wydaje mi się, że albo można siedzieć w tym wszystkim naraz albo w niczym.
Co ze świadectwem dla innych?
Chciałabym też zauważyć, że przez małą liczbę obecnych uczniów na katechezie, dyrektor szkoły musi połączyć klasy ze sobą, a wtedy nauczyciel ma mniej godzin. A przecież musi wyuczyć etat, żeby dostać pieniądze. To bardzo poważna sprawa.
Następnie chciałam odnieść się do aspektu czasu na naukę do matury. Ja mam maturę za sobą, poza tym dobrze rozumiem, że doba ma tylko 24 godziny. Uważam, że jeśli ktoś na zajęcia chodził, uczył się przez liceum i nie jechał na samych dwójach to zda maturę bez problemu. Przynajmniej przedmioty obowiązkowe. Inna sprawa jest jeśli chodzi o rozszerzenia. Na pewno dwie dodatkowe godziny na naukę by się przydały, ale czy nie da się ich wygospodarować z czegoś innego niż lekcje religii? Jeśli przedmioty rozszerzone idą Ci przyzwoicie to tak też napiszesz maturę. Po samej sobie widzę też, że dwie godziny to naprawdę da się spędzić robiąc przed komputerem nic. Więc sprawa dotyczy pewnie nie samego czasu poświęconego na lekcje religii ile samodyscypliny. Oczywiście, po raz kolejny chciałabym podkreślić, że nie chcę Cię oceniać bo Cię nie znam, ani Twojej sytuacji.
Na koniec chciałam napisać, że gdyby św. Jan patrzył na innych i też spod krzyża zdezerterował to Jezus nie miałby kogo powierzyć Swojej Matce. A tak, stała się Matką Kościoła. Warto więc czasem nawet być tym jedynym czy ostatnim co został.
Pozdrawiam Cię serdecznie
|
|