Wczoraj miałam jechać do szpitala do mojego kochanego dziadka. Po pracy pojechałam do domu do dzieci. Miałam dzisiaj pojechać do dziadka. Wczoraj wieczorem o godz. 20 dziadek zmarł. Tyle co zasnął syn siostra zadzwoniła że dziadek zmarł. Nie zdążyłam się pożegnać. Bardzo ciężko. Dziadek mnie i moje siostry wychował. Był naszym ojcem. Powiedziałam mojemu synowi że Alojzik zamieszkał z Bogiem w niebie, że go już nie boli i cieszy się. Żałobę mam w sercu i będę mieć zawsze. Trzeba się modlić i z modlitwą pożegnać bliska osobę. Wiem że już nie zobaczę go jak chodzi śmieje się. Ale w modlitwie można z dziadek rozmawiać bo nie odszedł na zawsze on jest w naszych sercach.
Kocham cię dziadku Alojziku i przepraszam że nie pożegnałam się z tobą
Justyna