Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2013-09-02 15:09
"Dodam tylko że jest baptysta praktykującym, bardzo kulturalnym bez nałogów mężczyzna. Twierdzi tez ze zamieszkanie razem przed ślubem nie jest niczym złym".
Nie znam baptystów, ale zastanawiam się czy na pewno jest to sprawa wyznania (co zakładasz w swoim liście), czy po prostu tego mężczyzny. Szczerze mówiąc mogłabym Ci znaleźć tuzin mężczyzn-katolików, którzy mówią dokładnie to samo. Gdzie tam, tuzin. O wiele więcej takich, którym w wierze nie przeszkadza wspólne mieszkanie, a także przedmałżeński seks, antykoncepcja, aborcja i tysiące innych rzeczy. Oczywiście nawet gdyby Ci pokazał to na piśmie, to nie idź na takie układy, bo przegrasz życie. Twoja wiara dla niego też musi być ważna. Już wiesz, jak to działa. Jeśli kocha, to co wam przeszkadza wziąć ślub? Niech myśli o wcześniejszym ślubie, będziesz przynajmniej wiedziała, że to poważna sprawa. Bliższe poznanie już miałaś wcześniej i wiesz, jak się skończyło.
Wspólne zamieszkanie przed ślubem to jedna sprawa. A inne? Boję się, że dzieli was jeszcze mnóstwo rzeczy dość zasadniczych. Warto pomyśleć, czy da się razem żyć. Czy w ramach "poznawania" zainteresował się różnicami w wierze? Czy powiedział czego sam będzie oczekiwał od Ciebie, od dzieci? Czy wiecie jakie jeszcze wyjdą problemy?
Rzeczywiście, trzeba zacząć od dokładnego poznania siebie nawzajem, ale nie zaczyna się od poznawania krągłości ciała. Te najważniejsze rzeczy można poznać, nie mieszkając pod jednym dachem.
A tak z ciekawości (jako że powtarzam: nie znam żadnego baptysty) zajrzałam na koniec na internetową stronę baptystów. No to parę cytatów:
"czy seks przedmałżeński uznawany jest za rozwiązłość seksualną? Zgodnie z fragmentem z 1 Koryntian 7.2 odpowiedź brzmi„tak”: „Jednak ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa, niechaj każdy ma swoją żonę i każda niechaj ma własnego męża.” W tym wersecie Paweł stwierdza, że „lekarstwem” na rozwiązłość seksualną jest małżeństwo. 1 Koryntian 7.2 stwierdza przede wszystkim to, że ludzie nie potrafią kontrolować swoich zachowań przez co często popadają w grzech rozwiązłości seksualnej, dlatego powinni raczej zawierać związki małżeńskie. Wtedy będą mogli zaspokoić swoje potrzeby (pragnienia) w moralny sposób.
Skoro 1 Koryntian 7.2 zdecydowanie włącza seks przedmałżeński do kategorii rozwiązłości seksualnej, to wszystkie wersety biblijne, które potępiają niemoralność seksualną jako coś grzesznego odnoszą się tak samo do seksu przedmałżeńskiego. Zatem seks przedmałżeński z punktu widzenia Biblii jest aktem niemoralności seksualnej."
http://www.bydgoszcz.baptysci.pl/index.php/odpowiedzi-na-pytania-2/33-najczesciej-zadawane-pytania/116-co-biblia-mowi-na-temat-seksu-przedmalzenskiego
"Uchwała Międzykonferencyjnego Zjazdu Delegatów Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP z dnia 3 maja 1997 r. w sprawie małżeństwa i rodziny.
Kościół Chrześcijan Baptystów - świadomy kryzysu moralności i osłabienia autorytetu małżeństwa i rodziny w naszym społeczeństwie: (...)
4.Uznaje współżycie seksualne przedmałżeńskie i pozamałżeńskie za grzech cudzołóstwa lub wszeteczeństwa (2 Mojż 20,14.17; 3 Mojż 18,20; 20,10; Gal 5,19.21c). (...)
http://www.baptysci.pl/wyznanie-wiary/932-stanowisko-kosciola-w-sprawie-malzenstwa-i-rodziny
Jak to się ma do tego, co partner Ci mówi?
|
|