logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: M (21 l.) (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-07 22:08

Jak przekonać rodzicow, że słowa "mama" oraz "tata" nie są obraźliwe i są powszechnie stosowane? Nikt nie wie o tym, ale moi rodzice nie pozwalają mówić do nich mama, tata, tylko zdrobniale "mamusia, tatuś".. mam 21 lat, a nie mogę zwracać się do nich normalnie, bo jest awantura i obrażanie się. Ja już chyba nawet nie wiem czy dałabym radę zwracać się normalnie. Ale w większym gronie zwracam się bezosobowo, bo mi wstyd. Zresztą o bezosobowe zwracanie też jest obraza.
Co zrobić w takim przypadku?

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2017-03-07 22:41

Nie bardzo wiem, dlaczego "mamusia"i "tatuś" są dla Ciebie problemem i czymś nienormalnym. Powodem do wstydu. Znam ludzi znacznie od Ciebie starszych, ktorzy używają takich form. I nikt się nie dziwi albo przynajmniej nic o tym nie wiem.
Zastanawia mnie, czy warto kruszyć kopie o coś, co nie jest - obiektywnie - problemem, mimo że za taki rzecz uważasz. Czy warto dążyć do przestawienia, zmiany form i wywoływać afery. Myślę, że zupełnie nie warto. Szkoda zachodu.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-08 00:19

Być może to problem emocjonalny rodziców (brak poczucia własnej wartości lub chęć podporządkowania sobie dzieci, lęk przed ich dorosłością). Nie warto stwarzać konfliktów i jeśli to jest do wytrzymania, to niech będą mamusią i tatusiem. Szkoda sił na spory :) A znajomym można powiedzieć prawdę, że po prostu rodzice życzą sobie takiego traktowania. Warto zachować spokój i odpuścić, gdy wszelkie próby prowadzą do konfliktów. Nazywać Rodziców tak, by im było miło i żyć tak, by mieć poczucie własnej dorosłości :)
Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra i pokoju w sercu na każdy czas :)

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-03-08 01:43

Mogłabym zrozumieć Twój bunt, gdyby do Ciebie rodzice zwracali się zdrobniale w obecności Twoich rówieśników. Bo to przecież Ty koniecznie chcesz uchodzić za dorosłą. Ale na odwrót? Nie pojmuję :)

Czy rodzice stają się bardziej dorośli, kiedy przestają używać zdrobniałych form wobec swojego dziecka? Nie. Mogą w ten sposób tylko podkreślać fakt, że dziecko już podrosło. I Ty też wcale nie wydoroślejesz, kiedy z "mamusi" i "tatusia" przejdziesz na "mamę" i "tatę". Wydoroślejesz naprawdę dopiero wtedy, kiedy nie będziesz mieć wewnętrznej potrzeby udowodniania przed rówieśnikami swojej dorosłości.

Skoro Twoi rodzice uczyli Cię, żeby zwracać się do nich "mamusiu" i "tatusiu", widocznie ma to dla nich znaczenie. Mogli uczyć Cię "mamy" i "taty", tak też bywa. Należy więc to uszanować i nie próbować niczego zmieniać.

Zawsze mówiłam do moich rodziców "mamusiu" i "tatusiu". Moje rodzeństwo też. Bynajmniej nie z przymusu. Tak nas nauczyli i tak zostało. Do głowy mi nigdy nie przyszło, że mogłabym zwracać się do nich inaczej. Dla mnie te zdrobniałe formy są jedną z form okazywania miłości.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Zoe (---.play-internet.pl)
Data:   2017-03-08 10:21

Czy chodzi tylko o te formy, czy tez uwazasz, ze problem jest tak naprawde glebszy (np. rodzice nie chca uznac Twojej doroslosci, a uzywanie form zdrobnialych jest manifestacja pewnego podporzadkowania?). Jezeli to drugie (choc oczywiscie nie musi tak byc) to nie dziwi mnie Twoj sprzeciw, tylko warto by wtedy zaczac od sedna problemu i rozmowy z rodzicami na ten temat.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: M (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-08 11:12

Tu nie chodzi o to, że nie chce, wstydzę się jakoś specjalnie. Chodzi o sam sens obrazania się o "mama", "tata", w czasie, gdy często dla nich ja jestem... i tu można sobie wpisać najgorsze epitety, jakie tam są. Za ŹLE odlozony kubek, czy inne bzdury.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-03-08 11:36

Widocznie Twoi rodzice hołdują dawnej tradycji - mówienia o rodzicach z miłością i szacunkiem. Twój wiek nie ma tu nic do rzeczy. Moja babcia (92 lata) nigdy nie powiedziała o swoich (nieżyjących już, oczywiście) rodzicach inaczej niż właśnie "mamusia" i "tatuś", a o swoich dziadkach "babusia" i "dziadziuś". Zamiast więc walczyć z rodzicami, może warto zastanowić się , kim dla nas są i czy naprawdę należy się wstydzić tego, że okazujemy im miłość i szacunek? Wszak nawet Duch Święty w naszych sercach woła "Abba, Ojcze!" (Ga 4,6) gdzie Abba znaczy właśnie Tatusiu! A skoro On, odwieczny i współistotny Ojcu, nie wstydzi się wołać "Tatusiu!", to dlaczego 21-letni człowiek miałby się wstydzić?

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2017-03-08 13:28

"Mamusia" i "tatuś" to dla mnie nie są słowa, które wchodzą do aktywnego leksykonu dziecka - czyli zasobu słów, które nie tylko się zna, ale rzeczywiście używa ich na co dzień - na skutek jakiegoś sztucznego, wymuszonego treningu. Jeśli pojawiają się one w mądrych i wartościowych książkach dla dzieci, to normalnym jest, że słysząc je po raz któryś z kolei syn bądź córka zapyta w końcu swoich rodziców, dlaczego bohaterowie danej książki mówią właśnie "mamusiu"/"tatusiu", a nie standardowo: "mamo"/"tato". I wtedy jest właściwy moment na to, aby wytłumaczyć dzieciom, że postacie z danej książki używają akurat takich zwrotów, bo ich rodzice kochają ich i chcą dla nich jak najlepiej. A być może nawet samo dziecko zapyta, czy też może tak mówić. I w tym przypadku utrwalenie "mamusi" i "tatusia" nie będzie wyrazem chęci utrwalenia kontroli nad dziećmi ze strony ich rodziców, bo dojdzie do niego samoistnie. Używanie, bądź nieużywanie zdrobnień nie ma też tak naprawdę zbyt wiele wspólnego z procesem dorastania dzieci, z tym, że stopniowo zmienia się ich wygląd i zachowanie. Jeśli między dzieckiem a rodzicami istnieje autentyczna, głęboka więź, to czasem nawet osoba 30/40+ może niekiedy zacząć "mamusiować", czy "tatusiować" w trakcie rozmowy z rodzicami, nawet jeśli obecne są tam osoby trzecie. I jest to zupełnie normalne, bo relacja rodzice - dzieci trwa przez całe życie, a nie tylko do momentu, kiedy latorośle wyprowadzą się z domu.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-03-08 15:37

M, Twój drugi post może wskazywać na przemoc psychiczną.
Nikt nie ma prawa Cię obrażać, poniżać a tym są obraźliwe epitety.
"Nikt nie wie o tym, ale moi rodzice nie pozwalają..." Masz 21 lat i nawet jeśli z jakichś powodów jesteś na utrzymaniu rodziców czy w inny sposób od nich zależna to nie uprawnia rodziców do tak dalekiej ingerencji w Twoją autonomię.
Tak jak zauważyła Zoe problem tkwi głębiej.
Jeżeli nie odnajdujesz w sobie przyczyn takiego traktowania np. brak współuczestniczenia w życiu domowym, lenistwo itp. ( choć i to nie uprawnia do wyzwisk) gdzie rodzice ze względu na dobro rodziny mogliby chcieć przywołać Cię do porządku to pora postawić rodzicom granice oczekując szacunku.
I tu problem raczej nie tkwi w mówieniu mamusiu i tatusiu, mówionym zresztą bez spójnego z tym ciepła emocjonalnego.
Spróbuj porozmawiać z rodzicami gdzie tkwi przyczyna takiego traktowania Ciebie (oboje rodzice jednakowo?) A jak dojdziecie do źródła, odbudujecie wzajemną miłość i szacunek to zniknie problem z określonym zwrotem do rodziców. Mamusiu i tatusiu powiedziane z miłością nie będą Cię uwierały.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-03-08 15:52

Czyli nie chodzi Ci o to, że jesteś już za duża, żeby mówić do rodziców "mamusia" i "tatuś", ale o miłość? Nie czujesz się przez nich wystarczająco kochana, szanowana? Te zdrobniałe formy mocno kłócą się z uczuciami, które do nich żywisz? A kiedy jesteście w większym gronie, masz więcej odwagi, żeby pośrednio wyrazić to, co jest w Tobie? Czy tak?

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Ona (---.wtvk.pl)
Data:   2017-03-08 17:11

Może warto porozmawiać z rodzicami, co oznaczają dla nich słowa "mama" i "tata". Dlaczego tak zależy im na formie zdrobniałej...
Pochodzę z rodziny rozbitej i zawsze w rodzinie mamy (w której się wychowywałam) używano formy ojciec kiedy mówiono o moim tacie i mówiono o nim bardzo źle... Więc ja bardzo długo uważałam słowo "ojciec" za obraźliwe, bo w takim kontekście i z takim zestawem słów słyszałam je od dziecka. Byłam w szoku, jak ktoś do taty mówił ojciec... nawet jeśli mówił to bardzo życzliwie.
Dziś mam świadomość przyczyny mojego myślenia w ten sposób. Ale i tak nie używam formy ojciec i nie lubię, kiedy ktoś używa tego słowa...

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: M (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-08 17:13

Nie, nie chodzi o to, że jestem za duża. Doskonale sobie zdaje sprawę z tego, że mimo 21 lat nie jestem specjalnie dojrzała, dorosła. Tu chodzi o sam fakt. Dlaczego mam mówić do nich zdrobniale skoro tego nie czuję, oni nie okazują mi szacunku. Nie mówię, że mam do nich mówić bez szacunku, ale chciałabym odnosić się adekwatnie do tego co się dzieje.
Osobną kwestią jest traktowanie mnie jak malej dziewczynki, nie akceptowanie moich wyborów i uznanie, że "całe życie popełniam błędy" i "powinnam pytać o zgodę w każdej kwestii, nawet jak jestem dorosla". Może faktycznie problem jest w tym, że nie traktują mnie poważnie.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: kolor (---.play-internet.pl)
Data:   2017-03-08 18:23

21 lat, to młody wiek. Zbyt młody, by rozumieć i prawidłowo traktować pewne kwestie. Masz pretensje tak naprawdę o nic i nie doceniając tego co masz. Rodzice nie są wieczni i Twój 'problem' przestanie kiedyś istnieć. Wierz mi, a mam grubo po czterdziestce, ciągle tęsknię za moimi rodzicami, którzy już dość dawno pomarli. Też kiedyś byłem młody, nie potrafiłem wyartykułować 'mamusiu' 'tatusiu' bo to takie infantylne i niemęskie. Teraz, gdy Ich już nie ma, wołałbym za nimi głośno mamusiu! Tatusiu! Tak bez wstydu, publicznie, byleby byli.
Radzę Ci, zwracaj się do swoich rodziców tak, jak sprawia im to przyjemność. Mało tego, nie wstydź się mówić im, że ich kochasz, bo możesz tak jak ja kiedyś żałować. Swoim rodzicom nigdy nie powiedziałem że ich kocham, a teraz żałuję. Dlaczego żałuję? bo wiem, że sprawiłoby to im wielką, zasłużoną radość, taką radość, jaką sprawia mi moja córka (jest w Twoim wieku) mówiąc do mnie KOCHAM CIĘ TATUSIU. Serce skacze i oczy się szklą.
Czasu nie da się cofnąć, więc go nie marnuj.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Agnieszka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-03-08 19:01

Witam. Wyczuwam jakąś niedojrzałość emocjonalną ze strony rodziców. Mój 22 letni syn często, ale nie zawsze używa form zdrobniałych i to jest dla mnie normalne. Ponadto liczy się jeszcze porozumienie dusz. Nie wiem, czy to nie jest dla Twoich rodziców świadomy lub kompletnie nieuświadomiony zewnętrzny kamuflaż. Otoczenie dostaje piękną laurkę, rodzice się dowartościowują. Ponadto jeśli mój syn non stop by mi tak słodził w obecności swojej dziewczyny (a ma fajną) to bałabym się, że ona ucieknie, bo się przestraszy, że mamusia - mamunia jest na pierwszym miejscu. Porozmawiaj z rodzicami, że Ty chcesz do nich się tak zwracać, ale blokuje Cię ich słownictwo w odniesieniu do Ciebie. Pobaw się w psychologa, wyczuj właściwy moment, kiedy najwięcej do nich może trafić. Pozdrawiam Cię serdecznie. Wytrzymaj.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-03-08 19:44

"Dlaczego mam mówić do nich zdrobniale skoro tego nie czuję, oni nie okazują mi szacunku".

Dlatego że nie odpłaca się złem za zło. "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!" (Rz 12, 21). Nawet jeśli zło (brak "mamusi" czy "tatusia") nie jest obiektywnym złem, a tylko rodzice odbierają to jako coś złego.
Myślę, że w tym przypadku bardzo też pasuje ewangeliczna rada: "Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!" (Mt 5, 41).
Trzymając się wymaganej przez rodziców formy, tak naprawdę rezygnujesz tylko z odwetu, który - jak sam piszesz - prowadzi do narastania napięć między Wami.

Ale na tym nie koniec. Powinnaś równocześnie "powalczyć" o to, żeby rodzice zaczęli okazywać Ci szacunek. Kiedy oni odezwą się do Ciebie w niewłaściwy sposób, możesz np. powiedzieć: "mamusiu (tatusiu) takie słowa sprawiają mi przykrość; nie czuję się szanowana (kochana)". Próbuj nazywać rzeczy po imieniu.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Teresa (---.146.132.35.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2017-03-08 21:54

Mam 62 lata i choc rodzice nie żyja, zawsze staram sie o Nich mówic mamunia i tatuń. Zresztą mówie również babunia i dziadzia, lub dziadziuś. I jakoś mi to nie przeszkadza ani nie uwłacza mojej 'starości'.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: M (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-08 22:30

Tu nie chodzi o to, że mi to uwlacza albo że ja jestem za "stara" na mówienie zdrobniale do rodziców. Tu chodzi o sam fakt obrażania się za powszechnie stosowane słowa. To tak jakbym ja się obrażala, że kierownik mówi do mnie pełnym imieniem, a nie zdrobniale. Albo że rodzice mówią do mnie pełnym imieniem.
Po prostu ja mogę do nich mówić z takim samym szacunkiem (szacunek do nich to już kwestia nie na forum) zdrobniale jak i normalnie.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-09 00:12

Warto się zastanowić, czy takie rozterki mają sens. Czy warto się spierać z rodzicami, którzy i tak nie ustępują. Może lepiej przepracować to w swoim wnętrzu, na modlitwie z Dobrym i Kochającym Bogiem. Dać sobie spokój i nie stwarzać dodatkowych trudności, gdy i tak już ich jest wystarczająco. Zawsze można sobie w myśli dopowiedzieć mamusiu, tatusiu (bo tak wy chcecie - i już). Nie warto tracić sił, spokoju, roztrząsać i analizować. Rodzice i tak wiedzą swoje. Być może to obrażanie leży w ich naturze.
Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas oraz pokoju w sercu :)

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-03-09 00:16

"Po prostu ja mogę do nich mówić z takim samym szacunkiem (...) zdrobniale jak i normalnie".

Ale czy zdajesz sobie sprawę, że rodzice mogą inaczej to widzieć niż Ty?
Na czym Ci przede wszystkim zależy? Na dobrych relacjach z nimi czy na postawieniu na swoim?

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Zoe (---.play-internet.pl)
Data:   2017-03-09 09:29

Dobre relacje kosztem wlasnego zdrowia emocjonalnego, to zaprzeczenie przykazaniu milosci. "A blizniego swego jak siebie samego" - sobie tez trzeba okazywac szacunek, aby moc okazac go innym. Moze warto zapytac rodzicow, dlaczego to dla nich takie wazne. W chwili obecnej to raczej ich zachowanie wskazuje na chec postawienia na swoim. A sila dobrej relacji sie nie zbuduje.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: B. (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-09 11:39

Postawa Twoich rodziców jest dla mnie niezrozumiała. Nie wiem o co się obrażają. Mam wrażenie, że w jakiś sposób chcą podkreślić zależność dziecka od nich. Normalnie to dorosły człowiek może mówić pieszczotliwie do rodziców ale czyni to z potrzeby serca a nie z nakazu. W tym przypadku "pachnie" mi jakąś nieuporzadkowaną relacją dorosłego dziecka z rodzicami. Problem słownictwa jest chyba tylko zewnętrznym przejawem głębszego konfliktu.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Mb (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-09 12:30

Możliwe, że to ma głębsze przyczyny. Nie myślałam o tym tak. Chcą miec nade mną kontrolę, bardzo dużą, wiedzieć dokładnie wszystko, na co nie pozwalam. Wszystko w pewnych granicach.
Może kiedyś będą ze mną potrafili normalnie rozmawiać i poruszę temat zwracania się do nich

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2017-03-09 12:58

Bardzo, bardzo kocham moich prawie 80-letnich rodziców, ale ani mój brat, ani ja nigdy się nie zwracaliśmy do nich "mamusiu", "tatusiu". Owszem, jako dzieci mieliśmy jeszcze pewne inne rodzinne zdrobnienia, ważna jest (także teraz) intonacja. Nauczyli nas mowić "mamo", "tato" i tak zostało, i absolutnie nie zgadzam się na to, że to brak miłości czy szacunku. Nie da się też tego braku udowodnić żadnymi narzędziami językoznawczymi. Problem tkwi we wrażliwości, wyobrażeniach, przyzwyczajeniach, oczekiwaniach Twoich rodziców.
Bardzo dobrze, że nie pozwalasz się zdominować, zanadto kontrolować. Masz prawo do prywatności, prawo coraz większe, niewątpliwie. Pozostaje dobór sposobów, trybu, tonacji bronienia lub egzekwowania tego prawa. I decyzji, o co warto, a o co nie warto walczyć.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: n (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-03-09 14:16

To rodzice mają jakiś problem wewnętrzny i wciągają Cię w ich zakamarki. Nie próbuj dyskutować z nimi bo według nich nie jesteś ich partnerem do rozmowy, a po drugie są jacy są, nie zmienią się od tego co im tam powiesz bo słowa to nie czarodziejska różdżka, która na trzy cztery potrafi odczarować świat tak jak w baśni. Moja rada. Nie rób nic wbrew sobie choćby to był sam papież czy jakikolwiek inny święty czy coś w ten deseń. Zawsze w zgodzie z sobą samą bądź. Mówiąc do rodziców bez zdrobnień nie robisz nic ale nic złego. To oni mają problem z przyjęciem tej formy i to oni muszą sobie z tym poradzić, a nie Ty. To trudne, wiem, bo dostajesz ciosy od rodziców niesprawiedliwie ale bądź w tym wyrozumiała, ok? Nie wiedzą, że źle robią, a inaczej nie potrafią bo coś w nich samych gra nie tak jak powinno. Robią awantury ale zaciskaj zęby i się za nich módl, bądź, na ile pozwalają Ci siły, łagodna w ich ocenie, wyrozumiała. Zło dobrem zwyciężaj.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: B. (---.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2017-03-09 17:33

Droga M,
Koleżanka odprowadzała córkę na lotnisko.
Córka zwracała się do matki szeregiem bardzo zdrobniałych i czułych określeń. Potem matka dowiedziała się, że córką zainteresował się poważnie przystojny mężczyzna. Dlaczego to zrobił? Bo spodobał mu się bardzo sposób, w jaki córka odzywała się do matki :)
Nie lękaj się zdrobnień w stosunku do Taty i Mamy.
Zachęcałabym Cię do przeczytania Księgi Tobiasza w Biblii. Tam jest historia Tobiasza syna, Tobiasza ojca, matki młodego Tobiasza oraz anioła Rafała.

Wklejam Ci kilka fragmentów z Pisma Świętego na temat stosunku do Rodziców...
Życzę Ci łask od Boga i serdecznie pozdrawiam :)

* * *
Noe był rolnikiem i on to pierwszy zasadził winnicę. Gdy potem napił się wina, odurzył się [nim] i leżał nagi w swym namiocie. Cham, ojciec Kanaana, ujrzawszy nagość swego ojca, powiedział o tym dwu swym braciom, którzy byli poza namiotem. Wtedy Sem i Jafet wzięli płaszcz i trzymając go na ramionach weszli tyłem do namiotu i przykryli nagość swego ojca; twarzy zaś swych nie odwracali, aby nie widzieć nagości swego ojca. Rdz 9,20-23

Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie. Wj 20:12

Czcij swego ojca i swoją matkę, jak ci nakazał Pan, Bóg twój, abyś długo żył i aby ci się dobrze powodziło na ziemi, którą ci daje Pan, Bóg twój. (Pwt 5:16)

I zawołał swego syna Tobiasza, który przyszedł do niego. I rzekł mu: Spraw mi piękny pogrzeb! Szanuj swoją matkę i nie zapomnij o niej przez wszystkie dni jej życia! Czyń to, co jej się będzie podobać, i nie zasmucaj jej duszy żadnym twoim uczynkiem! (Tb4:3)

niech się weselą twój ojciec i matka, twa rodzicielka niech będzie szczęśliwa. (Prz 23:25)

Oko, co ojca wyśmiewa, gardzi posłuchem dla matki - niech kruki nad rzeką wydziobią lub niech je zjedzą orlęta! (Prz 30:17)

Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. (Syr3,3-4)

Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany. (Syr3,5)

Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce: jak panom służy tym, co go zrodzili. (Syr3,6-7)

Czynem i słowem czcij ojca swego, aby spoczęło na tobie jego błogosławieństwo. (Syr3,8)

Albowiem błogosławieństwo ojca podpiera domy dzieci, a przekleństwo matki wywraca fundamenty. (Syr 3,9)

Nie przechwalaj się niesławą ojca, albowiem hańba ojca nie jest dla ciebie chwałą. (Syr 3:10)

Chwała dla każdego człowieka płynie ze czci ojca, a matka w niesławie jest ujmą dla dzieci. (Syr 3:11)

Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. a jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. (Syr 3:12-13)

Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie. W dzień utrapienia wspomni się o tobie, jak szron w piękną pogodę, tak rozpłyną się twoje grzechy. (Syr 3:14-15)

Kto porzuca ojca swego, jest jak bluźnierca, a przeklęty przez Pana, kto pobudza do gniewu swą matkę. (Syr 3:16)

Z całego serca czcij swego ojca, a boleści rodzicielki nie zapominaj! (Syr 7:27)

I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. (Mt19:5)

czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego! (Mt 19:19)

Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. (Mk 7:10)

(...) Czcij ojca twego i matkę - jest to pierwsze przykazanie z obietnicą - aby ci było dobrze i abyś był długowieczny na ziemi. (Ef 6:1-3)

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: 1268 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-09 18:27

Masz 21 lat, poszukaj choćby dorywczej pracy, wynajmij coś z koleżankami i wyprowadź się. To rodzice mają problem i póki jeszcze nie masz męża i dzieci spróbuj im to uświadomić. Bo za kilka czy kilkanaście lat możesz być po rozwodzie z milionem kompleksów, w które wpakują Cię mamusia i tatuś.
I nie mów przy potencjalnym chłopaku mamusia, tatuś bo ucieknie gdzie pieprz rośnie. Ja bym tak zrobiła...

Co do takiego zwracania się przez osoby starsze to widzę, że tak o rodzicach najczęściej mówią osoby, których rodzice już nie żyją. Bo im tęskno za mamunią i tatuniem, żona taka zła bo nie chce utrzymywać pijaka a mamunia i tatuń taaaak dbali...

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Asia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-09 18:49

Też mam takie odczucie, że rodzice chcą mieć nad tobą pełną kontrolę i do tego wymagają całkowitego podporządkowania się i akceptacji. Pora, by zaczęli traktować cię trochę poważniej i nie mam tu na myśli tylko formy wyrażania się do rodziców. To bardzo miłe, kiedy ktoś z pełną troską i szacunkiem zwraca się do nich "mamusia, tatuś". Ale rozumiem również, że jeżeli masz z nimi trudny kontakt i cię obrażają to dla ciebie zwracanie się do nich w takiej formie jest po prostu trudne. Co robić? rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać, bo z zacięcia się nic dobrego nie wyjdzie. Nie pozwolić się obrażać i swoim postępowaniem udowodnić, że jesteś poważna i odpowiedzialna, jesteś jeszcze młoda i masz prawo popełniać błędy, a rodzice są od tego, żeby cię mądrze wspierać, a nie krytykować za każde posunięcie czy podjętą decyzję.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: M (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-09 19:11

Dziękuje :)
Pracuje, dużo pracuje. Miesięcznie ok 200-240 h. Ale moi rodzice twierdza, że nic nie robię. Także ten :)

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2017-03-09 19:56

Postaraj się dowiedzieć, jak Twoi rodzice zwracali się do swoich rodziców, a jak do teściów, bo może w tej informacji leży pies pogrzebany. Kołacze mi się w głowie myśl, że kiedyś niektórzy ludzie do rodzonej mamy mówili "mamusiu", a do teściowej "mamo". Nie jestem tego pewna, ale wydaje mi się, że dawno temu moja babcia, lub ktoś inny z rodziny tak mi wykładał.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: A-Mail (91.234.12.---)
Data:   2017-03-10 11:47

Postarałem się "wejść w skórę" twoich rodziców i pierwsza myśl aka mi przyszła na myśl. A jak się zwracasz do swojej dziewczyny, osoby którą kochasz, dla przykładu, Agata. Mówisz: "Moja kochana AGATO"? Czy "Moja kochana AGATKO"?
Potraktuj zdrobnienie jako przejaw okazywanej miłości. Pewnie im na tym zależy.
A co ludzie powiedzą, jakie to ma znaczenie? Nigdy wszystkim nie dogodzisz.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-03-10 17:30

Ponowię swoje pytania, bo nie odpowiedziałaś. Na czym Ci przede wszystkim zależy? Na dobrych relacjach z rodzicami czy na postawieniu na swoim – we wszystkim, co robisz? Czy nie ma w Tobie młodzieńczego uporu, który Cię zaślepia i nie pozwala odróżnić, co jest naprawdę ważne, a co nie? Na nadmierną kontrolę rodziców i nieokazywanie Ci należytego szacunku poskarżyłaś się na forum później. Na początku chciałaś się jedynie dowiedzieć, jak ich przekonać do "mamy" i "taty". Czy naprawdę nie czujesz, że istota problemu nie tkwi w tym, jak będziesz się do nich zwracać?

Pozostanie przy formach "mamusia" i "tatuś" wbrew temu co czujesz na pewno nie będzie rujnować Twojego zdrowia emocjonalnego. Oczywiście jeśli nie będziesz tego traktować jak totalnej porażki, ale świadomie zdecydujesz się na takie ustępstwo. Nakręcać niezdrowo emocje, zarówno Twoje, jak i rodziców, będą spory o każdy drobiazg. A w napiętej non-stop atmosferze będzie Ci o wiele trudniej pracować nad właściwymi relacjami - opartymi na wzajemnym szacunku.

Pozornie zboczę teraz z tematu. Napisałaś, że jesteś osobą pracującą. Czy dokładasz się do kosztów utrzymania? Czy wyszłaś sama z taką inicjatywą? Czy dobrowolnie bierzesz na siebie dorosłe obowiązki, czy tylko usiłujesz egzekwować należne Ci prawa? Jeśli tylko to drugie, to sama przykładasz rękę do tego, że rodzice traktują Cię wciąż jak dziecko.


"I nie mów przy potencjalnym chłopaku mamusia, tatuś bo ucieknie gdzie pieprz rośnie. Ja bym tak zrobiła... "

Mój chłopak (obecnie mąż) nie uciekł, choć sam zwracał się do rodziców "mamo" i "tato". I jakoś nie narzeka, że tego nie zrobił. Prawdopodobnie ja uciekłabym od chłopaka pierwsza, gdybym zauważyła, że ma mi za złe "mamusię" i "tatusia".


"Kołacze mi się w głowie myśl, że kiedyś niektórzy ludzie do rodzonej mamy mówili "mamusiu", a do teściowej "mamo"".

Nie tylko kiedyś, ale także obecnie niektórzy tak mówią. Jestem przykładem tego "niektórosia" ;) "Mamusia" jest dla mnie czymś w rodzaju imienia własnego. Posługuję się nim, zwracając się do niej. O niej mówię "mama". Wyjątkiem są rozmowy z rodzeństwem.
Znam też osobiście osoby, które do swoich teściowych mówią bądź mówiły (ludzie odchodzą z tego świata) "mamusiu".

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Ewa (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-03-10 17:35

A mi się to nigdy nie podobało. Ojciec mojego męża też chce by się do niego tak zwracać. Jest niedojrzały emocjonalnie. Mi te zwroty kojarzą się z dziećmi z patologii. "Mamusiu nie bij mnie itd. I wychowaniu na strachu.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: AsiaBB (---.play-internet.pl)
Data:   2017-03-10 18:37

Mama, Tata obraźliwe? Obraźliwe to jest moja stara, mój stary. Mama, Tata to normalne słowa, ani nie wulgarne, ani nie nacechowane negatywnie. Wymuszanie od dziecka mamusiu, tatusiu wygląda na wymuszanie uczuć. Też uważam że problem jest głębszy.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: M (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-10 20:47

J, odpowiadając na Twoje pytanie, zależy mi na dobrych relacjach z rodzicami, ale biorac pod uwagę wiele innych kwestii, dot. tych relacji,o których nie chce pisać na forum, po prostu one nigdy nie będą bardzo dobre. Nie chce ich pogarszać stawianiem sie, żeby mówić do nich mama, tata. Ale jednak zmuszam się "dla świętego spokoju" do zdrabniania, zwracając się do nich. A nie chciałabym się zmuszać tylko zwracać się do nich tak, jak akurat sytuacja tego wymaga, jak ja to czuję po prostu.

Zarabiam, robię zakupu, nie biorę od rodziców na lekarzy, na leki (słabe zdrowie, więc często to się zdarza), na swoje jedzenie, hobby,itd.
Nie chcą żebym się dokładala, więc tego nie robię.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-03-10 23:31

"A nie chciałabym się zmuszać tylko zwracać się do nich tak, jak akurat sytuacja tego wymaga, jak ja to czuję po prostu".

Własne uczucia da się też wyrazić werbalnie. Wyrażanie ich w sposób pośredni (niejednoznaczny), choćby tylko w częściowo, może prowadzić do nieporozumień i do zaogniania konfliktu.
Dam Ci przykład. Powiedzmy, że mama przeszukiwała Twoje osobiste rzeczy. Czujesz się poniżona, boli Cię, że jesteś podejrzewana o coś złego (Twoje uczucia w takiej sytuacji mogą być inne niż w moim przykładzie). Chcesz jej o nich powiedzieć (wyrazić werbalnie). Zaczynasz jednak wypowiedź od "mamo", bo "mamusia" nie współgra z Twoimi uczuciami. Ale do mamy, niestety, dociera wtedy jedynie ta "mama". Ona natychmiast interpretuje "mamę" po swojemu i wie tylko jedno: córka jej nie szanuje. Oczywiście "musi" Ci to "powiedzieć" - zgodnie z tym co sama czuje, więc się na Ciebie obraża.

Zakładam, że w Twojej rodzinie nie ma głębokiej patologii. Gdyby tak było (przykład Ewy: "Mamusiu nie bij mnie itd."), to koniecznie poszukaj pomocy u specjalistów w realu.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: lili (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2017-03-13 10:44

Pracujesz, nie wiem ile zarabiasz i gdzie mieszkasz (miasto, wieś). Ale jeśli to miasto = to może wyprowadź się, gdzieś nie za daleko, kilka, kilkadziesiąt km. Do pokoju w wynajmowanym mieszkaniu. Dlaczego? By mieć zdrowy dystans - do rodziców i Waszej relacji. Jesteś na tyle dorosła że możesz spróbować jeśli czujesz się źle. Wyprowadziłam się do takiego pokoju w wieku 22 lat. To były najpiękniejsze chwile mojego życia - miałam oddech, mogłam sama dorosnąć.

Są oczywiście niedojrzali ludzie w tym wieku i mogą zadać się z towarzystwem i wylądować pod mostem... Ale to jest Twoje życie - i Twoje decyzje.

PS. tak już dla śmiechu moja mama nie kazała do siebie mówić "mamusiu" ale zawsze musiałam mówić w sposób taki:
"mamo, czy mama mogłaby mi powiedzieć" za zwrot "mamo, powiedz mi czy..." dostawałam ostrą... reprymendę ;)
Dziś sama mam dzieci i nie pasuje mi by mi takie masło maślane na oczy kładły, ale obecnie znowu jest przegięcie w drugą stronę i dzieci mają skłonność do "per ty" w stosunku do każdego....

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Magda (---.hsi10.unitymediagroup.de)
Data:   2017-03-29 13:35

Poszukaj terapii DDA/DDD.

Nic nie usprawiedliwia przemocy psychicznej wobec dziecka. Ten układ nie jest zdrowy.

Znam mężczyzn, którzy nazywają się tatusiami i żaden nie jest dobrym przykładem jako ojciec. Znam mężczyzn, którzy wspaniale wychowują swoje dzieci i są dumni, kiedy dziecko mówi o nich "mój ojciec", chociaż mamom się wydawało, że "tato" brzmi lepiej.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Wojciech (---.pogodna.net)
Data:   2018-11-09 22:01

Pozwolę sobie odgrzać temat.
Mam 38 lat. Zawsze mówiłem do rodziców "Mamusiu" i "Tatusiu". Często było to powodem drwin ze strony rówieśników. Mój tatuś zwracał się do swoich tak jak ja. Mamusia zwracała się "Mamo" i "Tato". Mam żonę (10 lat) i dwójkę dzieci (córkę 7 lat i syn 9). Od trzech lat jestem w konflikcie z rodzicami gdyż sprzeciwiłem się Mamusi i powiedziałem, że nie będzie zmuszała mojego syna aby mówił "Dziadziusiu". Tatuś nie miał nic przeciwko. Obecnie wszystkie próby rozmowy kończą się wywlekaniem dawnych błędów czy słabości. Głównie to, że kiedyś kogoś skrytykowałem lub zbyt mocno dyskutowałem (siostry, dalsza rodzina czy koledzy). W obecnej sytuacji wiem, że nie mogę liczyć na zrozumienie rodziców. Moje słowa są dla Mamusi tylko mądrzeniem się, zarozumiałością itd. Nie chcę zrywać z nimi kontaktu, ale też chcę aby moja rodzina była akceptowana. Obecnie przez 3 lata prawie żadnego kontaktu nie było z ich strony, a z mojej głównie telefony lub smsy z okazjonalnymi życzeniami.
Czy może ktoś podsunie jakiś pomysł, który pomógł by rozwiązać problem.

 Re: 'Mamusia', 'tatuś'.
Autor: Kalina (---.nyc.res.rr.com)
Data:   2018-11-13 13:19

"Obecnie wszystkie próby rozmowy...wiem, że nie mogę liczyć na zrozumienie rodziców"

Jak w każdej sytuacji życiowej, tak i w tej możesz się modlić o uzdrowienie relacji rodzinnych i działanie Ducha Świętego byś dostrzegł rozwiązanie. Ale modlitwę wesprzyj swoim działaniem.
Sms czy telefon nie zastąpią bezpośredniego kontaktu, gdzie jest możliwość spojrzenia w oczy, obserwowania bezpośrednich reakcji rozmówcy, prowadzenia rozmowy dostosowując ją do panującego nastroju.
Proponuję, żebyś spotkał się z mamą sam na sam i przynajmniej w początkach rozmowy nie skupiał się na na formie zwrotu do dziadka, tylko mówił o uczuciach. To może być trudna rozmowa. Powiedz, że tęsknisz, że tęsknią wnuki, czego wam brakuje z powodu tak ograniczonych kontaktów. Spróbuj sprowokować mamę do określenia się w kwestii uczuć do was. Może w takiej rozmowie sam na sam, nie rozpraszając się na inne wątki uda się zbliżyć. Bliskość buduje się też przez gesty, przez przytulenie. Wojciechu, to Twoja mama, przytul ją podczas takiej rozmowy. Nawet jeżeli mama jest chłodną osobą, to szczere przytulenie łamie lody. Rozmowa może dotyczyć dalszych konsekwencji emocjonalnego oddalenia. Temat "dziadziusia" wcale nie musi powrócić. Po trzech latach mama może już nie pamiętać co było zarzewiem konfliktu a może widzieć tylko narastające oddalenie.
Podobną rozmowę możesz przeprowadzić sam na sam z tatą. Dać obojgu rodzicom do myślenia, co w rodzinie jest ważne.
Proponuję rozmowy z rodzicami osobno, bo jest mniejsza szansa, że mama będzie Cię atakowała sprawami z przeszłości mając za plecami tatę.

Żeby na nowo odbudować bliskie relacje potrzebna jest wola obu stron, zamknięcie pewnych etapów.
Może być jednak tak, że mama ma określoną mentalność, zacietrzewienie. Nie może się pogodzić, że od dawna masz prawo do samostanowienia a rodzic może być tylko doradcą. Może patrzeć z pozycji jedynie swojej, rodzicielskiej racji, na zasadzie "dzieci ( nawet dorosłe) i ryby głosu nie mają" W takim wypadku może być trudniej i pozostaje życzyć Ci wytrwałości w okazywaniu ciepła, mimo oporu rodziców.
Możesz też odwołać się w rozmowie do przesłań ewangelicznych, jeżeli dla rodziców ważne są wartości chrześcijańskie.
A może jakiś głos rozsądku osoby bliskiej Tobie i rodzicom jako mediator?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: