logo
Sobota, 11 maja 2024 r.
imieniny:
Igi, Mamerta, Miry, Franciszka – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bartosz Wieczorek
Solidarność z Sokratesem
Posłaniec
 


Troska o duszę

Troska o dobro innych była wymogiem greckiego życia filozoficznego i stała się też treścią życia chrześcijańskiego. Ta głęboka solidarność postaw stanowi dziś mocny znak dla świata, któremu coraz trudniej pojąć sens jakiejkolwiek głębszej wspólnoty.

W czasie swej mowy obronnej przed sądem Sokrates oskarżony o psucie młodzieży, odpowiada znamiennie: Dlaczego ty, mężu zacny, obywatelem będąc Aten, miasta tak wielkiego i tak sławnego z siły i mądrości, nie wstydzisz się dbać i troszczyć o pieniądze, abyś ich miał jak najwięcej, a o sławę, o cześć, o rozum i prawdę, i o duszę, żeby była jak najlepsza, ty nie dbasz i nie troszczysz się o to? (Platon, Obrona Sokratesa). Dlaczego filozof grecki do wszystkich napotkanych ludzi kierował swoją troskę o to, by ich dusza była jak najlepsza, a nie zadowolił się własną doskonałością? Czy jest to przypadkowa zbieżność z chrześcijańską solidarnością wobec wszystkich ludzi, a szczególnie potrzebujących duchowej przemiany?

Źródło troski o innych

Nie ma tu przypadku: postawa sokratejska i chrześcijańska zakłada istnienie wspólnej natury ludzkiej oraz prawdziwego celu życia ludzkiego, którego osiągnięcie pozwala nazwać człowieka szczęśliwym i wolnym. Ten cel to naturalne dążenie człowieka do prawdy, dobra i piękna, które tak zalecał każdemu napotkanemu Ateńczykowi Sokrates, a które dwa i pół tysiąca lat później inny filozof – zasiadający na stolicy Piotrowej jako Jan Paweł II – zalecił wszystkim ludziom (w tym filozofom) nawołując, by wspólnie, nie patrząc na ryzyko i trudności, zaangażowali się w poszukiwanie wszystkiego, co piękne, dobre i prawdziwe (Fides et ratio, 56).

Sokratesa oskarżono o sianie buntu i niepokoju, tymczasem jego napełniała prawdziwa troska o innych, o ich prawdziwe dobro. Skąd się owa troska bierze? Otóż filozof najpierw poznał siebie i rozpoznał, iż naturalnym celem ludzkiej duszy jest dążenie do tego co piękne i dobre, choćby cała otaczająca kultura mówiła zupełnie co innego. Poznał on dobrze ludzką naturę i mógł współczuć tym, którzy błądzą, mamieni przez fałszywe dobra. Mógł solidaryzować się z każdym człowiekiem. Leczenie, które zastosował najpierw do własnej duszy, mógł później proponować innym. Podobnie Chrystus okazywał ludziom solidarność i litościwe miłosierdzie, zaznawszy przedtem jako człowiek wszystkiego co ludzkie – oprócz grzechu.

 
1 2  następna
Zobacz także
Tomasz Merton
W wielu religiach zwraca się dużą uwagę na praktykę cichej medytacji. W hinduizmie i buddyzmie sztuka medytacji i wewnętrzna cisza to istota pobożności. Ale jest to również prawdziwe w odniesieniu do chrześcijaństwa. Monastycyzm katolicki zawsze podkreślał wagę cichej medytacji nad słowem Bożym...
 
ks. Jan Sochoń
Kultura, w której przyszło nam żyć i zarazem współtworzyć, jest kulturą uzasadnień. Oznacza to, że powinniśmy się starać, by podstawy naszego myślenia o świecie i każdym poszczególnym człowieku cechowały racjonalne stwierdzenia oraz intersubiektywność. Gdyby pewne treści akceptowanego przez nas światopoglądu okazały się wewnętrznie sprzeczne albo pozbawione sensownego umocowania, wówczas powinniśmy z nich natychmiast zrezygnować.
 
ks. Waldemar Karasiński
Kogo mamy wyglądać? Kogo witać będziemy? Zapowiedź przyjścia Jezusa jako Zbawiciela znajduje się już na początku Pisma Świętego. Ostatnia karta świętej Księgi zawiera wołanie: „Przyjdź, Panie Jezu!”. Rozpoczyna się Adwent. Czas oczekiwania na przyjście Boga w Jezusie Chrystusie. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS