logo
Czwartek, 02 maja 2024 r.
imieniny:
Atanazego, Longiny, Toli, Zygmunta – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jolanta Tęcza-Ćwierz
Czy katolik może wziąć ślub z ateistą?
Droga
 
fot. Bradley Pisney | Unsplash (cc)


Mówi się, że miłość nie wybiera, czasem zdarza się, że strzała Amora trafia zupełnie przypadkowo. Co wtedy, jeśli zakochani różnią się w kwestiach fundamentalnych dotyczących wiary i religii? Czy związek ateisty i osoby wierzącej ma rację bytu i czy można się jednak porozumieć ponad podziałami?

 

Kościół katolicki dopuszcza możliwość małżeństw mieszanych religijnie lub wyznaniowo. W tym celu katolik musi uzyskać dyspensę od swojego biskupa. Warunkiem przyjęcia takiego ślubu jest również oświadczenie katolika, że nie przejdzie na inną wiarę i przyrzeka, że po katolicku wychowa i ochrzci swoje dzieci. Strona niewierząca zaś oświadcza, że nie będzie w tym przeszkadzać swojemu współmałżonkowi.

 

Skoro Kościół pozwala na takie małżeństwa, wiążąc je sakramentem i czyniąc w pełni wartościowymi – czyli błogosławionymi przez Boga – to na pewno są do zaakceptowania. Jednak trzeba być świadomym trudności, jakie łączą się z takim wyborem. Katolik, który wchodzi w związek z osobą niewierzącą, musi samodzielnie troszczyć się o wiarę swoją i dzieci. Brakuje wówczas wspólnej modlitwy, celebracji chrześcijańskich tradycji, a przede wszystkim uczestniczenia w niedzielnej Mszy Świętej. Dla zaangażowanych katolików istnieje wówczas ryzyko niedosytu czy tęsknoty za głębszym przeżywaniem wiary. Może pojawić się mur i ograniczenie, że jako rodzina nie będą mogli stworzyć wspólnoty.

 

Pomyśl, jak będziesz się czuła, gdy mąż, którego bardzo kochasz, nie będzie chciał iść z tobą do kościoła. Wyobraź sobie, że twoja żona lekceważy wiarę lub wyśmiewa praktyki religijne. Dlatego Kościół raczej odradza zawieranie takich małżeństw. Chodzi tu głównie o to, że strona wierząca w takim związku jest narażona na zniechęcenie i zobojętnienie. Zwłaszcza, jeśli wiara jest letnia, może dojść do odstąpienia od jej praktykowania. A nawet jeśli tak się nie stanie, to najprawdopodobniej dzieciom trudniej będzie osiągnąć głęboką wiarę, zabraknie im atmosfery religijnej domu rodzinnego.

 

Jeśli jednak katolik zdecydował się na takie małżeństwo, Kościół pragnie, aby było ono zawarte sakramentalnie. Ślub osoby wierzącej z niewierzącą odbywa się poza Mszą Świętą i jest tylko krótką ceremonią. Księża często odradzają zawieranie takich ślubów, zalecając odroczenie do nawrócenia osoby niewierzącej.

 

Jeśli on i ona bardzo się kochają i świetnie rozumieją, a przy tym mają świadomość wszystkich odrębności i pragną wspólnie im podołać – mają prawo do takiej decyzji. Jednak zanim ją podejmą, warto porozmawiać z doświadczonym kapłanem, poczytać świadectwa osób, które są w takich związkach, wyciągnąć wnioski i ustalić zasady. Związek między katoliczką i ateistą będzie z pewnością trudniejszy. Dwoje ludzi dzieli bowiem różnica poglądów i zasad, a to z kolei wpływa na ich zachowania i podejmowane decyzje. Ma to przełożenie na codzienność, na wyznawane na co dzień wartości. Dobrze zawczasu omówić zagadnienia dotyczące obchodzenia świąt czy chodzenia do kościoła. Problemy mogą okazać się jednak bardziej fundamentalne. Opinie dotyczące wierności, antykoncepcji czy in vitro mogą poróżnić małżonków. Dlatego tak ważna jest szczera rozmowa przed ślubem. Problemy pojawiają się w każdym związku; ważne, by je rozwiązywać wspólnie i umiejętnie. Przecież „miłość cierpliwa jest, łaskawa jest (…)”. Wszystko przetrzyma i nigdy nie ustaje.

 

Jolanta Tęcza-Ćwierz
Droga 18/2014

 
Zobacz także
Tomasz Kot SJ
W życiu każdego człowieka przychodzi czas ważnych decyzji, czas wyboru drogi życia. Dla wierzących jest to czas rozeznania powołania. Z przejęciem, właściwym takim decyzjom pytamy się wówczas: jakie jest moje powołanie? Jaka jest wola Boga względem mnie? Czego Bóg ode mnie oczekuje? Wielu młodych ludzi poważnie zadających sobie te i podobne pytania, chciałoby otrzymać wyraźną i precyzyjną odpowiedź.
 
Roman Słupek SDS

Ludzkość nie potrzebuje księży, którzy biją się o swoje prawa i którzy w ten sposób pasą tak naprawdę siebie tylko. Potrzebują „budowniczych katedr”, których życie bezinteresowne i czyste czyni Boga wiarygodnym. (…) Kapłan zawsze sprzeniewierza się swemu zadaniu, jeśli nie chce być sługą – posłańcem, który wie, że nie chodzi tu o niego, lecz o to, co on sam może tylko otrzymać. Może mieć rzeczywiste znaczenie tylko wtedy, gdy będzie się uważał za kogoś bez znaczenia. Tylko wtedy będzie bramą, przez którą Pan przychodzi do świata.

 
Przemysław Bednarz
Św. Augustyn pisał, że prawem natury jest odwieczny Rozum Boży lub Wola Boża, która każe przestrzegać porządku naturalnego i zabrania go zakłócać. Prawo naturalne jest odbiciem w dziele stworzenia zamysłu Stwórcy, tak jak dzieło sztuki może oddawać w przybliżeniu zamysł artysty. Poznanie prawa naturalnego możliwe jest dzięki rozumowi...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS