logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: aga (212.160.111.---)
Data:   2011-05-18 18:00

Dlaczego Bóg pozwala na istnienie nierówności społecznych, skoro kocha jednakowo wszystkie swoje dzieci, dlaczego część żyje w dostatku i zamożności, a reszta w biedzie? Dlaczego Bóg skazuje ludzi na takie, a nie inne warunki życia? Dziecko z zamożnej rodziny, nawet mało utalentowane zdobędzie dobre wykształcenie i co za tym idzie pracę, znajomości, a dziecko z biednej rodziny musi zapomnieć o wsparciu i możliwościach rozwoju z powodu braku funduszy? Dla mnie jest to czyste okrucieństwo, nie wiem gdzie się w tym momencie przejawia Boża Opatrzność, miłość i opieka?

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-05-19 09:17

To nie Bóg pozwala, tylko człowiek. Bóg tylko daje człowiekowi wolną wolę do czynienia, co mu się podoba. Boża Opatrzność przejawia się w właśnie w tym. Pomyśl, jak bardzo Bóg umiłował człowieka, że własnego Syna nie oszczędził, by ratować go od śmierci i dać mu zbawienie: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). Inną sprawą jest to jak człowiek z tego korzysta.
"Ubóstwo zostało stworzone przez ciebie i przeze mnie. Jest skutkiem naszej odmowy dzielenia się z innymi. Bóg nie stworzył ubóstwa, Bóg stworzył tylko nas." Matka Teresa z Kalkuty (z książki "Miłość pozostaje").

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-05-19 11:23

To nie jest prawda. (Patrz przypowieść o talentach). Pieniądze, to naprawdę NIE WSZYSTKO. Liczy się na ile człowiek jest twórczy i co zrobi z tym co ma. Zazdrościsz? A ja nie. Jak sobie pomyślę, jak Bóg rozliczy tych ludzi, którzy w taki, czy inny sposób doszli do majątku w Polsce w ostatnich latach, to jestem SZCZĘŚLIWY z tego co mam. A co z tym zrobię, to moja działka. Wiesz, przed wojną, wielu bardzo biednych ludzi osiągnęło znaczące pozycje społeczne, np. prof. Pigoń, czy choćby Karol Wojtyła. Przy wszystkich wadach tamtego systemu, Jasia, który nie doczekał (bo go usmażyli w chlebowym piecu) można między bajki włożyć. Cóż z tego, że Mickiewicz genialnym poetą był, skoro spaprał całe życie Ordonowi? Trochę więcej dystansu do słowa pisanego (o mediach nie wspominam).

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2011-05-19 11:41

"Dla mnie jest to czyste okrucieństwo, nie wiem gdzie się w tym momencie przejawia Boża Opatrzność, miłość i opieka?" - Jeżeli oceniłaś Pana Boga, to po co jeszcze pytasz o przyczyny nierówności? Może szybko powiedz o tym podczas najbliższej spowiedzi?
"Dziecko z zamożnej rodziny, nawet mało utalentowane zdobędzie dobre wykształcenie" - i co z tego? "Wielcy" zbrodniarze ludzkości też byli wykształceni. A Apostołowie byli prostymi rybakami. Co znaczy "dobre wykształcenie"? Jeden magister uczestniczy w zboczonych "paradach", inny magister uczy cierpliwie katechezy w szkole. Który ma lepsze życie? Głównym celem ludzkiego życia jest zbawienie siebie i pomoc innym w osiągnięciu zbawienia. Czy multibogacz, który rządzi strukturami masońskimi, ma kamienne serce, uważa się za boga (tak np. powiedział o sobie George Soros) ma łatwą drogę do zbawienia?
Czy domyślasz się dlaczego Bóg urodził się w stajni i leżał w żłobie? Dlaczego Jego Matka nie miała wodociągu i kranu z wodą, tylko wodę nosiła? Dlaczego nie urodził się teraz, gdy jest elektryczność, pralki automatyczne, telefony, samoloty, pociągi, tylko w czasach gdy tego nie było?
Ziemia jest przebogata, posiada nieprzebrane złoża czystej energii geotermalnej (np. pod całą Polską), dlaczego zatem Sejm przegłosował rozwijanie energetyki jądrowej i to tuż po wybuchu w Japonii? Dlaczego Bóg nie ubezwłasnowalnia tych, co powodują biedę bliźniego, lecz do końca szanuje ich wolną wolę, cierpliwie uczy, daje przykłady heroizmu w czynieniu dobra, poświęcania życia na czynienie dobra (np. misjonarze) w każdym pokoleniu? Niżej wklejam Ci kilka pięknych fragmentów Pisma Świętego na temat, o którym piszesz. Myślę, że wiele Ci wyjaśnią. Pomocy Bożej Ci życzę.

* * *
"Nie będziesz niesprawiedliwie gnębił najemnika ubogiego i nędznego, czy to będzie brat twój, czy obcy, o ile jest w twoim kraju, w twoich murach. Tegoż dnia oddasz mu zapłatę, nie pozwolisz zajść nad nią słońcu, gdyż jest on biedny i całym sercem jej pragnie; by nie wzywał Pana przeciw tobie, a to by cię obciążyło grzechem" (Pwt 24,14-15).

"A wszystkim, którzy postępują sprawiedliwie, dawaj jałmużnę z majętności swojej i niech oko twoje nie będzie skąpe w czynieniu jałmużny! Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka, a nie odwróci się od ciebie oblicze Boga. Jak ci tylko starczy, według twojej zasobności dawaj z niej jałmużnę! Będziesz miał mało - daj mniej, ale nie wzbraniaj się dawać jałmużny nawet z niewielkiej własności!" (Tb 4, 7-8)

"A teraz, dziecko, kochaj twoich braci i nie wynoś się w sercu swoim nad twych krewnych ani nad synów, ani nad córki twego narodu i wybierz sobie z nich żonę, ponieważ w pysze jest wiele zepsucia i niegodziwości, a w próżniactwie ubytek i wielka bieda. Albowiem próżniactwo jest matką głodu. Zarobku jakiegokolwiek człowieka, który by pracował u ciebie, nie zatrzymuj do jutra, a wypłacaj natychmiast. A jeśli będziesz służył Bogu, On tobie odpłaci. Uważaj na siebie, dziecko, we wszystkich swoich uczynkach i bądź dobrze wychowany w całym swoim postępowaniu!" (Tb 4, 13-14)

"Ubogi niemiły nawet najbliższemu, a bogacz ma wielu przyjaciół. Kto bliźnim gardzi - ten grzeszy, szczęśliwy - kto z biednym współczuje" (Prz 14, 20-21).

"Kto ciemięży ubogiego, lży jego Stwórcę, czci Go ten, kto się nad biednym lituje" (Prz 14,31).

"Więcej wart biedak, co żyje uczciwie, niż głupiec o ustach kłamliwych" (Prz 19,1).

"Błogosławiony, czyj wzrok miłosierny, bo chlebem dzieli się z biednym" (Prz 22,9)

"Kłamstwo i fałsz oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty nie stał się niewiernym, nie rzekł: A któż jest Pan? lub z biedy nie począł kraść i imię mego Boga znieważać" (Prz 30, 8-9).

"Synu, nie odmawiaj biedakowi rzeczy niezbędnych do życia i oczu potrzebującego nie męcz zwlekaniem!" (Syr 4,1)

"Pamiętaj o chwili głodu, gdy jesteś w obfitości, o biedzie i niedostatku - w dniach pomyślności" (Syr 18,25).

"Kto przynosi na ofiarę rzecz niesprawiedliwie nabytą, ofiaruje szyderstwo: dary bezbożnych nie są bowiem przyjemne Panu. Nie ma upodobania Najwyższy w ofiarach ludzi bezbożnych, a grzechy przebacza nie przez wzgląd na mnóstwo ofiar. Jakby na ofiarę zabijał syna w obecności jego ojca, tak czyni ten, co składa w ofierze [rzecz wziętą] z własności ubogich. Nędzny chleb jest życiem biednych, a kto go zabiera, jest zabójcą. Zabija bliźniego, kto mu zabiera środki do życia, i krew wylewa, kto pozbawia zapłaty robotnika" (Syr 34, 18-22).

