1. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
Po zaślubinach Maryi z Józefem, kiedy obydwoje przygotowywali się do wprowadzenia Maryi do domu Józefa, stała się niespodziewana historia: Archanioł Gabriel został posłany do Maryi, i rozmawiał z Nią o niezwykłych w dziejach świata narodzinach Mesjasza, powierzonego właśnie im.
Trudno było to pojąć.
Bóg najwyraźniej polegał na sprawiedliwym, mężnym i czystym sercu Józefa, który był tak wyraźny w swoich pragnieniach i wyborach, że Bóg zaryzykował… i nie pomylił się co do niego. Kobiecie trzeba było wyjaśnić, uspokoić Ją i otoczyć opieką. Mężczyzna od razu przyjął, i przystąpił do realizacji zmodyfikowanego projektu życia.
2. Nawiedzenie św. Elżbiety.
Maryja poszła do swojej krewnej – Elżbiety. Pobiegła tam z radością. Józef jeszcze nie wiedział dlaczego tak się stało, ale pragnienia Maryi były mu bliskie. Nie było Jej aż trzy miesiące!
Być może z domu Zachariasza i Elżbiety dotarła do Józefa przez krewnych wiadomość, lub sam spostrzegł i domyślił się, że Maryja jest w stanie błogosławionym. Nie rozumiał! – To nie było jego Dziecko! Pytał intensywnie Boga: co robić?! Zależało mu na Jej prawdziwym dobru, bo Ją kochał i podziwiał, choć zupełnie nie rozumiał sytuacji. I Bóg odpowiedział, a Józef z radością przyjął trud opieki nad swoją niezwykłą Rodziną.
3. Narodzenie Pana Jezusa
Józef dzielnie towarzyszył swojej Małżonce, starając się jak najlepiej zabezpieczyć Jej potrzeby i przychodzącego na świat Dziecka. Zatroszczył się o to, co było konieczne w tamtej chwili, ofiarowując Jezusowi i Maryi swoją miłość, która stawała się oparciem i szczęściem przeżywających trudy tak prostego i surowego miejsca narodzin i tymczasowego zamieszkania. Razem z Maryją czuwał i wpatrywał się z miłością i radością w nowonarodzone Dzieciątko.
4. Ofiarowanie Pana Jezusa w Świątyni
Jako ziemski ojciec Józef całym sercem zatroszczył się, aby powierzonemu jego opiece małemu Jezusowi, niczego nie brakowało, żeby spokojnie i radośnie wzrastał jak inni rówieśnicy. Dlatego wraz z Maryją zaniósł Go do Świątyni i ofiarował Bogu. Zatroszczył się o Jego wychowanie, bezpieczny dom, spokój rodziny i o to, żeby dorastające Dziecko było zdolne odnaleźć i zająć swoje miejsce w społeczności Bożego Ludu.
5. Znalezienie 12-letniego Pana Jezusa w Świątyni
Opieka nad nastolatkiem zawsze jest trudna. Przekonali się o tym nawet Maryja i Józef, kiedy podczas pielgrzymki do Jerozolimy, zaginęło im Dziecko.
Maryja zaniepokojona, odnajdując Je, w słowach daje wyraz swojego trudu serca z powodu niezrozumiałej sytuacji.
Józef milczy. Być może to on właśnie podsunął myśl, żeby Jezusa szukać w Świątyni? Był prawdziwym oparciem, bo przyjmował słowo Boże po męsku: bez zbędnej dyskusji, z zaufaniem i męstwem.
Święty Józefie, moc twej modlitwy sprawia,
że najtrudniejsze sprawy tobie powierzone
stają się łatwymi do rozwiązania.
Błagamy cię więc, wejrzyj na nasze obecne potrzeby,
przybądź nam z pomocą,
pociesz w naszych zmartwieniach, obawach i bólach.
Oddal od nas niebezpieczeństwa nam grożące,
weź pod twoją opiekę nasze życie, nasz dom i wszystko,
co twojej przemożnej opiece polecamy.
Okaż nam, święty Józefie, jak dobry jesteś dla tych,
którzy pragną pozostać na zawsze twoimi wiernymi sługami.
Święty Józefie, Ojcze i Opiekunie naszej rodziny,
przyczyń się za nami.
Amen.
Witaj, opiekunie Odkupiciela
i oblubieńcze Maryi Dziewicy.
Tobie Bóg powierzył swojego Syna;
Tobie zaufała Maryja;
z tobą Chrystus stał się człowiekiem.
O, święty Józefie, okaż się ojcem także i nam,
i prowadź nas na drodze życia.
Wyjednaj nam łaskę, miłosierdzie i odwagę,
i broń nas od wszelkiego zła. Amen.
Modlitwy z Listu Apostolskiego Papieża Franciszka PATRIS CORDE o świętym Józefie z okazji 150. rocznicy ogłoszenie świętego Józefa patronem Kościoła Powszechnego. Rzym, 8 grudnia 2020 r.
Anna-Irena, Kraków
Kto raz na serio zabrał się za modlitwę, na własnej skórze mógł się przekonać, że w tym względzie nie ma mocnych. Wprawdzie zdarzają się zwycięstwa, ale chyba więcej jest porażek. Żadna ludzka czynność podejmowana z własnej woli nie wymaga tyle hartu ducha i prawdziwego męstwa, ile właśnie modlitwa. Tylko niepoprawny optymista, który ma wyłącznie myślny stosunek do modlitwy – to znaczy optymista, który nie praktykuje modlitwy myślnej, ale myśli, że się modli! – może sądzić, że jest ona rzeczą prostą i bezproblemową.