logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka?
Autor: Anna (213.146.55.---)
Data:   2011-02-23 22:02

Cieszę się, że jest takie miejsce w kościele, choćby wirtualne, gdzie można doznać otuchy i usłyszeć innych, również rozdartych w swej miłości. Będąc młodą dziewczyną, zapaloną oazowiczką, nigdy nie przypuszczałam, że może mnie spotkać coś takiego, jak rozwód. Przecież modlę się, oddaję swoją przyszłość Jezusowi, myślałam, że On jest gwarancją mojego wyboru. Człowiek, którego wybrałam jawił się jako sama świętość. Oazowicz, teolog, pięknie mówił, tłumaczył. "No i przecież razem będziemy mogli bardziej służyć innym" - tak mówił. Mieszkaliśmy w dwóch daleko od siebie położonych miastach. Wydawało się, że mimo rzadkiego kontaktu osobistego znamy się dobrze, mówimy o Bogu, On jest dla nas najważniejszy. Po dwóch latach postanowiliśmy się pobrać. Gdy nasze rodziny spotkały się przed ślubem, padło pytanie: a z czego będziecie żyć, gdzie będziecie mieszkać, pracować? I padła śmiała odpowiedź narzeczonego: z wiary będziemy żyć. Bóg się o wszystko zatroszczy. I tutaj zaczęły drążyć mnie wątpliwości. Nie przyznałam się jednak do tego. Oznaczałoby to, że nie mam wiary, albo mam jej zbyt mało. Piękne wesele bezalkoholowe, mnóstwo księży, brać oazowa - tylko podziwiać. Tak zaczęło się to nasze "życie z wiary", które więcej miało z kombinowania i naciągania innych na odpowiedzialność za nas i przychodzące na świat dzieci. W ciągu wielu lat dysonans wewnątrz mnie narastał. Czułam, że małżeństwo nie jest tylko oddaniem siebie w służbę "Bożych spraw" i a żona nie po to by w tym pomagała mężowi. Brakowało mi tej miłości do mnie samej jako oblubienicy, tego wybrania mnie dla mnie samej, a nie bo będę dobrą pomocnicą. Zrozumiałam, że gdyby mojemu ówczesnemu mężowi przyszło umrzeć za mnie, znalazłby tysiąc powodów ("świętych"), by tego nie zrobić. Przez lata cierpiałam. Jednocześnie nic nie mogłam zrobić. Byliśmy postrzegani jako święta rodzina, dzieci były małe, a ja schorowana. Kiedy przyszedł stół operacyjny i skomplikowana operacja, postanowiłam coś z tym zrobić. Modliłam się. Nie wiedziałam, z której strony to ugryźć. Po operacji wróciłam do zdrowia na tyle, że mogłam pójść do pracy. Zaczęłam zarabiać. Ale mąż stwierdził, że to dobrze, że on nie będzie musiał tyle myśleć o pieniądzach, tylko o rzeczach ważniejszych. Założył fundację, zaprosił do mieszkania z nami na posesji wolontariuszy, modlił się z nimi, realizował różne akcje i to nazywał pracą. Dom był ciągle dla wszystkich otwarty. Korzystali z naszej lodówki, prosili, żeby im prać, gotować. Nie wytrzymałam. Powiedziałam, że składam o rozwód. Mąż się jednak nie przestraszył, ale zaczął straszyć mnie karami piekielnymi mówiąc, że nie można mi tego robić. Przez wiele miesięcy nie zgadzał się na rozwód. Wyprowadziłam się więc z dziećmi na stancję. Nie chciał płacić alimentów. Z pomocą przyszedł komornik. Niebawem okazało się, że mąż dostał wyrok za fałszerstwa finansowe. Jednak wszystkim mówił, że to pomyłka. Gehenna trwała. Wreszcie, po 3 latach dostałam rozwód. Po jakimś czasie wyszłam ponownie za mąż. Nie mam ślubu kościelnego. Mam męża - wielką miłość i poświęcenie do mnie i moich dzieci obok siebie i tęsknotę za sakramentami. Wierzę, że Jezus mnie zbawi. Nie wiem jak, ale wiem, że jest bardzo blisko nas. Wytrwale tego wyglądam.

 Tematy Autor  Data
 Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy J. 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Andrzej 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Ania 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy HansMaria 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Przemek 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Ewa 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy krecha 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Tadeusz 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Joanna 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Agata 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy kasia 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Krzysztof 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Ewelina 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Agnieszka 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy renata 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Anna 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Magda 
  Re: Zwiazki niesakramentalne - dlaczego Kosciol otacza je opieka? nowy Marek 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: