logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Wywiad z o. Mieczysławem Kożuchem SJ
Cieszyć się własną tożsamością
Don Bosco
 


Rozmowa z o. Mieczysławem Kożuchem SJ - psychologiem pomagającym w uporządkowaniu skłonności homoseksu-alnych w ramach wspólnoty "Odwaga".

Czy różnice w podejściu do świata przez kobiety i mężczyzn wynikają z ich natury, czy jak chciałby tego np. feminizm i jemu podobne lewicowe ideologie – z kultury, która ich wtłacza w role społeczne?

Oczywiście, że w pierwszym rzędzie są to różnice wynikające z natury. Już na pierwszy rzut oka widać, że fizyczność kobiety i mężczyzny ich odróżniają. Niestety to nie oczywistość, ale ideologie dominują w agendach takich instytucji jak Organizacja Narodów Zjednoczonych czy Światowa Organizacja Zdrowia. Wbrew oczywistości odrzuca się pojęcie natury, a kładzie akcent na wolność, aż po wybór przeżywania seksualności. Jest jakaś moda na równanie wszystkiego, zacieranie różnic, dlatego mówienie o naturze męskości i kobiecości jest dziś czymś niepopularnym. To już nie jest wolność, ale swawola: ocenia się rzeczywistość według kryteriów emocjonalnych a nie rozumowych. Liczy się głównie to, co uznaję dla siebie za przyjemne. Jeśli przyjemne, to wartościowe.

A może różnice między kobietą a mężczyzną rzeczywiście kończą się na aspekcie fizycznym i nie mają przełożenia na życie psychiczne i duchowe?

Różnice fizyczne decydują o całości funkcjonowania człowieka. Np. inna wrażliwość kobiety i mężczyzny wynikają z różnic w budowie mózgu. Po prostu natura, którą Pan Bóg w swej miłości zaplanował i nam dał, zakłada uzupełnianie się. A jeżeli uzupełnianie się, to znaczy, że inna jest też psychika, inne odczuwanie. Często powtarza się, że kobieta widzi więcej szczegółów, jest bardziej wrażliwa na otoczenie, a przez to mniej odporna na różnego typu stresy, które bardziej ją dotykają niż mężczyznę, bo mężczyzna jakoś bardziej wszystko upraszcza. Jest za to bardziej wytrzymała w trudnościach.

Jeśli jesteśmy z  natury mężczyzną i kobietą, co to znaczy wychowywać do podjęcia ról płciowych?

Mówiąc symbolicznie – mężczyzna buduje mury, a kobieta dom. Dom, to nie mury, ale z kolei domu nie ma bez dachu, ścian, bez solidności... Wymiar fizyczny i psychiczny mężczyzny wnosi solidność, natomiast subtelność, piękno, uczuciowość kobiety dają ciepło. W ten sposób uzupełniamy się, tworząc rodzinę.

Nie jest więc dobrze, jeśli ojciec lub matka wchodzą w buty drugiej strony?

W rodzinie ojciec ma zwykle lepsze warunki psychiczne, żeby egzekwować dyscyplinę. Oczywiście także jego zadaniem jest tworzenie domowego ciepła, ale jest to ciepło, które zakłada prawo, dyscyplinę, on jest silny i nieraz ciężko stąpa po domu. 

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Aleksander Jacyniak SJ
Jak to się stało, że w centrum Krakowa - tuż obok Collegium Novum - można spotkać figurę Patronki Warszawy? I to nie tylko w tym miejscu! Wizerunki Mater Gratiarum Varsaviensis znajdują się na północnej fasadzie kościoła Mariackiego, w jego prezbiterium (z prawej strony, poniżej ołtarza Wita Stwosza), a także na frontonie pobliskiego kościoła sióstr prezentek. Co spowodowało rozkwit kultu warszawskiej Matki Łaskawej w podwawelskim grodzie?  
 
Aleksander Jacyniak SJ
Zaburzenia zdrowia psychicznego są coraz poważniejszym zagrożeniem na całym świecie. Dane Światowej Organizacji Zdrowia wskazują, że 27% dorosłych mieszkańców UE wraz z Islandią, Norwegią i Szwajcarią doświadczyło przynajmniej jednego z zaburzeń psychicznych. Oznacza to, że problemy ze zdrowiem psychicznym miały około 83 miliony mieszkańców tych krajów Europy, przy czym dane te są nadal zaniżone, gdyż nie uwzględniają wszystkich zaburzeń, nie była także badana grupa Europejczyków powyżej 65. roku życia. Jak na tym tle wygląda Polska? 
 
Przemysław Radzyński
Bałem się i wciąż boję się samotności. Nie rozumiem tych, którzy mówią, że w kapłaństwie nie można czuć się samotnym. Można… Można się spalać dla innych, można posługiwać, ewangelizować, nawracać, rozgrzeszać, ale przecież prędzej czy później po takiej posłudze wraca się do zakonnej celi, gdzie nie ma się do kogo odezwać. I jest doświadczenie samotności. Jest i ma być. 

O tym, co jest najtrudniejsze w kapłaństwie, ale także o największych radościach księdza mówi o. Piotr Recki SP, w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim.
 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS