logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: szukający (---.ip.skylogicnet.com)
Data:   2017-03-13 23:27

Szczęść Boże,
mam od jakiegoś czasu pewien problem z modlitwą.
Generalnie modle się dość sporo: regularnie chodzę do kościoła na msze (również w dni powsz.). po mszy św. zostaje (o ile mam czas) na krótką pryw. modlitwę, często też zdarza mi się odmówić jedną część różańca - najczęściej to było w intencji zmarłych itd. Teraz do rzeczy, w czym jest problem: otóż dawniej jak się modliłem, to czułem, że "po drugiej stronie" ktoś jest obecny, czułem, że jest Bóg, że mnie wysłuchuje i taki hmm.. jakby to powiedzieć: że on mi odpowiada "takim głosem, będącym w środku mnie.." W międzyczasie zdarzało mi się równolegle popełniać dość sporo grzechów (zwłaszcza przeciw 6. przykazaniu) - co uważam za swoją największą słabość - że mimo takiej ilości modlitwy popełniałem tak poważny grzech. Oczywiście - była spowiedź (ważna!!!) przystępowania do komunii.. potem znów grzech itd... obecnie od dłuższego czasu jestem w stanie łaski uświęcającej, ale... coś czuję, że w mojej relacji z Panem Bogiem coś nie gra.. bo z jednej strony: dalej czuję taką wewnętrzną potrzebę modlenia się za tych zmarłych, to jest tak jakby jakiś wewnętrzny głos mnie do tego namawiał. Poza tym - o cokolwiek bym się nie pomodlił (np. pomoc w podjęciu jakiejś decyzji, czy pomoc w danej sytuacji, itp)... np za wstawiennictwem świętych.. (najczęście przez św. Józefa)... to - otrzymuję tę pomoc niemal automatycznie.... z drugiej strony - dlaczego gdy się modlę teraz - to czuję sie tak jakbym mówił "do powietrza". że po drugiej stronie nic nie ma? żadnej reakcji, żadnej odpowiedzi? czy to może efekt moich przeszłych grzechów? co poszło nie tak?

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-03-14 03:17

Szukający, wszystko idzie tak.
Wiara w Boga i Bogu to nieustanny proces wzrastania wiodący przez czas ciemności. Trwasz w określonym sposobie modlitwy, prośbach, pewnej rutynie co z czasem może się przerodzić tylko w pobożność. A Pan Bóg stawia przed Tobą oczekiwanie żebyś poszedł krok dalej. Żebyś swoje oczekiwania zmysłowe, przyjemność z modlitwy przemienił na pragnienie Boga dla Niego samego a nie dla własnych oczekiwań. Taka oschłość duchowa to dar od Pana Boga.
Nie lękaj się takiego stanu. Proś w modlitwie o dar pojęcia i przyjęcia tej łaski.

"czy to może efekt moich przeszłych grzechów?" Masz fałszywy obraz Boga. Dawne grzechy zostały Ci odpuszczone w sakramencie pokuty i Pojednania, to nie jest kara. Nie poddawaj w wątpliwość Bożego Miłosierdzia.
Nie traktuj wiary jak transakcji-modlitwa a w zamian oczekiwanie. Pan Bóg nie stawia Ci warunków obdarzając swoją miłością i Ty otwórz swoje serce na tę MIŁOŚĆ dla niej samej. Zatęsknij za Bogiem a nie za doznaniami zmysłowymi.
"otóż dawniej jak się modliłem, to czułem, że "po drugiej stronie" ktoś jest obecny, czułem, że jest Bóg, że mnie wysłuchuje" Wiara to bezgraniczna ufność w to, że choć po drugiej stronie cicho to Pan Bóg tam jest zawsze, to test dla Twojej wierności czy pomimo pozornego braku odzewu wytrwasz. Ta cisza z drugiej strony jest odpowiedzią.

"regularnie chodzę do kościoła na msze" - zagłębiaj się w istotę Eucharystii, w obecność osobową Chrystusa podczas tego Sakramentu.

Nie traktuj proszę tego co napisałam jako zarzut. Takie mogą być etapy pogłębiania więzi z Panem Bogiem. Pozwól się ponieść tej Miłości.
Powierz swój lęk podczas spowiedzi. Przez moc sakramentu zaczniesz odzyskiwać pokój w duszy a i kapłan pewnie udzieli Ci stosownej nauki i wyjaśnienia. Dla teoretycznego doskonalenia poczytaj o nocy zmysłów.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2017-03-14 09:35

Na ostatnim szkoleniu mówili o pokoleniu Zet, które wciska guzik i MUSI mieć efekt, a jak nie, to wyrzuca smartfona, bo się zepsuł.
To chyba to.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2017-03-14 11:07

Poszukujący,

ależ modlitwa nie polega jedynie na jakiś odczuciach, czuciach i takie tam...
Bóg jest przy tobie zawsze i nigdy cię nie opuści. Zna twoje myśli, grzechy, zamierzenia, działania. On Ciebie stworzył i jesteś Jego umiłowanym dzieckiem. Skup się bardziej na Nim samym niż swoich uczuciach i emocjach. I zapytaj siebie
czy naprawdę kochasz swego Zbawiciela, który z miłości oddał swe życie na drzewie krzyża, bowiem umiłował cię do końca...

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2017-03-14 11:46

Relacja z Panem Bogiem nie polega na odczuciach. Ewentualne doświadczenie emocjonalne jest albo darem na pewnym etapie i na pewien czas (często na etapie mało zaawansowanym, ot tak, na zachętę, cukiereczek dla dzieciaka), albo złudzeniem, wytworem naszej psychiki, albo pokusą szatańską, przykro mi. Mamy szukać Pana Boga, a nie "czucia Pana Boga". Nie mamy wierzyć dla odczuć. Mamy wierzyć i kochać, być wiernymi mimo braku odczuć lub wbrew odczuciom niemiłym typu: mówie do powietrza...
Poza tym: jak to, nie ma reakcji? Pan Bóg pozwala, by spełniły się Twoje prośby, wspiera Cię, a Ty to nazywasz brakiem reakcji? Masz konkret, prawda? I na dodatek myślisz sobie o prawie-automatyzmie... Ładna historia!
Największym świętym zdarzały się długie okresy, dziesięciolecia, kilkadziesiąt lat bez odczuć pozytywnych w sensie: "czuję Boga", "Bóg zareagował", za to z wrażeniem: jestem w pustce, Bóg zniknął, Bóg zamilkl na wieki.
Konkluzja: szukajmy Boga, nie odczuć. Uważajmy, żeby uczucia nie stały się bogiem. Doceniajmy to, czym nas darzy.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: lili (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2017-03-14 13:51

Mozesz sie cieszyc. Wreszcie zdales sobie sprawe ze nie warto udawac Boga z tym glosem w srodku :-) Jesli nie jestes kim na drodze do swietosci bliskiej innym swietym, to pewnie jak ja i kazdy inny przecietny chrzescijanin tylko myslales ze gadasz z Bogiem, wiec we wnetrzu prowadziles rozmowe ja-ja majac nadzieje ze to ja-Bog.
Powaznie, to bardzo dobrze.
Teraz przestan sie wsluchiwac w siebie jakbys mial wifi prosto do Boga.
Rozmowa z Nim zazwyczaj jest jeszcze ulotniejsza niz myslisz, a im bardziej sie skupisz by "pogadac" tym bardziej bedziesz rozmawial sam ze soba.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: A2 (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2017-03-14 17:46

Nie kombinuj sam. Porozmawiaj z kapłanem, on jest specjalistą od modlitwy.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-03-14 19:02

Moim zdaniem wszystko jest ok. Cisza w relacjach jest bardzo potrzebna, nie tylko w relacji z Bogiem, ale i z ludźmi. Reakcją jest konkretna pomoc, wysłuchanie modlitwy. Widocznie Bóg uznał, że ten "wewnętrzny głos" nie jest Ci już potrzebny. Relacja (z Bogiem czy człowiekiem) jest dynamiczna, zmienia się. Zamiast rozważać, co się stało z tym, co było, skup się na tym, co jest, nie żyj przeszłością.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Franciszka (---.146.7.56.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2017-03-14 20:11

