logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Radosław Chałupniak
Mówić o Janie Pawle II na katechezie
Katecheta
 


Motywacja do miłości

Może to kwestia upływających lat, a może coraz głębsze doświadczenie siebie i refleksja nad niesieniem pomocy młodym ludziom w odkrywaniu własnej tożsamości sprawiają, że zaczynam zastanawiać się nad niezwykłą – jeśli tak można powiedzieć – "ahistorycznością" kolejnych pokoleń. Wielu młodym wmówiono wręcz, że ani przeszłość, ani przyszłość nie odgrywają w życiu znaczącej roli. Trzeba żyć "tu i teraz" bez oglądania się wstecz i bez pytania o jutro. Wielu faktycznie tak żyje, jakby świat rozpoczynał się od nich i na nich kończył. Nie rozwijając przesadnie tego wątku, trzeba stanowczo podkreślić, że – bez odkrywania własnych korzeni – życie coraz bardziej jest zawieszone w próżni.

Bez spojrzenia w przyszłość, bez tęsknoty za niebem trudno jest mówić o chrześcijaństwie, trudno odnaleźć motywację do miłości wyrażanej w konkretnych słowach i gestach. Co więcej, słynne i tak często akcentowane "tu i teraz" nabiera wartości jedynie przez zakorzenienie w czasie, w tym co było i w tym co będzie.

Mając to na uwadze, warto wykonać odważny gest i spojrzeć na niedaleką jeszcze przeszłość, by dostrzec w niej człowieka, którego imieniem nazwano pewne pokolenie. Bez odniesienia do historii, bez opowieści o konkretnej świętości życia wiara chrześcijańska traci swoje podstawy. Chrześcijaństwo zawsze było opowieścią o życiu oddawanym Bogu, było przywoływaniem postaci, które spotkały Jezusa i pozostawiły o Nim piękne świadectwo. Historia Jana Pawła II – jego słowa, gesty, życie – nie są jedynym, ale dla wielu z nas ważnym i żywym doświadczeniem działania Boga. Katecheza, która pozostaje wciąż wychowaniem do wiary, winna odwoływać się do takich świadectw, by ukazywać i prowadzić do zjednoczenia z Tym, Który był, jest i nieustannie przychodzi.

Jak o nim mówić?

W myśleniu i mówieniu o Janie Pawle II bliski jest mi klucz filmowy: "człowiek – papieżem, papież – człowiekiem", ponieważ pokazuje, że – choć tak niezwykły – Jan Paweł II był prawdziwym człowiekiem: uśmiechał się, czasem pogroził palcem, podniósł głos, ale też przytulił, spojrzał głęboko w oczy, uściskiem dodał sił. Jak wielu z nas – jeździł na nartach, chodził po górach i cieszył się życiem, ale w tym wszystkim modlił się, był blisko Boga, otwierał się na ludzi i pamiętał o nich.

Najbardziej przekonującym sposobem mówienia o kimś ważnym zawsze pozostanie świadectwo. Na prowokacyjne pytanie: "Co takiego zrobił Jan Paweł II?", każdy katecheta może i powinien odpowiedzieć bardzo osobiście. Owszem, nie jadłem z młodym Karolem Wojtyłą kremówek, ale gdyby nie On, nie zostałbym księdzem! Gdyby nie Ojciec Święty rodem znad Wisły, nie wiedziałbym może, czym jest Kościół otwarty na ludzi. Gdyby nie On, być może do tej pory Europa byłaby pęknięta, a ludzie sztucznie podzieleni.

Mówiąc o Janie Pawle II, trzeba odwołać się do osobistego świadectwa, do spotkań, które mocno zapadły w serce, do słów, na które się czekało, które się powtarzało i wypisywało jako życiowe motta. Warto podczas katechez z młodymi wracać do papieskich myśli zapisanych przez niego w różnych dokumentach, choć na pewno nie polecam czytania ich w całości, a tym bardziej uczynienia z nich szkolnych lektur. Z doświadczenia wiem, że teksty dokumentów papieskich nie należą do łatwych. Nie znaczy to, że nie powinno się z nich korzystać. Wprost przeciwnie, trzeba do nich sięgać, ale zawsze z dobrym wprowadzeniem i wyjaśnieniem, proponując uczniom określone fragmenty, zwracając uwagę na kontekst, w jakich powstawały, i na istotę przesłania, jakie ze sobą niosą.

 
1 2  następna
Zobacz także
Jacek Ponikiewski
Zabawne dzwonki w komórkach 60-latków, obcisłe jeansy i różowa koszulka pani w podeszłym wieku, czy libacje godne nastolatków na wyjazdach szkoleniowych różnych firm, są oznakami, iż nadchodzą czasy zdziecinnienia. Jako, że chyba sami zaczynamy potrzebować opieki rodzicielskiej, przestajemy siłą rzeczy być zdolni do bycia rodzicami...
 
Jacek Ponikiewski

Romantyczne filmy, sentymentalna muzyka, słodkie obrazy, czułe gesty i ciepłe słowa – cała estetyka współczesnej pop-kultury pracuje na rzecz zakochania. Podobnie zresztą jak ich przeciwieństwa: filmy brutalne, muzyka agresywna, obrazy wyuzdane, wulgaryzmy itp. Zakochanie jest bowiem uczuciem niezwykle zmiennym: niesłusznie wyidealizowane obiekty miłości – niczym greckie bóstwa – gdy się je zdradza lub opuszcza, potrafią być mściwe i brutalne.

 
redakcja czasopisma
Kościół katolicki obchodzi 8 września święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Nie wiemy dokładnie, kiedy narodziła się Maryja, a data tego święta wynika z tradycji kultu maryjnego. Świętowane tego wydarzenia niesie głęboką treść teologiczną. Narodzenie Maryi było bezpośrednią zapowiedzią przyjścia Zbawiciela. Ojcowie Kościoła mówili, że Maryja poprzedza przyjście Mesjasza tak, jak nastanie jutrzenki zapowiada pełny blask dnia. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS