Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2016-10-03 12:59
1. Nikt nie ma prawa "wymagać tego samego". Pytanie, czy jesteś o tym tak dalece przekonana (teraz wiesz z doświadczenia, że przedmałżeński seks także w formie, o której piszesz, nie ma sensu) i tak bardzo Ci zależy na wierności Bogu i sobie, że będziesz chciała i potrafiła się oprzeć takim niemoralnym "wymaganiom". A tę wierność trzeba pielęgnować, prosić o nią, dbać o ład serca...
2. Poza tym pomyślmy, skąd przyszły partner ma się dowiedzieć? Od Ciebie? Nie ma żadnego powodu, byś o tym mu opowiadała. Wyspowiadane, przebaczone, koniec. Od byłego partnera? Noo, nie wiem, czy szanse są duże, ale gdyby nawet tak się zdarzyło - byłaby to konsekwencja wspólnego grzechu, trudno, i trzeba to będzie możliwie spokojnie unieść. I potem zastosować punkt pierwszy, bez względu na to, co od kogo słyszysz, co robią inni, na co kto naciska...
|
|