Dar życia wiecznego
Bóg "stworzył wszystko po to, by było" (Mdr 1, 14). Daru wiecznego życia, który ofiarował ludziom, nigdy od nich nie cofnie. W kluczu tego daru prowadzi swe zbawcze dzieło. "Bo góry mogą ustąpić - zapewnia - i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju" (Iz 54, 10).
Czyściec jest jednym z przejawów wiernej miłości Boga, który nie opuszcza swoich stworzeń na żadnym etapie ich dorastania do uczestnictwa w Jego naturze. Miłosierdzie nie pozwala Bogu patrzeć przez palce na to, co się z człowiekiem dzieje: ani tutaj na ziemi, ani tam, w czyśćcu. I tu, i tam całą wszechmoc angażuje w kształtowanie go. Jego miłosierdzie podnosi, naprawia i czyni go doskonalszym.
Stan taki istnieje
Odnośnie czyśćca Kościół podaje nam tylko dwie dogmatyczne prawdy: że stan taki istnieje i że duszom doświadczającym go można pomóc przez wstawiennictwo wiernych, a zwłaszcza przez ofiarę Mszy świętej. Kościół nie wypowiada się i nie daje rozstrzygnięć w kwestii umiejscowienia czyśćca, natury doświadczanych tam cierpień, liczby i sytuacji dusz tam przebywających, czasu trwania cierpień oraz działań w intencji dusz podejmowanych przez Kościół. Wiele cennych intuicji w tych kwestiach pozostawili nam jednak święci oraz teologowie.
Czyściec jest przede wszystkim stanem, w którym doświadcza się Bożego miłosierdzia. Stanem ukazującym, że Bóg jest wierny miłości, którą umiłował człowieka. Wszelkie próby odgadnięcia, gdzie czyściec się znajduje i jak wygląda, nie prowadzą do odkrycia jego istoty. Często bowiem zapomina się o tym, że po śmierci, gdy zostaje zerwany związek duszy z czasem i materią, jej trwanie wymyka się wszelkim opisom i porównaniom, jakie moglibyśmy uczynić. Tam nie ma czasu, nie ma dającego się zidentyfikować miejsca. Nie ma wczoraj i jutro, nie ma przed i po, nie ma wydarzyło się i wydarzy się, nie ma po prostu następstwa wydarzeń. Czyściec nie może więc być liczony w jakichkolwiek doczesnych miarach: dniach, latach, stuleciach. On "ma swoje własne trwanie - pisze znany teolog Yves Congar - a sam fakt, że jest z istoty swej oczekiwaniem, wystarczy, żeby to trwanie wydawało się bardzo, a nawet nie do zniesienia długie".
Bóg nie chce niczyjej zguby
Czyściec jest stanem, w którym dojrzewa się do tego, by móc przyjąć pociągającą ku sobie miłość Boga i odpowiedzieć na nią. Najgłębszym sensem czyśćcowych doświadczeń jest miłość do Boga, przenikające do głębi pragnienie posiadania Go w całej pełni i uczestnictwa w Jego naturze.
Bóg nie chce niczyjej zguby - zapewnia święty Piotr Apostoł. Boże Serce wypełnia pragnienie, by "wszystkich doprowadzić do nawrócenia" (2 P 3, 9). Czyściec jest jednym z elementów dzieła Jezusa Chrystusa odgrywającym zasadniczą rolę w planie zbawienia człowieka. Powołało go do istnienia Boże miłosierdzie, które rozlewa się w całym Mistycznym Ciele Chrystusa.
Wiemy, że to Mistyczne Ciało obejmuje trzy siostrzane Kościoły. Kościół Pielgrzymujący - to ci, którzy są jeszcze w drodze. Kościół Triumfujący - to ci, którzy przeszli przez życie w sposób święty, zyskując czystość umożliwiającą im przebywanie z Bogiem. I wreszcie Kościół Pokutujący, czyli czyściec - to wszyscy ci, którzy w momencie śmierci znajdowali się w stanie łaski, ale nie odpokutowali jeszcze wszystkich swoich win, nie wynagrodzili w pełni za dokonane zło. Innymi słowy, nie dojrzeli jeszcze do pełni, nie posiedli zdolności miłowania bezinteresownego, wolnego od skupienia się na sobie.
"Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia". Te słowa św. Pawła, które liturgia odnosi do Wielkiego Postu, usłyszy wkrótce znaczna część osób wierzących, gdyż zabrzmią one we wszystkich kościołach w Środę Popielcową, która należy do tych wyjątkowych dni w roku, kiedy to szczególnie tłumnie nawiedzamy nasze świątynie, choć formalnie nie ma obowiązku uczestniczenia tego dnia w Eucharystii.