Autor: Mariusz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2014-11-26 08:26
Są duszpasterstwa akademickie, może tam poszukaj wsparcia. A czasem nawet dobrze dostać w konfesjonale trochę cierpkich słów, bo potrzeba wstrząsu, by coś zacząć zmieniać. Oczywiście nie zrozum mnie źle, nie chodzi o to, że ksiądz powinien nas zwyzywać czy coś. Ale takie głaskanie po główce też nie zawsze jest dobre. Z moich doświadczeń właśnie taka dość cierpka wypowiedź księdza otworzyła mi oczy na to, co inni zagłaskiwali. Iść na plebanie możesz, ale to dość trudno w jednej rozmowie znaleźć dobrego kapłana. Najlepiej poszukać takiego, który np. opiekuje się jakąś grupa wsparcia, czy wspólnotą, może lokalny RCS? Dobrze mieć swojego stałego spowiednika, który nas lepiej pozna i wie, czy grzech wynika z takich czy innych okoliczności. Bo jeden grzech może mieć wiele przyczyn i inaczej być klasyfikowany, w sensie np. w nałogu inaczej się ocenia palenie papierosa a inaczej, gdy ktoś to robi dla zabawy albo szpanu. Ale to wszystko musi wyjaśnic spowiednik. Problemy z nieczystością, o których wspomniałaś, maja swe głebokie korzenie w relacjach z rodziną, np. brak ojca, zaniedbanie z jego strony, poczucie odrzucenia, brak czasu dla dziecka... Wiele tego jest. Masturbacja to skutek i forma rozładowania napięcia. Pozwalam sobie o tym napisać, bo sama o tym wspomniałaś. Czujesz spojrzenia ludzi na sobie? To właśnie skutek grzechu, poczucie bycia gorszą, tą zła, która grzeszy i nie chce zmiany na lepsze. Diabeł ma takie szkiełka i teraz może w Twe piękne oczęta włożył takie czarne szkiełko - i wszystko widzisz zatrute. Ale jest Ktoś, kto przywraca wzrok.Pewnie, ostro to robi, bo nakłada błoto ze śliny i gliny, ale skutecznie pomaga. Jesteś gotowa na podjęcie walki? Poczytaj o RCS, wspólnocie ludzi chcących żyć i kochać inaczej niż świat to mówi. Dla wielu dziwaków, dla mnie wzorów przyszłych rodziców. A w wolnym czasie poczytaj np. John i Stasi Eldredge "Urzekająca" To katoliccy psychologowie, pomogą Ci może zrozumieć, dlaczego tak a nie inaczej wygląda to wszystko. Sam sięgnąłem po książkę pana Eldredga i warto było, ale tą dla mężczyzn napisaną, "Dzikie serce". Cóz więcej mogę dodać, niech Bóg ma Cie w opiece, nie bój się oddać Mu swego serca, tego połamanego, poplamionego, potłuczonego, On uwielbia takie naprawy. Tylko poproś i przygotuj sie na dluga drogę, ale zobaczysz, za miesiąc, dwa, rok, że warto było. Swiat nam mówi zyj, uzywaj, kupuj, baw się, a to wszystko to tylko takie zagłuszacze, gdy wracamy do pustych mieszkań łzy lecą same po policzku, bo bylo fajnie, a jest znów pustka. Z Bogiem nigdy nie jesteśmy samotni i nawet drobne rzeczy cieszą. Pozdrawiam Cie serdecznie, z Bogiem! I pamiętaj, jesteś wyjątkowa, nie porównuj się do innych bo nie na świecie drugiego takiego skarbu dla Boga jakim Ty jesteś.
Spowiednik w konfesjonale to tylko pośrednik. Wiele razy miałem takie wrażenie i odczucie, bo w słowach kapłana usłyszałem, że Bóg odpowiada na moje pytania, te, które mu zadałem np. podczas wieczornej modlitwy kilka dni wcześniej. Skąd miałby o tym ksiądz wiedzieć? A jednak takie słowa do mnie skierował, że od razu wiedziałem, że to tylko pośrednik w łasce. W to trzeba uwierzyć, a nie patrzeć na osobę księdza, bo on tez grzeszny, ale cała tajemnica lezy w naszej wierze. I nie zgadzam się, że wszystko w naszych rękach. Bo to droga do przegrania życia. Nasze ręce mają nam pomagać, ale najważniejszy jest Bóg, a wtedy On tak nas pokieruje, że zaczną się dziać w naszym zyciu przypadki. Przypadek to takie coś, co Bóg organizuje w naszym zyciu, abyśmy nie domyslali się, że to On. To przypadek. Nie ma przypadków, wszystko jest po coś, walka, ból, cierpienie jest po coś. By szlifować diament trzeba czasu i cierpliwości, a dla Boga taki diament to my. Dlatego nami czasem potrząsa jak świnką - skarbonką, by wydobyć z dna naszego serca to, co najlepsze. Bo w sercu wszystko się dzieje. Serce ludzkie podobne do przepaści jak pisze św. Paweł. Skieruj swe serce ku Bogu, a doświadczysz przypadku za przypadkiem, czego Ci życzę i nie rozliczam z tego zła, które zrobiłaś. Bo nie jestem od tego, by Ci wytykać po co to było, dlaczego... Wiesz sama, że to nie było dobre, tylko wyciągnij wnioski. Czeka Cie trudna droga, ale idź, chociaż zaraz zaczną się wątpliwości, szatan nie odpuści łatwo, teraz jest cicho bo ma dostęp do Ciebie. Z Bogiem.
|
|