Autor: antonima (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2017-05-11 19:57
To jak chcesz konkret, to ją zapytaj wprost, czy chciałaby kontynuować znajomość, bo z jej zachowania nie jesteś w stanie tego jasno odczytać. Powiedz, że Ci na niej zależy i jeśli jej też, to nie chciałbyś tego zepsuć, więc mimo lęku i skrępowania postanowiłeś zapytać, jak ona to dalej widzi. Wtedy będziesz wiedział, co siedzi "w jej pięknej główce".
Dziewczyny to nie są ani kosmitki ani istoty nadprzyrodzone, tylko ludzie, i nie trzeba ich "rozgryzać" ani stawiać na piedestale i czcić, tylko traktować jak ludzi, a w tym się zawierają między innymi szczere rozmowy. Nie jest to łatwe, ale to nieodzowny element dorosłego życia i udanych związków.
A co do odczytywania znaków, to one często są bardzo czytelne, tylko niestety ci, do których są kierowane (tak jak Ty teraz) często nie chcą się przed sobą przyznać, że mogą oznaczać odrzucenie czy odmowę i uparcie sobie wmawiają, że nie odczytali, źle zinterpretowali, czegoś nie zauważyli itd. Byle się nie przyznać przed sobą, że sytuacja tak naprawdę jest jasna.
Inna sprawa, że często dziewczyny/kobiety na skutek sposobu wychowania i socjalizacji krępują się udzielić komuś stanowczej odmowy, bo uczono je, że to nie wypada, trzeba być uprzejmą, nie ranić uczuć innych ludzi itp. Może trafiłeś właśnie na taką nadmiernie uprzejmą (w dodatku nieśmiałą), która źle by się czuła mówiąc Ci, że nie chce się spotykać, i ma nadzieję, że sam to zrozumiesz właśnie z tych "znaków", których Ci udziela.
Na koniec: nie rób jakiej wielkiej sprawy z tej randki, na której się "rozgadała". Wiem z doświadczenia, że na początku nowej znajomości człowiek czasami zachowuje się nienaturalnie, robi szczególny wysiłek, bo ma nadzieję, że będzie fajnie i coś z tego wyjdzie. Już po jednym spotkaniu może się okazać, że chociaż było miło, to jednak "nie to", ale absztyfikant zostaje i nie bardzo wiadomo, jak się go delikatnie i taktownie "pozbyć".
|
|