logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bp Władysław Bobowski
Weźmy Maryję do siebie
Przewodnik Katolicki
 



Maj to dobry czas

Mamy maj, miesiąc szczególnie poświęcony Maryi, Matce Chrystusa i naszej Matce. W naszych świątyniach codziennie gromadzią się dorośli, młodzi i dzieci, by wpatrywać się z wiarą i miłością w Matkę Bożą i naszą; oddawać Jej cześć, wyznawać synowską miłość, uczyć się od Niej pięknego stylu życia i wypraszać Jej opiekę. Maj to dobry czas, by odnowić i pogłębić naszą maryjność, tak bardzo istotny element autentycznego chrześcijaństwa i szczególnie bliski naszej polskiej duchowości.

Zbawiciel, umierając, dał swoją Matkę, Maryję, św. Janowi Apostołowi za Matkę: Synu, oto Matka twoja, równocześnie czyniąc Jana, swego umiłowanego ucznia, Jej synem: Niewiasto, oto syn twój. Św.Jan, relacjonując to wydarzenie z Kalwarii, stwierdza o sobie: I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Mamy prawo rozumieć to stwierdzenie nie tylko w sensie przyjęcia Maryi do swojego domu, ale także wzięcia Jej w swoje życie z całą troską i miłością. Ona stała się jego Matką, on poczuł się Jej synem. Zaistniała między nimi głęboka więź duchowa, która kształtowała i ubogacała relacje św. Jana do Boga i do ludzi w duchu Maryi.

Wielka godność, wielka rola

Mamy prawo to wydarzenie tłumaczyć też w sensie eklezjalnym. Na krzyżu umierał Chrystus historyczny, ale z Jego przebitego boku rodził się Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa; Maryja stawała się Matką Kościoła, czyli Chrystusa Mistycznego.

Zadaniem dla nas, chrześcijan, jest zatem wziąć Maryję do siebie jako naszą Matkę duchową, Matkę Kościoła. Bierzemy Maryję do siebie na płaszczyźnie naszego umysłu, gdy Ją poznajemy, dostrzegamy w świetle wiary Jej wielką godność Matki Boga-Człowieka, gdy uświadamiamy sobie wielką rolę, jaką odegrała w życiu Chrystusa i jaką spełnia jako Matka Kościoła.

Nasza najlepsza Matka

Winniśmy też brać Matkę Bożą i naszą do siebie na płaszczyźnie serca przez umiłowanie Jej jako naszej najlepszej Matki. Miłość ta przejawiać się będzie w ożywionym nabożeństwie do Niej, w radosnym obchodzeniu Jej uroczystości, w chętnym uczestnictwie w nabożeństwach maryjnych i pielgrzymowaniu do Jej sanktuariów.

Trzeba nam też wziąć Maryję do siebie na płaszczyźnie naszego życia, czyli naśladować Ją. Maryja jest dla nas wspaniałym wzorem radosnej służby Bogu. Jej odpowiedź dana Bogu przy zwiastowaniu najlepiej o tym świadczy: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa”. Z miłością też służy ludziom: swej krewnej Elżbiecie, nowożeńcom w Kanie Galilejskiej. Możemy się od Niej uczyć, jak należy słuchać Boga mówiącego do nas, jak prowadzić z Nim dialog wiary i miłości, jak przeżywać tajemnice radosne i bolesne swego życia, by zasłużyć na chwalebne zjednoczenie z Bogiem w szczęśliwej wieczności.

W różnych potrzebach

Jej życie oddane służbie Bogu, Świętej Rodzinie i innym ludziom, naznaczone miłością i skutecznym orędownictwem sprawia, że zwracamy się do Niej w modlitwie o wstawiennictwo w różnych potrzebach jako do Przyczyny naszej radości, Pocieszycielki strapionych, Uzdrowienia chorych, Ucieczki grzesznych, Wspomożenia wiernych.

Bp Władysław Bobowski

 
Zobacz także
Małgorzata Mann
Miłość, z której rodzina powstała, ma swe źródło w Bogu, jest więc Boża. Ale jest też nasza rodzina, jej kształt i los, nieuchronnie zależna od zawartości naszego serca, od naszej miłości. Boża na dobre, nasza na dobre i złe. Dlatego nie ma nic ważniejszego dla kobiety, jak rozpalać miłość w rodzinie...
 
Marek Blaza SJ
Podczas corocznych, styczniowych spotkań podzieleni chrześcijanie spotykają się przede wszystkim po to, aby się wspólnie modlić. Ta modlitwa winna być jednak ściśle związana z osobistą przemianą i nawróceniem, dzięki któremu chrześcijanin będzie mógł nie bez pomocy łaski Bożej wzrastać w świętości. Już uczestnicy Soboru Watykańskiego II w Dekrecie o ekumenizmie pod kreślili, iż rzeczywisty ekumenizm nie istnieje bez wewnętrznej przemiany. 
 
ks. Michał Styczyński
Bóg wciąż do nas mówi, chce być słyszalny, ale nie narzuca się. Zależy mu jednak na nas bezgranicznie. Dlatego też szuka różnych możliwości, które sprawiłyby cudowny moment spotkania z Nim. Bóg jest zakochany w swoim narodzie, w swojej Oblubienicy. Chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić jej do serca (Oz 2,16). Tego chce Oblubieniec zakochany w swojej Wybrance. A Ona nie odpowiada, co więcej, nie dowierza swojemu Oblubieńcowi, wątpi w Niego i zaczyna Go podejrzewać. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS