logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Re: Eucharystia
Autor: paskalina (---.chello.pl)
Data:   2003-08-09 21:00

Dziękuję serdecznie za Wasze przemyślenia.
Chyba jednak niedokładnie sformułowałam moje pytanie. Piszecie o katechumenach, dzieciach przed I-szą komunią, Zacheuszu - bardzo słusznie. Ale mnie nie chodzi o tych, którzy przygotowują się lub którzy idą z ciekawości jak Zacheusz (sama zabieram do kościoła moją malutką siotrzenicę i staram się 'wyciągać' jak najczęściej mojego kolegę, który jest niewierzący). Mnie chodzi tylko o ten jeden przypadek - gdy człowiek WIERZĄCY przedkłada trwanie w grzechu nad komunię, czyli np. casus ludzi, o których pisze HansMaria: "osoby zyjące w związkach, które nie są małżeństwami (osoby w nowych związkach po rozwodach). Czy Kościól ma prawo kazać im wstrzymać się od seksu? Nie!"
Otóż wydaje mi się, że owszem, Kościół MA prawo - może nie tyle kazać, co wymagać od nich życia w czystości, bo popełniając cudzołóstwo grzeszą przeciw 6-mu przykazaniu. Czy Kościół, zamiast wymagać od nich zerwania z grzechem, ma wymyślać dla nich formy zastępcze? Czy forma zastępcza nie jest odbierana jako pewnego rodzaju przyzwolenie?
Co robi z naszym życiem seks, że nawet osoby wierzące nie potrafią zeń zrezygnować, kiedy staje się on powodem ich rozłąki z Bogiem?
Przeanalizujcie, co dzieje się w Kościele anglikańskim. Na rzecz seksu rezygnowali sukcesywnie z tylu pouczeń Jezusa. W końcu doszło do tego, że parę dni temu został wybrany na biskupa pierwszy zadeklarowany homoseksualista, będący po rozwodzie (zostawił żonę i 2 dzieci), żyjący w związku z innym mężczyzną.
Gdyby swego czasu ksiądz na spowiedzi nie zabronił mi kategorycznie trwania w grzechu pod groźbą nie udzielenia rozgrzeszenia, nigdy bym się nawet nie starała od niego uwolnić, bo nawet nie czułam konsekwencji tego grzechu, wydawało mi się, że wszystko jest ok. Gdyby proponował kompromis - rozgrzeszenia nie dostaniesz, ale przychodź do spowiedzi po błogosławieństwo, być może dalej bym w nim trwała... A on powiedział jasno - albo się jest katolikiem, albo się nim nie jest.

p.s. Moralizm - 1. istnieje obiektywne prawo moralne obowiązujące każdego człowieka. 2. postawa praktyczna lub teoretyczna uznająca wartości moralne za podstawowe, mające nawet zastąpić wszystkie inne.

HansMaria, w moim pojęciu moralizm i chrześcijaństwo przenikają się doskonale. Jedno bez drugiego nie funkcjonuje.

 Tematy Autor  Data
 Eucharystia nowy paskalina 
  Re: Eucharystia nowy Piotr Szymanski 
  Re: Eucharystia nowy Ala 
  Re: Eucharystia nowy magdalena 
  Re: Eucharystia nowy HansMaria 
  Re: Eucharystia nowy lidia 
  Re: Eucharystia nowy Tadeusz 
  Re: Eucharystia nowy paskalina 
  Re: Eucharystia nowy HansMaria 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: