Wydawca: PROMIC Wydawnictwo Księży Marianów Rok wydania: 2011 ISBN: 978-83-7502-270-4 Format: 110x180 Stron: 272 Rodzaj okładki: Miękka |
Perły katechizmu
- Powiedz, tato, czym się zajmował Józef?
- Był cieślą i budował domy.
- A Maryja, co robiła?
- Była w domu i opiekowała się Jezusem.
- To dlaczego dali go do żłóbka?
***
Powiedziałem synowi, że mój ojciec wyruszył już na spotkanie z Chrystusem. Gdy oglądamy bożonarodzeniową szopkę, syn wskazuje na jednego z Trzech Króli, po czym pyta:
- Czy to jest właśnie dziadek Lulu?
***
Podczas Mszy świętej pojawia się zakonnica i przechodzi przed pewną rodziną. Mała Brieg wówczas mówi:
- Patrz, mamo, księżniczka.
***
Podczas burzy, która nas złapała na wycieczce, Joszua, lat dziewięć, odzywa się do ojca:
- Bóg tak bardzo nas kocha, że robi nam zdjęcia.
***
- Rozmawiam z Panem Bogiem, proszę mi nie przerywać. To niegrzecznie! - oburza się Juliette, siedem lat.
***
- Przed narodzeniem Jezusa to nie było fajnie - dzieci nie miały Bożego Narodzenia!
***
Przed tabernakulum (w którym połyskujące czerwone światło oznacza realną obecność Chrystusa):
- Mamo, czy Jezus wychodzi z tej szafki, kiedy światło robi się zielone?
***
Mama i córka na ślubie w kościele:
- Ta panna młoda nie jest głupia! Wchodzi ze starym, a wychodzi z młodym!
***
- Co mówimy podczas spowiedzi? - pyta proboszcz na lekcji religii.
- Akt kruchy (zamiast: akt skruchy).
***
Rachel, lat cztery, na koniec Agnus Dei cieniutkim głosikiem dodaje: "Baranku Boży, daj nam swoją nóżkę!".
***
Umiemy więc śmiać się z zabawnych powiedzonek dzieci i pisać o nich książki. Również śmianie się z siebie samych stanowi oznakę zdrowia. Być może katecheci i biskupi powinni uczyć się od najmłodszych pokoju i pogody ducha oraz niezbędnego do jego osiągnięcia poczucia humoru. Jednak najobfitszym źródłem żartów są niewątpliwie księża parafialni, którym ich podopieczni niczego nie puszczą płazem.