logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
Dokąd zmierza Europa?
materiał własny
 


 
 Amerykańskie media bacznie przypatrują się „moralnej ewolucji”, jaka zdaje się dzisiaj  zachodzić w Europie Zachodniej? Ostatnio pojawiło się wiele komentarzy i artykułów w miejscowej prasie kanadyjskiej wokół tematu: „Dokąd zmierza chrześcijańska Europa”? Kościół w Kanadzie z uwagą wsłuchuje się w mądre i głęboko teologiczne nauczanie Benedykta XVI, który pragnie „zawrócić Stary Kontynent na swoje pierwotne drogi Chrześcijaństwa”.
 
Ojciec Święty jest mocno rozczarowany polityką UE pod tym względem i dał temu nawet wyraz, odrzucając zaproszenie do Parlamentu Europejskiego, gdzie miał wziąć udział w sesji na rozpoczęcie tzw. „Roku Dialogu Międzykulturowego”. Według „Times” przyczyny decyzji papieża, są mocnym sygnałem i protestem Kościoła wobec polityki Brukseli i widocznym kryzysem zaufania do instytucji UE. Stolica Apostolska jest zaniepokojona kierunkiem, w jakim podąża Europa, dając zły przykład innym kontynentom i Kościołom lokalnym. Kierunek ten jest całkowicie sprzeczny z intencjami założycieli i pomysłodawców unii - Konrada Adenauera i Roberta Schumana, którzy byli głęboko wierzącymi katolikami.
 
Dzisiejsi europejscy politycy, wstydzą się publicznie przyznawać do wiary w Boga i do Kościoła. Przykładem negatywnego nastawienia była podjęta prawie batalia o wyrugowanie odwołania do Boga w projekcie tzw. „unijnej konstytucji”. Jakież to smutne i przykre, bo na przykład w tym samym czasie amerykański prezydent George W. Bush, w przeciwieństwie do eurokratów, głośno i odważnie mówi o swojej wierze w Boga, uczestniczy w niedzielnych nabożeństwach i publicznie sprzeciwia się aborcji.
 
Kard. Séan Brady, Prymas Irlandii powiedział: „Jednym z powodów odrzucenia tzw. Traktatu Lizbońskiego przez Irlandczyków jest wrogość instytucji europejskich względem religii. Chrześcijanie początkowo byli pozytywnie nastawieni do procesu zjednoczenia kontynentu. Unia Europejska zaczęła jednak podejmować decyzje, które uderzają w rodzinę opartą na małżeństwie, w prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, w prawo chrześcijańskich instytucji, (...) do zachowania i propagowania swego etosu. To właśnie tego rodzaju decyzje sprawiły, że praktykującym chrześcijanom coraz trudniej jest zachować szczere poparcie dla projektu europejskiego”. Już Jan Paweł II ostrzegał przed „zanikiem chrześcijańskiej pamięci w Europie”.
 
Natomiast Przewodniczący Episkopatu Włoch kard. Angelo Bagnasco stwierdza, że: „Zadaniem Kościoła jest przypominać zwolennikom sekularyzacji i laicyzmu, że ten, kto chce tworzyć historię bez Boga, tworzy historię wrogą człowiekowi, że podobnie jak w innych okresach historii, oczekuje się dziś od Kościoła, że pozostanie w zakrystii. On tymczasem jest ludem, który tworzy historię. Dziś niektórzy Europejczycy mogą nie podzielać wiary chrześcijańskiej, ale to, co mówią, czynią i tak wynika z kultury chrześcijańskiej, której są spadkobiercami”. Dziś katolicy muszą odważniej upominać się o niezbywalne prawa do udziału w życiu publicznym. „Dziwnym jest, że wszyscy mogą cieszyć się wolnością sumienia, tylko nie katolicy. Jedynie od nich się wymaga, by abstrahowali od swej wiary” - dopowiada kard. Bagnasco.
 
Niepokojące są zjawiska, w postaci nieżyczliwej, a wręcz wrogiej postawy względem wspólnoty chrześcijańskiej. Musimy głośno i odważnie upominać się o pamięć i szacunek dla korzeni cywilizacji europejskiej, będącej duchowym dziedzictwem św. Benedykta. Europa na nowo musi odszukać swoją tożsamość, a odnajdzie ją wtedy, jeśli powróci do swych korzeni.
 
Niech Duch Święty wspiera i umacnia dzisiejszego następcę Piotra, aby ten mógł prawdziwie odnowić Europę, a po niej inne kontynenty. Tak, jak Jan Paweł II „porywał tłumy” i był papieżem serc, tak dzisiaj Benedykt XVI musi „budzić sumienia” i stać się misjonarzem dusz. Musimy tylko jako Europejczycy dać się „porwać i obudzić”, a przede wszystkim gorąco się o to modlić.
 

o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp 
Montreal, 18 października 2008 roku
 
 
  ****
 
 
Kup tę książkę

 
Żyjąc jako ludzie nadziei
Jeff Fountain
Format: 135x205
Stron: 220
cena: 25.90 zł
Kup tą książkę

Czy w nowoczesnej Europie, której prześwieca idea pluralizmu, jest jeszcze miejsce na uprzywilejowanie pewnych wartości ze względów historycznych bądź światopoglądowych? Czy zasadny jest zarzut, że poprzez zdystansowanie się od chrześcijaństwa Europa zaakceptowała relatywizm etyczno-moralny, tracąc swą duchową tożsamość? A może stosowanie określeń „postchrześcijańska” czy „neopogańska” w odniesieniu do naszego kontynentu jest jedynie przejawem negatywnego myślenia, skrajnego pesymizmu, z góry skazaniem się na porażkę?
 
Zobacz także
ks. Marek Dziewiecki
Gdy patrzymy ma katedry czy inne pomniki kultury przeszłości, to wpadamy w zachwyt i zdumienie, że człowiek był w stanie stworzyć takie arcydzieła. Świadczą one o pięknie i głębi jego świata duchowego i o jego więzi z Bogiem. Są znakiem wewnętrznej harmonii, wytrwałości, cierpliwości człowieka tamtych czasów. Dzisiejszy człowiek dysponuje wspaniałą techniką a mimo to nie tworzy takich arcydzieł. Brakuje mu wewnętrznego bogactwa, więzi miłości, dojrzałej hierarchii wartości, wewnętrznej ciszy, głębokiej duchowości, zamyślenia.
 
ks. Marek Dziewiecki
Kiedyś doszłam do wniosku, że nie lubię, gdy ktoś na ulicy błaga mnie o parę groszy. Odarty, brudny, zaniedbany – zapewne ma gorzej niż ja, ale bardzo tego nie lubię. Za rogiem czai się następny i jeszcze jeden. Mówi, że głodny, a gdy odejdę zabije swój głód kilkoma łykami sfermentowanych owoców, a przy okazji, powoli zabije też siebie. Po co mam w tym uczestniczyć? Odrzucają mnie twarze z przytwierdzonym, niechcianym uśmiechem. Usta, które wypowiadają kilka wyuczonych zdań i ręce, co potrząsają przed nosem puszką...
 
Roman Zając

Niebo to „miejsce” egzystencji aniołów wiernych Bogu, a Piekło to „miejsce”, do którego strąceni zostali upadli aniołowie, nazywani przez nas demonami. Jezus zapowiedział, że będą ludzie, którzy ze względu na swe postępowanie usłyszą podczas Sądu Ostatecznego: „Idźcie precz (…) w ogień wieczny przygotowany Diabłu i jego aniołom” (Mt 25,41). Przez wieki wyobrażano sobie Piekło nie tylko jako wspólne więzienie upadłych aniołów i potępieńców, ale także jako miejsce, gdzie grzesznicy są torturowani przez demony...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS