Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data: 2005-11-11 21:55
Sprostowanie do wypowiedzi Ksawerego.
Ponoć "dobrymi radami jest piekło wybrukowane", a więc wypadałoby trzymać się faktów i nie sugerować niczego na siłę:
Po pierwsze: autorka wątku nie pyta czy ONA może wstąpić do klasztoru - zwrotu, 'czy można', nie należy a priori traktować tożsamo ze zwrotem 'czy mogę'.
Po drugie: skoro Sąd Biskupi stwierdził, że małżeństwo nie zostało zawarte (tak nalezy rozumieć wyrok sądowy stwierdzajcy nieważność małżeństwa), to osoba o którą pyta autorka wątku, de facto nigdy nie była mężatką.
Po trzecie: myślę, że przeszkody w tym przykładzie nie maja istotnego znaczenia. Bo i wdowy, które faktycznie były mężatkami mają prawo wstąpić do klasztoru, jesli nie było dzieci z małżeństwa, albo jeśli były, to już się usamodzielniły.
Pozdrawiam, szczęść Boże.
|
|