Witam, jak sobie radzić z nagromadzonymi wewnątrz emocjami, żeby nie uchodziły w postaci natręctw takich jak: natrętne myśli bluźniercze, przeklinanie, złorzeczenie w myślach i ogólnie wściekłość na wszystko...
Kiedy takie myśli stają się grzechem, gdy pozwolę im całkowicie sobą zawładnąć, nie chce ich odpędzić, czuje emocje itp.? Jak odróżnić natręctwa (pokusy) od grzechu? Bardzo ciężko mi z tym pomóżcie.. :(
najlepiej samemu jakoś sobie wynagrodzić to co nas złego spotkało ze strony innych. Kiedy zyskasz spokój, poczucie bezpieczeństwa, spełnienie, poczujesz się szczęśliwa ale tak szczerze to te myśli znikną, a ty przebaczysz innym i sobie. Tylko to może trwać dość długo. Zależy jak daleko twoje życie jest od wewnętrznej satysfakcji- duchowej, fizycznej, psychicznej. Ale póki co to jakoś staraj się opanować swoje emocje. Chociaż czasami upust złości bardzo pomaga.
Re: Natrętne myśli bluźniercze, przeklinanie, złorzeczenie.
Autor: mikael (195.150.11.---)
Data: 2013-03-30 21:23
Nie tłumic tego - wiem ze to bardzo trudne, ale jak tłumimy to sie spinamy i bledne kolo sie zamyka. Mozna w chwili wolnej od tego wynagrodzic to aktem strzelistym do Boga lub w czyjejs intencji, np. zbluzganej w myslach osoby.