"To mówi Pan Zastępów: Wydawajcie wyroki sprawiedliwe, okazujcie sobie wzajemnie miłość i miłosierdzie. Nie krzywdźcie wdowy i sieroty, cudzoziemca i biednego! Nie żywcie w sercach waszych złości względem bliźniego!" (Za 7, 9-10)
Niech to wystarczy. :)

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-05-19 12:39

Znam wielu wspaniałych ludzi - mądrych i wykształconych - z ubogich rodzin (mój znajomy zrobił karierę :) zaczynając od zasadniczej szkoły zawodowej i pracy fizycznej, przez liceum wieczorowe... do profesury belwederskiej na uniwersytecie - chciało mu się i był wytrwały), i wielu z bogatych, którzy stoczyli się na dno. Myślę, że każdy jest jakoś doświadczany, a sprawy materialne, choć ważne, nie są najważniejsze. Ważniejsze jest zdrowie duszy i ciała. A najważniejsze: być wdzięcznym za to, co się ma i chcieć być twórczym.

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: Lili (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-05-19 13:29

Za nierówności społeczne odpowiada człowiek. Pan Bóg mógłby, oczywiście, tupnąć nogą i jednym ruchem Boskiego palca załatwić sprawę. ;) Ale..., ponieważ nas kocha, dał nam wolność (bez której nie ma miłości, tylko zaprogramowany przymus pozornego szczęścia), a my z niej korzystamy nie zawsze dobrze. Na przykład przez swoją chciwość, lenistwo i rozrzutność skazujemy innych ludzi na biedę.

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: Esterka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-05-19 13:59

B. napisała: "Ziemia jest przebogata, posiada nieprzebrane złoża czystej energii geotermalnej (np. pod całą Polską), dlaczego zatem Sejm przegłosował rozwijanie energetyki jądrowej i to tuż po wybuchu w Japonii?" - Bo w Polsce zastosowanie geotermii jako źródła energii elektrycznej jest nieopłacalne - zbyt niskie są temperatury wód podziemnych. Może być wykorzystywana co najwyżej do ogrzewania pomieszczeń. Tu link: http://www.ekoenergia.pl/index.php?cms=32&plik=Geotermia.html
Energia jądrowa jest tańsza i wbrew obiegowym opiniom bezpieczna. Już bardziej niebezpieczne są wybuchy w zakładach chemicznych, czyli np. produkcji substancji wykorzystywanych w lekach.

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: Aguu (---.ibd.gtsenergis.pl)
Data:   2011-05-19 14:37

Bóg jest najbliżej ludzi biednych słabych osieroconych zagubionych. Proponuje przeczytać 8 błogosławieństw (Mt 5, 3-12).

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-05-19 15:59

To, że ludzie są równi, to "wynalazek", który ma trochę więcej niż 200 lat. Tak mniej więcej od Rewolucji Francuskiej. Wcześniej uważano nierówności społeczne za rzecz normalną, usprawiedliwioną, wręcz ustanowioną przez Boga. Uważano, że tak ma być, że taka jest postać świata. Jeśli czyta się dokładnie listy św. Pawła, to tam jest wszystko na swoim, antycznym miejscu. Niewolnik jest niewolnikiem, pan panem. Kobieta jest tam gdzie jej miejsce, a dzieci w zasadzie nie ma.

I dziś wielu polityków, konserwatystów czy konserwatywnych liberałów powie: nierówności same w sobie nie są złe. Człowiek ma bowiem bodziec aby piąć się w górę, zdobywać nową wiedzę, umiejętności, robić karierę, wybijać się ponad przeciętność po to aby awansować społecznie.

Byli tacy, którzy mówili o społeczeństwie pozbawionym nierówności. Co więcej, próbowali coś takiego zrobić. Wyszło jak wyszło, tak na oko pięćdziesiąt milionów ludzi tego nie przeżyło, o mniejszych stratach nie mówiąc.