Mnóstwo problemów z wiarą widzę u ciebie. Wydaje ci się, że twoje odczucia mają związek z "przeszłymi grzechami". Nie ma czegoś takiego. Grzechy odpuszczone w sakramencie pokuty już nie istnieją.
Naprawdę dla mnie to jest coś wyjątkowego, skoro - jak napisałeś - zawsze spełniają się twoje modlitwy. Radziłabym jednak ostrożnie podchodzić do takich duchowych fajerwerków, które przeżywasz. Nie wiadomo, czy to dzięki wstawiennictwu konkretnego świętego spełniła się twoja modlitwa. Oczywiście wszystko, co jest dobre pochodzi od Pana Boga. Opatrzność Boża czuwa nad nami, ale dobro, które nas spotyka nie jest przecież w żaden sposób zasłużone przez nas. Każdy człowiek grzeszy, a odczucia na modlitwie nie są wynikiem jego postępowania.
Uczucia bywają miłe i przykre, ale trzeba je badać w rachunku sumienia. Trzeba rozeznawać odczucia i myśl, skąd pochodzą. Zły duch może okłamywać cię, więc nie podchodziłabym bazkrytycznie do "wewnętrznych głosów".
Paradoksalnie może właśnie wtedy, jak nie masz takich przyjemnych wrażeń, twoja modlitwa jest szczera, okupiona trudem, a jednocześnie miła Panu Bogu. Obawiam się, że możesz mylić modlitwę z magią.
Papież Franciszek przestrzega przed "karnawałem", a modlitwa do Boga musi być też poparta dobrymi uczynkami wobec innych ludzi. Bez nich nie ma wiary chrześcijańskiej. Wszyscy otrzymaliśmy misję wybrania na chrzcie świętym. Polecam https://dominikanie.pl/2017/01/papiez-do-dominikanow-biada-soli-ktora-traci-smak/

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2017-03-14 22:00

W zasadzie zaczynając modlitwę powinniśmy się na tyle wyciszyć, zatrzymać i w sercu przywołać Pana. Zauważ, że mając więzi z innymi osobami, nawet jeśli nie jesteście fizycznie obok siebie, to nie ma przeszkód, by myślą także się odnaleźć, wspomnieć. Owszem, na modlitwie ustnej może przyjść natchnienie do wypełnienia jakiegoś zadania. Natchnienia przychodzą także w najmniej oczekiwanych momentach i rzeczywiście jeśli jesteś aktywny w miłości bliźniego, to nie mam wątpliwości, że Duch Święty Cię prowadzi. A grzechy popełniamy wszyscy i wiesz, że z miłości będziemy sądzeni, na tym więc trzeba się skupić. Im bardziej skupiamy się na czynieniu dobra, tym szybciej grzechy uciekają. Taka jest miłość Boża względem nas. Pytasz o ciszę. Cisza jest najwymowniejszą mową Boga, ale to czują kontemplatycy, poprzez łaski wlane :) Jest dobrze i idź naprzód.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Hanka (---.edata.net.pl)
Data:   2017-03-16 17:13

Nie mnie oceniać, ale uderzyło mnie, że tak łatwo piszesz o słabości w wypełnianiu 6 przykazania jakbyś pisał o słabości do czekolady... Twoje wypowiedzi a wnioskując na podstawie ich Twoje zachowanie jest mało dojrzałe. Traktujesz Pana Boga jak małe dziecko matkę, narozrabiam, przyznam się, obiecam poprawę mama wybaczy bo przeciez mnie kocha, zawsze spełnia moje prośby (musi) bo przecież mnie kocha. W moim odczuciu taka właśnie prezentujesz postawę wobec Boga. Ale czy modlitwy są naprawdę szczere czy to tylko taka Twoja ochrona przed grzechem, spoko przecież się modlę no i chodzę do kościoła to Bóg wybaczy (musi). A postawa chrześcijanina która mimo wszystko, mimo pokus powinna być nienaganna, gdzie jest?

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Szukający (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-16 19:37

dziękuję za tyle odpowiedzi,
nie będę z nimi polemizował, bo to Wasze opinie, ale wszystkie uważnie
przeczytałem i przeanalizowałem :)
Pozdrawiam :)

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Szukający (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-17 11:11

odniosę się do kilku Waszych odpowiedzi:

@Kalina:
"czy to może efekt moich przeszłych grzechów?" Masz fałszywy obraz Boga. Dawne grzechy zostały Ci odpuszczone w sakramencie pokuty i Pojednania, to nie jest kara. Nie poddawaj w wątpliwość Bożego Miłosierdzia.
Nie traktuj wiary jak transakcji-modlitwa a w zamian oczekiwanie. Pan Bóg nie stawia Ci warunków obdarzając swoją miłością i Ty otwórz swoje serce na tę MIŁOŚĆ dla niej samej. Zatęsknij za Bogiem a nie za doznaniami zmysłowymi.
"otóż dawniej jak się modliłem, to czułem, że "po drugiej stronie" ktoś jest obecny, czułem, że jest Bóg, że mnie wysłuchuje" Wiara to bezgraniczna ufność w to, że choć po drugiej stronie cicho to Pan Bóg tam jest zawsze, to test dla Twojej wierności czy pomimo pozornego braku odzewu wytrwasz. Ta cisza z drugiej strony jest odpowiedzią.

cóż - może rzeczywiście coś w tym jest, z tym moim patrzeniem nt. dawnych grzechów....
poza tym - chciałbym dodać, że nie traktuje wiary "jak transakcji - modlitwa, a w zamian oczekiwanie".

niemniej jednak - twoja odpowiedź była dla mnie bardzo pokrzepiająca i skłaniająca do pewnych przemyśleń, nowego spojrzenia na moją modlitwę :)

@wyszywaczek wredny:
- ale ja nie odrzucam modlitwy, bo "Bóg nie odpowiada"... ja tylko się staram dowiedzieć co może być tego powodem, ewentualnie jak przez to nowe doświadczenie modlitwy przejść :)

@Magdalena:
"I zapytaj siebie czy na prawdę kochasz..." - słuszne pytanie, właściwe dla każdego, o każdej porze :) ja bym jeszcze dodał: "czy kochasz Go, czy kochasz Go bardziej..."?

@Hanna - pełna zgoda :)
tylko właśnie to mnie zastanawiało: to, o co poproszę na modlitwie dostaję (czyli znaczy, że Bóg mnie słucha) a z drugiej strony jakby nie odpowiadał na modlitwie.
No chyba, że mam to odczytać, że przez "Ciszę" chce mnie (kolokwialnie mówiąc) przenieść na wyższy stopień modlitwy i więzi duchowej z nim...
ale to tylko takie moje myślenie

@lili
z tym dialogiem ja-ja to rzeczywiście wartościowa uwaga. Nigdy tak na to nie patrzyłem :) aczkolwiek co do tego "pogadania". Bo ja zawsze myślałem tak:
skoro Jezus chce być naszym przyjacielem, to pewnie również chętny jest do jakiejkolwiek rozmowy.
Zatem czasami tak traktowałem modlitwę: mimo, że On zna każdą chwilę mojego życia - to i tak mu opowiadałem o tym co mnie danego dnia spotkało, co zrobiłem, jakie mam wątpliwości, w czym potrzebuję (od Niego) pomocy itd....
może istotnie za dużo sam mówiłem, ale z drugiej strony - też nie widziałem specjalnie nic złego w takim "opowiadaniu Jezusowi co i jak.." -
może teraz jakoś inaczej do tego powinienem podejść? :)

@A2 - tak kapłana też zapytam, aczkolwiek też pytałem tutaj, bo może ktoś z was miał podobne doświadczenie, albo coś poradzi :)

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2017-03-17 13:36

> @wyszywaczek wredny:
- ale ja nie odrzucam modlitwy, bo "Bóg nie odpowiada"... ja tylko się staram dowiedzieć co może być tego powodem, ewentualnie jak przez to nowe doświadczenie modlitwy przejść :)

No to właśnie ci piszę, co jest powodem. To pokolenie tak ma. To jest powód. Jak przez to przejść, hm - zmienić oczekiwania? Zacząć robić coś, co wymaga cierpliwości, a nie przynosi natychmiastowej nagrody w postaci efektów?

Nie, nic nie każę. Po prostu zastanawiam się.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Kasia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2017-03-17 22:38

Witaj Szukający, rozumiem Twoje zdumienie ta cisza, bo miałam tak jak Ty :) z kilku miesięcznego pocieszenia duchowego weszłam w ponad półroczne strapienie, które było na początku bardzo trudne, Bóg milczał, moje problemy narastaly, modlitwa czasem był płacz, bo tak bardzo tesknilam za Bogiem. Jednak nie zwatpilam że mnie słucha, że kocha i jest. W koszmarnych snach nawet wolałam Jezusa :) I to był najbardziej owocny czas w moim nawróceniu. Teraz również jest cisza, ale we mnie, pokój i zgoda na wolę Boga, prowadzi i poucza przez swoje Słowo, stawia trudności i wprowadza w ciemność dla oczyszczenia. Zaufaj i idź przez tą ciszę, pozwól Mu się uczyć bez względu na to, co Ci się wydaje.

Ta cisza to zaproszenie dla Ciebie jakby na wyższy poziom, być może wyłączenie zmysłów, abyś nauczył się trwać przy Panu pomimo wszystko. Nie tylko gdy jest pięknie i Go czujemy, ale przede wszystkim gdy jest ciemno, samotnie i jakoś tak tęsknię :) wtedy jesteśmy w stanie spojrzeć na siebie w prawdzie i wychodzi na jaw z jakiego powodu kocha się Boga czy dla Niego samego, czy dlatego że tak fajnie ;)

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Szukający (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-18 03:03

cóż: dostałem "tylko" 3 sytuacje w ciągu jednego dnia, które mogę traktować jako swoistą odpowiedź:
- idąc przez Kraków, na słupie (czy jak to tam się nazywa) oblepionym plakatami/reklami był taki jeden na którym był krótki przekaz:
"I ja cię nie potępiam..."
- później przelotna myśl: "nie bądźcie na modlitwie gadatliwi jak poganie"

- i wracając do domu - pierwsze co mi się rzuciło w oczy: pierwsza strona
Gazety Krakowskiej (ja jej nie kupowałem!!) i fragment wywiadu z o. Józefem Puciłowskim: "Ganię zawsze tych, którzy zaczynają spowiedź od grzechów na tle seksualnym. Pytam: które to przykazanie? No szóste, słyszę. To proszę zacząć od pierwszego..."

Czyli jednak jakoś tam Bóg mi odpowiada....

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-03-18 17:15

"cóż: dostałem "tylko" 3 sytuacje w ciągu jednego dnia, które mogę traktować jako swoistą odpowiedź:"

Szukający, niedawno pojawił się troszkę zbliżony do tej wypowiedzi wątek: (klik).
Odnoszę wrażenie, że jednak w relacji z Panem Bogiem nadal bardziej szukasz siebie. Język miłości z Panem Bogiem jest tak subtelny, tak trudny do wyrażenia i tak osobisty, że trudno go nazwać słowami. Tylko Ty sam dzięki łasce wiary, dzięki ciszy która Cię doświadcza możesz odkryć w sobie tę głębię.
Pan Bóg posługuje się różnymi środkami. To może być ten przypadkowy plakat, spotkana osoba i nawiązująca się rozmowa, jakaś inna z pozoru przypadkowa okoliczność ale to nie to jest sensem wiary. To jest zaspakajanie TWOICH pragnień.
Sensu wiary szukaj w pragnieniu bycia dobrym, prawym człowiekiem dla samej wartości takiego człowieczeństwa, które przekłada się na miłość Boga i bliźniego. Masz rację, Pan Bóg nie potrzebuje wielomóstwa i już tego doświadczasz przez ciszę.

To co chcę Ci przekazać znajdziesz w Słowie Bożym:
"Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie."
Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego".
Mt 25, 31-46

<<Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim">>. Mt 16,24-28

Szukający, nic nie wspominasz czy w zgłębianiu wiary szukasz pomocy w lekturze duchowej.
Pierwszą i codzienną lekturą powinna być modlitwa Słowem Bożym bo bez niej trudno mówić o pogłębianiu miłości do Boga. Jeżeli nie masz takiego pragnienia to spróbuj je rozbudzić od dziś korzystając np. z tej strony:

http://niezbednik.niedziela.pl/liturgia/2017-03-19

Znajdziesz tam pomocne rozważania. Czytania mszalne z danego dnia są ze sobą powiązane, nie poprzestawaj tylko na Ewangelii. I tu głównie szukaj Bożej odpowiedzi.
Myślę, że odpowiednią lekturą dla Twoich rozmyślań jest " O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempis np. z tego źródła :

http://www.chwalmyboga.pl/images/pdf/Tomasz-a-Kempis-O-nasladowaniu-Chrystusa.pdf

Wejdź w tak głębokie zaufanie do Boga jakbyś wisiał nad przepaścią na włosku trzymanym Bożą ręką, albo jakbyś położył się na wodzie nie umiejąc pływać i tylko w mocy Bożej był ratunek.
Przy tak silnej miłości i zaufaniu nawet jak będzie się pojawiał mrok duszy to nie zwątpisz że Pan Bóg Ci odpowiada i będziesz oczekiwał owoców duchowych z zaufaniem.

 Re: Cisza w relacji z Panem Bogiem.
Autor: Szukający (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-18 22:44

@Kalina dzięki za odpowiedź :)
Szukający, nic nie wspominasz czy w zgłębianiu wiary szukasz pomocy w lekturze duchowej. Pierwszą i codzienną lekturą powinna być modlitwa Słowem Bożym bo bez niej trudno mówić o pogłębianiu miłości do Boga.

znaczy - jak dotąd moim jedynym kontaktem ze Słowem Bożym to było cotygodniowe uczęszczanie na spotkania grupy Biblijnej, kilka razy w tygodniu ok. 5 minut rozważania losowo wybranego fragmentu Biblii i (z racji tego, że kiedyś na to trafiłem u siebie w domu) - czytanie i "rozważanie" (jeśli tak to mogę nazwać) - "Wyznań" św. Augustyna - bo to wg mnie świetny materiał do przemyśleń :)

I nic ponad to...

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: