Autor: Coya (---.ksi-system.net)
Data: 2013-08-31 11:38
"Miłuj bliźniego swego jak siebie samego"
W Twoim (i moim) przypadku - "Miłuj siebie, tak jak miłujesz innych". Czyli wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie osoba i opowiada, że jest w takiej sytuacji jak Twoja. Co byś jej doradziła? A potem zrób to. Ale dokładnie. Bez żadnych wykrętów w stylu: "odpocznę,jak tylko zrobię...." bo nie zrobisz, dopóki nie odpoczniesz.
Z depresją koniecznie przejdź się do psychologa i psychiatry, bo bez leków ciężko sobie z nią poradzić. Jeśli boisz się leków (niepotrzebnie - ja zażywałam przed 1,5 roku, skończyłam terapię farmakologiczną i jest OK), to rozejrzyj się za... witaminami wspomagającymi odchudzanie. Nie, nie sugeruję, że powinnaś schudnąć. Po prostu te preparaty multiwitaminowe zawierają często składnik "zmniejszający apetyt". Kiedyś z ciekawości przeczytałam ulotkę, żeby się dowiedzieć, co i jak może wpływać na zmniejszenie apetytu. Okazało się, że te tabletki (nie wiem czy wszystkie, a nie chcę uprawiać kryptoreklamy;)) zawierają wyciąg z pewnej roślinki, która wychwytuje i zatrzymuje w organizmie serotoninę. A właśnie niedobór serotoniny jest farmakologiczną przyczyną depresji i jej leczenie polega na podawaniu leków, które tę serotoninę wyłapią i zatrzymają. Oczywiście, jako że są to suplementy diety, dawka jest minimalna, ale przy wczesnym stadium może pomóc. Oczywiście to nie wyklucza pójścia do specjalisty, czyli psychiatry.
Do tego koniecznie! - aktywność fizyczna (wiem, mnie też się na początku nie chciało) i codzienna modlitwa i jak najczęstsza (codzienna, jeśli to możliwe) Eucharystia. Człowiek jest całością i całościowo trzeba mu pomagać :)
Też kiedyś myślałam, że już głośniej nie można wołać o pomoc. Okazało się jednak, że to mnie się wydawało - znajomi słyszeli tylko stwierdzenie w stylu "mam ciężki dzień, mam doła", a nikt się poważnie czymś takim nie przejmuje, bo ludzie używają tych stwierdzeń nagminnie i straciły one swoje znaczenie. Dopiero gdy padło - "nie umiem prosić o pomoc, a jestem w takim stanie, że chcę umrzeć, bo już nie mam siły" i to jeszcze wypłakane, to nagle ludziom otworzyły się oczy. I większość naprawdę pomogła. Daj im szansę - powiedz DOKŁADNIE o co chodzi. Powiedz wyraźnie, że to, ze teraz się uśmiechasz i masz dobry humor, nie znaczy, że tak jest cały czas.
Dasz radę! :)
|
|