logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Mieczyław A. Krąpiec OP
Tradycja, ewolucja i rewolucja
Cywilizacja
 



 
 Tradycja i rewolucja stanowią w dużej mierze sposoby realizowania się ludzkiego życia w jego różnych formach, a więc w rodzinie, w szkole, w państwie, a nawet w Kościele. Realizowanie się tradycji i dokonywanie rewolucji czy też gwałtownych reform, które są następstwem lub objawem rewolucji, dotyka bardzo głęboko życia poszczególnego człowieka. Życie bowiem ludzkie nie trwa zbyt długo, stąd przeżycie jakiejś gwałtownej reformy czy rewolucji odmienia jego bieg i powoduje wzrost napięcia psychicznego, nawet często tragiczny koniec życia zgaszonego wprost lub ubocznie przez rewolucję.
 
Adamie, gdzie jesteś?
 
Po raz pierwszy miał się zwrócić Pan Bóg do człowieka jeszcze w raju w słowach: „Adamie, gdzie jesteś”. Jeśli Adam znaczy tyle, co człowiek, to zapytanie Boga odnosi się do każdego człowieka. Gdzie jesteś teraz? Człowiek się zgubił. Objawienie mówi nam, że pierwotne, bardzo zasadnicze dla każdego z nas zagubienie, nastąpiło już w raju, w pierwszej fazie zaistnienia człowieka na ziemi, kiedy to będąc obdarzony poznaniem i wolnością własnego wyboru, za podpuszczeniem złego, podjął brzemienną w skutki decyzję: wybrał zamiast Boga siebie samego. W ten sposób człowiek zadecydował dla siebie o zaistnieniu zła. Pokusa szatańska: „będziecie jako bogowie znający dobro i zło” spełniła się w doświadczalnym przeżywaniu zła. Albowiem doświadczalne uznanie dobra jest związane zawsze z koniecznym powiązaniem tego dobra z samym Bogiem. Natomiast uznanie i praktyczne poznawanie zła dokonuje się zawsze przez uszczerbek i zniszczenie dobra. Tak więc człowiek po raz pierwszy przeżył zło, przez sam – spowodowany pychą – brak dobra, w postaci wybrania siebie zamiast Boga. Ów praktyczny wybór jest zaistnieniem piekła. Wszelkie bowiem stworzenie, nawet najdoskonalsze, wyszło od Boga i do Boga zmierza w swoim życiu. Szczególnie doniosłe i piękne jest zmierzanie i dążenie do Boga u stworzenia rozumnego, które nie na mocy konieczności, ale na mocy własnej woli i własnego wyboru, rozumnej wolności – wybiera Boga jako cel ostateczny swego życia i swego działania.
 
Jeśli zatem stworzenie rozumne i wolne, w akcie decyzji, jedynie za podpuszczeniem złego wybiera siebie i stawia siebie na miejscu Boga, pełni bytu, pełni dobra, pełni szczęścia – to dokonuje się jakaś zasadnicza rewolucja w ukonstytuowaniu się rozumnego i wolnego stworzenia. To miało miesce i nie mogło nie spowodować następstwa w samym zwichnięciu się i pęknięciu tego, co się nazywa człowiekiem, ludzką naturą. Owo pęknięcie ludzkiej natury, dokonane przez zasadniczy wybór siebie, a nie Boga – wybór nieprzypadkowy, wybór niemal kosmiczny w obrębie ludzkiego kosmosu, powodujący pęknięcie i źródło wadliwego działania – zostało przekazane do dziedziczenia. Taką naturę ludzką pękniętą, jak pęknięty dzwon, odziedziczyliśmy. W działaniu pęknięty dzwon ludzkiej natury wydaje głos nieczysty. Każdy z nas nosi w sobie dziedzictwo buntu, jako następstwo ludzkiej natury – grzechu pierworodnego. Jest to dziedzictwo przez każdego z ludzi doświadczane, zauważalne, przeżywane w różnych okolicznościach życia. Stąd ludzkie działanie, jak wydawanie dźwięku przy pięknym dzwonie, jest nieustannym przezwyciężaniem w sobie zarzewia zła, a przez to pracą, doskonaleniem się w realnym czynieniu dobra.
 
Dziedzictwo kultury chrześcijańskiej
 
Przed lat z górą tysiącem przyjęliśmy wraz z religią katolicką, czyli powszechną – nie było jeszcze wtedy ani prawosławia ani protestantów – nową wizję człowieka, jako osoby rozumnej, wolnej, rodzącej się w rodzinie nierozerwalnej, trwałej, bo sakramentalnej, monogamicznej. Wraz z religijną i zarazem racjonalną wizją człowieka otrzymaliśmy od Kościoła posłannictwo nauczania prawdy o życiu ludzkim, o ludzkim przeznaczeniu do wieczności, o braterstwie wszystkich ludzi, których Ojcem jest Bóg i ku któremu zwracamy się codziennie w modlitwie Ojcze Nasz, modlitwie wskazującej najważniejsze potrzeby człowieka żyjącego w rodzinie, narodzie, i wśród innych narodów. Wraz z darem ewangelicznej prawdy, której zaczęły nauczać organizowane przez Kościół szkoły, otrzymaliśmy pouczenie o nowej moralności – o spełnianiu dobra, w postaci nakazu: miłości Boga i bliźniego. Były to pierwsze wezwania do ludzkiej, osobowej solidarności z Bogiem i drugim człowiekiem, bliźnim. Solidarność w miłowaniu Boga i bliźniego miała nas strzec przed dowolnością i swawolą władz i zapewnić bezpieczeństwo życia dla wszystkich, mieszkańców ziemi – ludzi pielgrzymujących pod znakiem krzyża do wieczności z poczuciem celu i sensu życia doczesnego. Wraz z wiarą weszliśmy w krąg ludzkiej cywilizacji łacińskiej kierującej się dobrymi prawami, racjonalnym ustrojem monarszym, sprawiedliwością, na której straży stał system sądowy.
 
 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
o. Remigiusz Recław SJ

Nie ma ludzi, którzy niczego się nie boją. Jeśli tak twierdzą, to znaczy, że boją się przyznać, że jest inaczej, lub brakuje im zdrowego rozsądku. Spotkanie z własnym lękiem może być w naszym życiu doświadczeniem Dobrej Nowiny, bo Bóg ma moc nas od niego uwolnić. On może wszystko! Nie zdarzyło się jeszcze, by ktoś, kto Mu zaufał – źle na tym wyszedł.

 
ks. Jacek Poznański SJ
Jedną ze skarg, którą ksiądz słyszy bardzo często, jest wyznanie: Nie potrafię się skupić na Mszy Świętej, moje myśli ciągle gdzieś uciekają. Wielu niepokoi fakt, że nie mogą w spokoju całkowicie zanurzyć się w Eucharystii, nie potrafią wychwycić każdego słowa, świadomie uczynić każdego gestu.
 
Mateusz Przanowski OP, Piotr Lichacz OP

Życie wieczne wypełni człowieka Bogiem, nasyci jego pragnienie poznania Prawdy. A czy można sobie wyobrazić coś innego, co uczyniłoby człowieka szczęśliwym? Nigdy nie zazna pełni szczęścia ktoś, kogo pragnienie poznania pozostaje nienasycone, kogo dręczy pytanie: „dlaczego”, kto nie rozpoznał prawdziwego sensu swojego życia. Szczęście tak mocno związane jest z poznaniem, tak bardzo jest od niego zależne i dlatego tak trudno wyobrazić sobie szczęście bez Boga, który jako jedyny może zaspokoić ludzki głód prawdy.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS