Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-07-04 17:37
ciagle myślę o samobójstwie. Myśli te towarzyszą mi już parę lat, ale wcześniej było tak, że o tym myślałam, ale czułam, że tego nie zrobię. Wczoraj przeszłam już samą siebie, miałam ochotę wziąć sznurek do ręki. Czułam jak mnie coś do niego ciągnie. Nie dałam się, a teraz tego żałuję... Miałabym problem z głowy. Nawet nie mam z kim porozmawiać. Czuje ogromną samotność... Parę razy zdarzyło się, że pod wpływem alkoholu napisałam koleżance, że myślę, żeby ze sobą skończyć, ale jej odpowiedzią było "ogarnij się" "walnij się w głowe" "przestań tak myśleć" itd. Szczerze mówiąc to jeszcze bardziej mnie dobijało niż pomagało... Szukałam pomocy w internecie, jakieś księdza, z kim mogłabym porozmawiać. Jakiś czas temu napisałam do jednego, ale zostałam poprostu zbyta... Od jakiegoś czasu nie umiem się też już modlić. Nie czuję potrzeby pójścia do Kościoła. Jak już pójdę to stoję na polu. Czuję jakby się wszystko we mnie wypaliło i mogłabym spokojnie opuszczać ten świat...
---
Pomoc kapłanów bez względu na dzień lub godzinę:
http://pogotowieduchowe.pl/
z-ca moderatora
|
|