Odpowiadając na Pani pytanie. Bóg stworzył co prawda świat i to stworzył go dobrym, bardzo dobrym. Ale urządzenie społeczne tego świata zostawił swojemu stworzeniu, człowiekowi obdarzonemu wolną wolą, rozumem i innym przymiotami.
I raczej do społecznego urządzenia świata Boga nie mieszajmy. Co sobie zrobimy, to będziemy mieli. Dlatego warto dobrze pomyśleć nim się pójdzie (lub nie) na wybory.

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: Marlinek (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2011-05-19 16:30

Twoje pytanie: "Dlaczego Bóg skazuje ludzi na takie, a nie inne warunki życia?" - Proponuję przeczytać Księgę Rodzaju.
Jak przeczytasz, zobaczysz co Bóg dał ludziom, a popatrz co oni z tym zrobili. To co zrobił Bóg było dobre. Jak będziesz czytać zauważ, że określenie: "dobre", albo "bardzo dobre", powtarza się kilkakrotnie.
Dlaczego więc człowiek zrezygnował z tego co było dobre?
Dlaczego okazał Bogu nieposłuszeństwo?
To jest pycha - odwieczny problem człowieka - Ewa zapragnęła wiedzieć wszystko jak Bóg - przeczytaj: "Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło. Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy" (Rz 3, 5-6)
Jakie powstały skutki tego nieposłuszeństwa?
Jak teraz człowiek musi żyć?
(np tutaj: "W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!" Rz 3,19)
Człowiek wzgardził Bogiem, Bóg jednak nie zostawił go samego. Zaraz po pierwszym nieposłuszeństwie zaopiekował się nim: "Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich" (Rz 3,21).
I robił to przez wieki, aż do dnia dzisiejszego. A człowiek co na to? Posłuchaj piosenki Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat". Pozdrawiam i życzę owocnych przemyśleń.

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2011-05-20 01:21

Może jeszcze ten fragment do przemyślenia: "Doprowadźcie teraz to dzieło do końca, aby czynne podzielenie się tym, co macie, potwierdzało waszą chętną gotowość. A gotowość uznaje się nie według tego, czego się nie ma, lecz według tego, co się ma. Nie o to bowiem idzie, żeby innym sprawiać ulgę, a sobie utrapienie, lecz żeby była równość. Teraz więc niech wasz dostatek przyjdzie z pomocą ich potrzebom, aby ich bogactwo było wam pomocą w waszych niedostatkach i aby nastała równość według tego, co jest napisane: Nie miał za wiele ten, kto miał dużo. Nie miał za mało ten, kto miał niewiele" (2 Kor 8, 11-15).

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: Coya (62.233.215.---)
Data:   2011-05-20 15:18

Ad. 38 na karku
Masz rację, tylko brak funduszy przekłada się (zazwyczaj) na brak zdrowia. Dlaczego? niedożywienie, przemęczenie, stres. To niestety nie są puste słowa. Sama w marcu miałam non stop przez miesiąc atak migreny, a teraz wystarczy lekkie zdenerwowanie (np. spóźniony tramwaj) by wróciła. Spędziłam właśnie cały tydzień na rozgryzaniu przepisów i pisaniu pism do Urzędu Skarbowego, sądu i komornika, więc łatwo sobie wyobrazić, w jakim jestem stanie. nawet specjalistyczne leki za (jak dla mnie) astronomiczne pieniądze nie są w stanie pomóc. Na razie tyle - idę do pracy.

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-05-20 16:48

Coya, osobiście też nie mam zdrowia, pracy, kasy i innych rzeczy. Ale trzeba być wdzięcznym za to, co się ma. :)
Muszę wypadać z internetu, bo idzie burza. Ostatnia burza pozbawiła wielu z nas w okolicy telefonów, telewizorów, komputerów. :)

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: Pokręć (62.233.211.---)
Data:   2011-05-21 00:11

Jakiekolwiek zło się na świecie dzieje, to tylko z winy człowieka. Bo Pan Bóg dał każdemu wolną wolę. I nikomu jej nie cofa. Ponieważ Bóg jest Miłością, chce, abyśmy Jego kochali. A kochać może tylko istota wolna. Miłość "z musu" nie jest miłością. No i niektórzy z nas tą wolność trwonią na dobrowolne popełnianie grzechu.
Ale to trwa tylko kilkadziesiąt lat. Co to jest wobec wieczności?

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: jojo (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-05-23 01:15

A bogaci ludzie tez maja swoje problemy. Córka dyrektora pewnej wielkiej firmy jest narkomanką, wygląda jak bezdomna, jest po kilku detoksach. Cos za cos. robili karierę, zamiast interesowac sie córką to dawali jej kase na wszystko i tak sie skończyło.

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: michal_90 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-05-25 12:05

Czasem Pan Bóg odsuwa od kogoś bogactwo, aby pomóc temu człowiekowi zrozumieć to, Kto jest w życiu najważniejszy. Najważniejszy w życiu jest Jezus Chrystus i nawet jak ktoś mieszka w baraku to to nie ma dla niego największego znaczenia, bo jest z nim Jezus.

To jest właśnie największa pułapka czyhająca na człowieka, dzielić zjawiska na przyjemne - nieprzyjemne i temu co przyjemne przypisywać notkę "dobre", a temu co nieprzyjemne przypisywać notkę "złe". ALE TAK NIE JEST, tak postrzega nasze ciało, a przecież św. Paweł pisał: "Jeżeli będziecie żyli wg ciała czeka was śmierć" (Rz 8,13).

Dla mnie na przykład cierpienie, czy bieda jest jakąś szansą na "zrozumienie" logiki Boga, no bo kiedy poznałbym Boga, gdybym ciągle bawił się w najdroższych klubach, popijał kolorowe drinki, których nazwy nie potrafiłbym wymówić, bez przerwy podróżował, chodził do kina, itp.

Św. Augustyn, mój Mentor mówił, że "dusza żywi się tym, z czego się cieszy" A jeżeli pokarmem człowieka ma być Bóg, to człowiek powinien się właśnie Nim cieszyć, a nie pieniędzmi, etc., a w chwilach biedy ma właśnie okazję sobie to uporządkować, bo cytując nadal św. Augustyna "Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu" I dopiero wtedy, kiedy człowiek to zrozumie, może korzystać z dóbr tego świata. Pozdrawiam. :)

 Re: Dlaczego Bóg pozwala na nierówności społeczne?
Autor: lola (---.cable.net-inotel.pl)
Data:   2011-05-26 00:04

Będąc w Hiszpanii poznałam czterdziestoletnią Brazylijkę, pochodzącą z biednej, małej brazylijskiej wsi położonej w puszczy. Opowiedziała mi, że gdy była mała nie chodziła do kościoła, bo był oddalony o 5 kilometrów od jej domu. Jednak nie sam dystans był problemem, lecz to, że nie miała ona butów. W jej rodzinie posiadali tylko jedną parę (a było ich w sumie 11) a do kościoła chodził tylko ten, kto te buty miał.
W pobliskiej wsi mieszkała bardziej zamożna rodzina, w której każde dziecko miało po dwie pary butów i co niedziele idąc na Mszę zakładało inne buty. I ta moja koleżanka zazdrościła dziewczynkom z tej rodziny, nie tego, że te buty miały, lecz tego, że mogły chodzić do kościoła.
Teraz gdy wyemigrowała do Hiszpanii i znalazła pracę, dzięki której stać ją na wiele par butów (i to nie tylko takich zwykłych, ale też markowych) zamiast chodzić do kościoła, woli ekskluzywne dyskoteki. Mówi, że w kościele czuje się biedna, zakompleksiona i gorsza od innych.
A dwie z tych zamożnych dziewczynek, które miały buciki, aby chodzić w niedziele do kościoła zostały zakonnicami, wyrzekły się wszystkiego i pracują w slumsach pomagając jeszcze biedniejszym. Wniosek z tego taki, że "niezbadane są wyroki Boskie", a "fortuna kołem się toczy".

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: