Autor: smutna (---.centertel.pl)
Data: 2013-10-22 19:03
Wiem, ze zle robie. I nie chce pojsc w to dalej oraz nie chce przekroczyc pewnej granicy. Probowalam o tym porozmawiac na razie z tym znajomym. Zauwazylam jednak, ze on nie rozmawia ze mna otwarcie i ze ewentualna zdrada malzenska nie stanowi dla niego problemu :-( Zauwazylam tez, ze temat jego zony i rodziny w kontaktach ze mna nie istnieje. Jednoczesnie podkresla on ze liczy sie dla niego tylko moje dobro. Czuje ze jestem chyba bardzo naiwna i pod plaszczykiem przyjazni i jego cieplych uczuc do mnie powoli sie uginalam. Bo brakuje mi ciepla Meza wiec jego serdecznosc mnie urzekla. Czy naprawde zonaty mezczyzna moze kilka lat probowac zdobyc inna kobiete roznymi pozytywnymi gestami? Nakarmieniem gdy jest glodna i przyodzianiem gdy jest jej zimno? Tylko i wylacznie, aby mu sie oddala lub oddawala? A co z jego zona i rodzina? To straszne :-(
|
|