Autor: Edyta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-09-02 22:51
Oczywiście, że tak; już nie jeden raz spotkałam się z zachęcaniem do podkreślania słów w Piśmie św.. Roman Brandstaetter napisał: "Pismo święte powinno być w miarę podniszczone, w miarę zabrudzone, w miarę postrzępione, ze śladami palców na rogach stronic, zapisane na marginesie drobnym pismem i upstrzone różnokolorowymi podkreśleniami, przypominającymi mosty przerzucone nad przepaścią. Każde takie podkreślenie i każda uwaga zapisana na marginesach księgi, na dole, u góry, po bokach, jest dowodem naszego przenikania w tekst i naszego z nim spoufalenia się, jest jakby podpisem stwierdzającym nasz współudział w zdarzeniach, dziejących się na jej kartkach.Nie bójmy się notować na marginesie tej księgi naszych wzruszeń, które przeżywamy podczas jej czytania. Wystarczy notatka złożona z dwóch słów, z jednego słowa albo choćby tylko wykrzyknik, ów wymowny znak stwierdzający rosnącą temperaturę naszych uczuć. Nie bójmy się stawiać znaków zapytania przy tekście, którego nie rozumiemy. I wreszcie nie bójmy się podkreslać ołówkiem albo ujmować w nawiasy tych fragmentów, do których, ze względu na ich piękno wewnętrzne i kształt myśli, pragniemy wielokrotnie powracać. W ten sposób z czasem powstać może mała, ale cenna antologia dla naszego prywatnego użytku, wybór ulubionych biblijnych utworów poetyckich i prozaicznych, do których w każdej chwili możemy sięgnąć, bez długiego i żmudnego szukania. I oto nawet nie spostrzeżemy się, jak dzięki naszym podkreśleniom, nawiasom, umownym znakom, uwagom zapisywanym skrupulatnie na kartach Pisma Świętego stanie sie ono dziennikiem naszej duszy, zaufanym powiernikiem, którego wtajemniczamy w najtrudniejsze związki łączące nas z Bogiem, ludźmi, ze światem. A gdy po lekturze zamkniemy egzemplarz Pisma Świętego, pobrużdżony naszymi uwagami, o stronicach nieco przybrudzonych od częstego kartkowania, chętnie wrócimy następnego dnia do jego czytania z ołówkiem w ręce, jak do ciekawej rozmowy z mądrym i oddanym przyjacielem, który ma nam wiele do powiedzenia, zarówno o sobie, jak i o nas samych. I znowu, otworzywszy Pismo Święte, dalej ciągnąć będziemy przerwaną wczoraj rozmowę".
|
|