Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2014-10-02 00:41
Inoue, jak widzisz, człowiek jest słaby i ciężko jest mu o własnych siłach zrobić, nawet jak tego bardzo, bardzo chce. To, o czym piszesz, powiedz podczas spowiedzi. Pan Jezus powiedział:
"33 Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. 34 A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bożym; 35 ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. 36 Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym.: Mt 5,33-36
Kościół w niektórych ważnych sprawach uznaje wypowiadanie przysięgi (np. podczas zawierania małżeństwa, ale w końcówce tej przysięgi jest "tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący /.../).
Napisałeś: "miałem "wielce poważne" wahanie, czy mogę grać na konsoli, na telefonie i na komputerze, czy nie jest to zbytnie marnowanie czasu... To mnie tak dręczyło, (...) Ale przecież ja lubię grać! Nie chcę z tego rezygnować,"
Przysięgi to jedna sprawa, a druga to właśnie to, o czym tu napisałeś.
Oskar, gry komputerowe to rzeczywiści strata czasu. Piszesz w internecie, nie będziesz wiedział, czy osoba która Ci poradzi sama nie jest uzależniona od komputera (w tym gier)? Zwykły tetris albo kulki mogą spowodować marnowanie godzin które można przeliczać na dni, a potem tygodnie i miesiące zmarnowanego czasu. Myślisz że nad tym panujesz, a okazuje się że grasz, pokój nieposprzątany, a ty grasz, lekcje nieodrobione, a ty grasz, mama prosi wynieś śmieci, ty grasz (zaraz, teraz nie mogę, potem, nie przeszkadzaj proszę). Po wielu godzinach patrzysz na człowieka - wzrok błędny, robił po raz tysięczny rekord. Czy to nie rodzaj chciwości? Wśród czterech cnót głównych jest roztropność i umiarkowanie. Ilu widzi, że gry wciągają ich jak pijaka alkohol ale nie mogą przestać?
"Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła." 1 Tes 5,22
Masz 15 lat, rośniesz, potrzebujesz ruchu. Raczej boisko :) Najlepiej z następcami księdza Bosko :)
Gry komputerowe to faktycznie strata czasu (jeżeli nadmierna lub notoryczna - grzech). Może nawet każdy kto używa komputera w jakimś stopniu zetknął się z tym problemem.
Osobiście to co da się wykasować - kasuję (po uprzednim przetestowaniu, że np. proste "puzzle" w telefonie potrafią zająć bezproduktywnie kolejne kwadranse). Niestety, niektóre gry mają jakieś blokady i nie dają się wykasować. No i są gry "on line", których nie da się wykasować.
Gry mające charakter "wróżby" (np. ustawia się pasjansa z myślą na uzyskanie odpowiedzi - jeżeli pasjans "wyjdzie" - dziewczyna myśli o mnie) są grzechem podobnie, jak każdy inny rodzaj wróżby (Bóg nazywa wróżby "obrzydliwością" - por. Pwt 18, 9-14)
Jak poradzić sobie z natrętnym pragnieniem zagrania? W chwili, gdy takie pragnienie się pojawi, poprosić Jezusa o pomoc, np. "Jezu, odejmij to ode mnie" czy np. "Jezu, pomóż abym nie tracił czasu na gry" - to takie "akty strzeliste".
Myślę, że każdy lubi grać. Ale widząc do czego to prowadzi, człowiek chce się z tego wyzwolić, sam nie daje rady, więc musi pokornie uznać swoją bezsilność i pokornie prosić o pomoc Boga. Katolicyzm to m.in. uznanie swojej słabości a nawet bezsilności. Katolik (każdy) upada (grzeszy), ale ma daną od Boga możliwość podnoszenia się w sakramencie pojednania (spowiedzi). Tam Bóg odpuszcza jego grzechy, m.in. także takie, o jakich piszesz.
Serdecznie pozdrawiam, niech Pan Bóg wspiera cię w dobrym.
|
|